Uderzyć, a przytrzeć to dwie różne sprawy. Mogła minimalnie dotknąć lakieru "przeciwnika" - wtedy jest szansa, że nie poczuła tego momentu.
Masz racje, zawodowo jeżdżą osoby niemające pojęcie o jeździe. Masz w 100% racje, kierowcy zawodowy są jednymi z najgorszych
Baba za kółkiem pada z ich ust, bo potrafią ocenić kto potrafi jeździć a kto nie. To że wskaźnik feminizacji wynosi 107, świadczy o tym, że wszędzie otaczają nas kobiety-kierowcy, dzięki czemu można łatwo określić poziom ich umiejętności za kółkiem, który jest żenujący.
Mój drogi, ja jestem w stanie to określić z profesjonalnego punktu widzenia - Tobie się wydaje. Nie widziałeś na przykład kontrolowanych poślizgów (bocznych, czy czterokołowych) na płycie; jazda "na emeryta" (jedna ręka na drążku zmiany biegów), czy inne cuda-niewidy zamiast oboma porządnie chwycić "kółko" to standard. To przeświadczenie o kobiecie jako złym kierowcy wynika z bardziej z braku opanowania tychże w samochodzie, panikowaniu w sytuacji stresowej - to się da jednak opanować. Natury pseudo-sportowca w kozaczku-maślaczku pozbyć się znacznie trudniej. Dobry kierowca to bezpieczny kierowca, a nie ten podejmujący nieprzemyślane ryzyko.
Tak tak, po każdym egzaminie na inną kategorie mówił mi to każdy egzaminator
Oh, niesamowite, masz kilka kategorii prawa jazdy. To bez wątpienia świadczy o Twoich umiejętności kierowania. W takim razie każdy, kto ma B jest kierowcą idealnym, a wypadki z udziałem motocyklistów nie istnieją, bo przecież większość z nich posiada kat. A. Słynne już "wal po osobówkach" nie padło przypadkiem z ust zawodowego kierowcy TIRa?