Jazda samochodem po kolizji.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez mgR_Lobo » poniedziałek 07 lutego 2011, 23:29

Witam,
pare dni temu stojac na skrzyzowaniu na czerwonym swietle niespodziewanie przypie*rzyla mi w tylek babka (ach te baby).
Polamany zostal caly zderzak, wgniotla sie klapa od bagaznika i lekko peklo swiatlo stopu.
Chcialem sie dowiedziec czy dopoki nie dostane pieniedzy z ubezpieczenia na naprawe auta to moge sie poruszac takim pojazdem po miescie? Samochod normalnie jezdzi a swiatla z tylu dzialaja bez zarzutu, takze zagrozenia raczej nie sprawia.
Ostatnio zmieniony poniedziałek 07 lutego 2011, 23:33 przez mgR_Lobo, łącznie zmieniany 1 raz
mgR_Lobo
 
Posty: 7
Dołączył(a): poniedziałek 04 stycznia 2010, 02:16

Re: Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez Borys68 » poniedziałek 07 lutego 2011, 23:32

Ahoj!
Nie wiem jak z legalnością, ale ja w identycznej sytuacji jeździłem.
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez BOReK » wtorek 08 lutego 2011, 09:03

możesz jeździć. Ja jeździłem po dzwonie z przodu (a to po część, a to do warsztatu), miałem tylko nieco wgnieciony zderzak, maskę i jeden błotnik (lampy wszystkie całe). Raz mnie policja ściągnęła na pobocze, obwąchali cały wóz i puścili. To jednak akurat zależy od konkretnego policjanta. ;)
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez netsatan » wtorek 08 lutego 2011, 16:41

- jeśli nie sprawiasz "zagrożenia w ruchu drogowym" stanem technicznym auta, to możesz nim jeździć. Jeśli masz pewność, że ten zderzak nie odpadnie, a właściwości trakcyjne auta się nie zmieniły - bądź spokojny. Jeśli zatrzyma Cię policja i stwierdzą, że coś jest nie tak - zatrzymają dowód za pokwitowaniem i skierują na badanie techniczne. Jeśli to faktycznie tylko "puknięcie" i auto się nie rozpada od samego patrzenia, to nie powinieneś mieć problemów.
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez Maxxima » poniedziałek 28 lutego 2011, 10:01

Tez mi sie tak wydaje. Popatrz na to z tej strony: jezeli widzac swoje auto na ulicy (zmiana perspektywy;)) nie wystraszylabys sie i nie czulabys sie zagrozona, to mozesz spokojnie jezdzic :D Ale tak na serio serio to jak masz watpliwosc lepiej spytac w warsztacie lub serwisie samochodowym.
Maxxima
 
Posty: 12
Dołączył(a): środa 16 lutego 2011, 15:50

Re: Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez Borys_q » wtorek 01 marca 2011, 12:58

Wymień stop za własne pieniądze (zachowaj fakturę dla ubezpieczyciela jakby co ) to już będziesz miał cacy, o ile nic nie próbuje odpaść policja nic ci nie zrobi.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez pawcio1978 » środa 02 marca 2011, 17:45

Borys_q napisał(a):Wymień stop za własne pieniądze (zachowaj fakturę dla ubezpieczyciela jakby co ) to już będziesz miał cacy, o ile nic nie próbuje odpaść policja nic ci nie zrobi.

Lepiej od razu oddac do naprawy.
A jesli byles poszkodowanym to do salonu firmowego. Dodatkowo upowazniasz ich do zalatwiania sprawy z ubezpieczycielem sprawcy (zadbaj tez o dokument z policji).
Wtedy naprawiaja ci auto i oddaja, a w razie problemow z ubezpieczycielem biora prawnika.
Natomiast ciebie jako Iksinskiego nie bedzie stac w najgorszej sytuacji na sprawe sadowa i wszystko dluzej bedzie trwalo.
pawcio1978
 
Posty: 185
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 01:30
Lokalizacja: Slask, Polska

Re: Jazda samochodem po kolizji.

Postprzez qwerty0 » środa 30 marca 2011, 22:05

Miałem podobnie, dostałem w tył. Policjant stwierdził, że z uwagi na to że światła nie zostały zbite, mogę wracać do domu na kołach i dowód rejestracyjny nie zostanie zatrzymany. Na marginesie dodam, że rzeczoznawca przy wycenianiu szkody i tak stwierdził, że jedna lampa jest do wymiany (została na niej 3-milimetrowa ryska). Więc domniemam, że zbite światła oznaczają zakaz poruszania się po drogach.
Kierowca kat. B ;-)
Avatar użytkownika
qwerty0
 
Posty: 138
Dołączył(a): poniedziałek 30 czerwca 2008, 21:21


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości