Czytając wszystkie wypowiedzi na foorum a bylem przed egzaminem , szczerze.. to sie zestresowalem jeszcze bardziej, bo duzo tu lamentow i wogole jak to egz są zli i okrutni
Moi znajomi mowili mi bym szedl na egz z podejsciem.. ze i tak mogą mnie udupic
Zdawalem na maratonskiej
rano wykupilem sobie godzine jazdy, i powiem szczerze ze jezdzilo mi sie zle , bo moj instruktor byl bardziej zestresowany ode mnie i powiedzial ze " dobry kierowca powinien byc troche zestresowany by byl b skoncentrowany" ja wysmialem to , bo ja dobrze jezdze tylko w pelnym chilloucie, bezstresowo.
Wysiadajac z elki na maratonskiej juz mielismy scene, bo jakas babka wysiadala z auta i z placzem ze 15 raz zdaje i ze tu jest gorzej .. na smutnej jest prosciej.
Ja jestem zdania ze tutaj jest prosciej,, w sumie tak jak w zyciu,
niekturzy ludzie komplikują sopbie zycie, i to jest mentalnosc " smutnowcow", bedac w extreme auto szkola, dowiedzialem sie od pewnego instruktora ze ci z maratonksiej nie umią jezdzic i wogole.. takie tam <&%#$@> ( w glowie uruchomil mi sie bullshit detektor- na szczescie)
Moim zdaniem na maratonksiej jest jak w zyciu ludzi ktorzy są pogodni i radosni.. są ulice nowe, są lewoskrety, są inteligentne swiatla i są duze przestrzenie , a na smutnej.. wąskie uliczki tramwaje i dziury... i jakos tak smutno.
takze idac na egzamin bylem w sredniej formie, jedyną osobą ktora wierzyla we mnie .. byla ma kochana dziewczyna, i moze to jej wiara wygrala troszke???
dolącze do mej opowiesci tylko to ze mam b slaby wzrok i ogolnie na lewe oko nic nie widze
czekajac w poczekalni bylo troszku ludzi, znow placze i stresy ze ktos po 7 razy zdaje albo po 3... widac za oknem poczekalni, wracjaacych ludzi zaplakanych i wykupujacych kolejne egz...
nie napawal radoscią.. widzialem ze 8 na 10 ludzi nie wyjezdzalo z placyku.. ja wykupilem sobie w przeddzien placyk i jezdzilo mi sie niezbyt bo byl wieczor i cimno jak w du.. u murzynka

takze .. smutny nastroj .. u ludzi.. az wkoncu wywolali mnie przez glosnik , wiec podszedlem.. wzialem kwitek i podszedlem do 10 teczki mej

Pan w wieku ok 60 ? mowiący spokojnym tonem i oczka mial przymruzone jak Garfield:P
Na rekawie nie bylo problemow, mimo ze w kopercie pan Bogdan zaparkowal krzywo !!! i troszke sie balem, no ale luz pojechalem.. odziwo na rekawie na szczescie auto mi nie zgaslo.. i potem odslonil mi pacholeeek.. aaa mialem sprawdzanie swiatel mijania i olej w silniku.. to na luzaku i tu uwaga- od razu wsiadajac do auta .. wlacz swiatla mijania.. nie czekaj na wyjezdzanie z placyku !!! wiec odslonil pacholek i mialem tylem w prawo . PAMIETAJCIe!!!! skrecasz kierownice dopiero jak poczatek auta minie pacholek po lewej stronie !! to wazne bo jak strącisz go to dupa i koniec egz ! bylem na to uczulony. iii pamietajcie , patrzcie czy inne auta nie jezdzą bo jeden ziomek tak oblal bo drugi egzamin mu przeszkodzil i koniec..
wyjechalem tylem w prawo i potem gorka.. gorka spoko loko . i wyjechalem na miasto,, skret w lewo,, odetchnalem z ulgą, i kolejna uwaga. MOWILEM do siebie co robie.. np " o jestem na drodze z pierszenstwem.. albo o pieszy.. niecierpliwy.. itp" wtedy on wie ze ty wiesz.. ty wiesz ze wiesz.. i wydalasz z siebie stres...
ogolnie nawiazalem kontakt z egzaminatorem, gadalem duzo. o sobie o jezdzie.. itp..
zaczelem egz 0 10 - wybralem taki czas.. by zaspanie .. zeszlo z oczu i kazdy byl zadowolony.
jezdzilismy ponad godzinke.. mialem parkowanie prostopadle przodem.. i pierwszy raz mi sie nie udalo, auto z 5 razy zgaslo ( slaby silnik itp) , i bylo pod gorke.. wiec wyrownywanie z recznego bo sie staczal.. egzaminator wogole nie byl zmeczony zyciem ani wkurzony.. powiedzial bym wyjechal i ze bede mial jeszcze jedną szanse.. pojechalismy na te male osiedle gdzie są skrzyzowania rownorzedne i tam parkowalem. i bylo ok.. chociaz z 2 razy zgasl.. ale uprzedzilem go ze w elce jezdzilem na diesel 1.5 chyba.. i ze moze mi gasnac.. ludzie MOWCIE !! nie bojcie sie.. bo to pomaga.. a jesli dostaniecie jakiegos naprawde capa to mowcie w myslach.
ostatni blad..- skorygowany.. to mialem skirecic w lewo.. a byla droga 2kierunkowa.. ale niestety nie wiedxzialem.. myslalem ze jednokierunkowa dwupasmowa.. i wlaczylem lewy.. i chcialem juz skrecac.. i jakis bialy samochod ( dziekuje Ci bo dzieki tobie zdalem) , wjechal z przodu i od razu skapnalem sie ze to dwukierunkowa- a niebylo podwojnej ciaglej .. wiec fart- egzaminator powiedzial ze tylko dzieki niemu zdalem bo tak to bym wiechal na pas a on by dal po hamulcu
potem wrocilismy do wordu a po drodze gadalismy o polityce i medycynie i o zyciu
Mozliwe ze mialem duze szczescie bo byla idealna pogoda.. nie razilo slonce a opady sniegu ostre zaczely sie dopiero jak ZDALEM egzamin !!!!
powiem jeszcze jedno ze tydzien przed egzaminem , w duszy mowilem sobie ze natrafie na fajnego egzaminatora, ktory nie bedzie mnie stresowal i zebedą idealne warunki
Moze powiecie ze po ... 40 godzinach dodatkowych.. albo i 60 ? ktoz to wie.. ze po tylu godzinach .. to nie ma problemu zdac... dla mnie nauczenie sie jezdzic i zdac egzamin .. bylo MARZENIEM, bo wada wzroku ... naprawde mi przeszkadzlaa na początku jezdzic.. np nie umialem jechac prosto .. tylko dryfowalem z lewa na prawo... nie umialem sie trzymac prawej krawedzi, oraz z truden utrzymywlaem koncentracje na wszystkich aspektach jazdy...
mialem 3 auto szkoly
Pierwsza znich byla katastrofa- instruktor - byl zamkniety w sobie i .. mowil mi ze robie blad.. ale nie raczyl mi powiedziec.. jak... jezdzic.. wsiadlem do auta .. i mialem jechac... i on byl oburzony ze nie umiem...
druga szkola extremalna.

ostatnia auto szkola to Efekt, na zapasniczej.
szkola miesci sie 150m od wordu na maratonskiej.
ma ok 40proc zdawalnosc.
plusy:
- cierpliwosc
- spokojny ton glosu
- wyksztalcenie pedagogiczne
- dobre auto Diesel yarisska...
- wykorzystanie pelnego czasu - a jesli ucial mi to oddawal.
- stara sie i kazdego klienta traktuje b dobrze- i zalezy mu by zdali
minusy
- szczerze, to nie mam,mimo ze ostatnie jazdy byly stresowe bo mu zalezalo bym zdal no i mi..
- mialem tylko u niego dodatkowe jazdy - ale mimo tego nauczyl mnie jezdzic jak nikt inny
Takze reasumujac
zdalem za pierwszym razem
mimo ze mam wielkie ograniczenia wzroku i nie bylem urodzonym kierowcą
skoro ja moglem to kazdy moze.. czy jestes malo pewny siebie.. czy jestes smutasem czy roztargnionym marzycielem jak ja

idzi i zrob to
pozdrawiam, w razie pytan gg adam 26292414
sluze radami bo troszke poznalem ten mikro swiat auto szkol i zdawania, znam pare sztuczek i sposobo by sie nie wrąbac w goowno..