Kilka pytan ws. kategorii B

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez Encis » środa 26 stycznia 2011, 19:55

Witam, jestem po 6 jazdach po 2 godziny. Za 2 dni mam zamiar sie zapisac tylko i wylacznie juz do jednego instruktora i z nim konczyc. Mam problem z prawidlowym ustawieniem przy skretach itp skrzyzowaniach, rowniez gdy zgasnie jeszcze ktos jest za mna to troche panikuje to samo gdy samochod lekko stacza mi sie w tyl. Jest na to jakas regula czy poprostu sie trzeba nauczyc? Czasem rowniez skrece za mocno czasem za lekko :(
Encis
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 26 stycznia 2011, 19:37

Re: Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez oskinstruktor » czwartek 27 stycznia 2011, 09:17

Encis ciężko z takiego opisu powiedzieć co Ci "dolega". Weź poproawkę na to, że to dopiero 6 godzina jazd a niestety (albo stety) nie każdy rodzi się Kubicą. Każda osoba w różnym stopniu przyswaja wiedzę, uczy się szybciej lub wolniej. Jeżeli po wyjeżdżeniu 15 godzin nadal będziesz miał/a takie problemy to trzeba by się dopiero zastanowić gdzie leży problem ale na pewno nie po 6-ciu godzinach. Daj sobie i instruktorowi trochę czasu.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez Zonaimad » czwartek 27 stycznia 2011, 18:45

Jarzabek napisał(a):Weź poproawkę na to, że to dopiero 6 godzina jazd


Encis napisał(a):Witam, jestem po 6 jazdach po 2 godziny.


Czyli dwunasta. :X
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez bobpl » sobota 29 stycznia 2011, 03:11

co do 'zgasania' auta - przy.. cisnij mu wiecej gazu, to gasnac nie bedzie. Mnie na kursie instruktor w ramach ciekawostek uczyl ruszania z górek bez ręcznego (trzymanie auta samym gazem zeby nie zjezdzalo - cos w ten desen) - za co dziekuje, bo to jest bardzo przydatne (czesto szkoda czasu na miescie na reczny na byle stopie)
no i tak jak pisze, nie bój się gazu, jak auto troche zawyje to nic mu nie bedzie - a wtedy ci nie zgasnie. (tylko znowu nie przesadz i nie ruszaj z 4k obrotów, bo moze lekko 'piskać kołami')
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez ks-rider » sobota 29 stycznia 2011, 11:43

bobpl napisał(a):co do 'zgasania' auta - przy.. cisnij mu wiecej gazu, to gasnac nie bedzie. Mnie na kursie instruktor w ramach ciekawostek uczyl ruszania z górek bez ręcznego (trzymanie auta samym gazem zeby nie zjezdzalo - cos w ten desen) - za co dziekuje, bo to jest bardzo przydatne (czesto szkoda czasu na miescie na reczny na byle stopie)


Co prawda wiem o co chodzi ale Twoj opis niestety bledny. Jak chcesz trzymac auto na gazie pod gorke ? Pytanie co ze sprzeglem - kumasz ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez bobpl » sobota 29 stycznia 2011, 13:24

@ks-rider - jak chcesz trzymac auto na gazie, to popuszczasz lekko sprzeglo - zeby nie bylo wcisniete do dechy, ale nie az tak, zeby auto jechało.
Naprawde, to da się opanować. Fakt, ze zbyt zdrowe dla samego sprzegla to nie jest - ja tak jak pisalem korzystam na stopach gdy jest pusto ew. jak z podporzadkowanej jadę zeby sie nie motac z recznym.
Pocwicz na malej górce, potem na troche wieksze itd. ;)
Bo to się przydaje w jezdzie po egzaminie, zwlaszcza tak jak piszę - gdy trzebaby sie szybko zebrać, a szkoda czasu na reczny.
Ja od momentu ruszania z górki ręcznego nie uzywalem ani razu - auto pod domem na biegu stoi bo zima jest, a górek az tylu nie ma w miescie zeby wajhować tym ręcznym.
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)

Re: Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez Tomek Kulik » poniedziałek 31 stycznia 2011, 09:05

Ks nie umie ruszać pod górę bez użycia hamulca awaryjnego, bo jako Niemiec (podobno) nie miał takiego rozkazu. A jak nie ma rozkazu, to się nie umie, nie wie, nie uczy, nie potrafi. Bo największy porządek na świecie mają Niemcy. Szkoda tylko, że ci podrabiani wpieprzają się wszędzie ze swoją wiedzą idealną.

Co do niniejszego wątku:
- jednym z elementów szkolenia kierowcy jest nauczenie operowania pedałem sprzęgła tak, by ruch pedału został zatrzymany gdy sprzęgło zaczyna się włączać (zaczyna przenosić moment z silnika na skrzynię biegów, a dalej na koła),
- następnie kursant ma opanować operowanie pedałem gazu tak, by umiał w sekundę podnieść obroty silnika nieco powyżej jałowych, nie więcej,
- kolejnym etapem jest nauka takiego zgrania obu stóp, by obroty silnika wzrosły tuz przez włączeniem sprzęgła, co jest kluczem do sukcesu.
Najczęstszym błędem "instruktorów" jest uczenie ruszania na wolnych obrotach, czyli najpierw przez pół minuty puszczamy sprzęgło aż "zacznie brać" a potem dodajemy gazu - debilizm i dyletanctwo, świadczące o braku znajomości zjawisk zachodzących w pojeździe. Albo wynika z lenistwa instruktora - nie wiem co gorsze...
Najpierw dajemy gazu z potem puszczamy sprzęgło, ino wzrost obrotów ma wyprzedzić włączenie sprzęgła o sekundę, nie więcej. Sprzęgło trzymamy w poślizgu (i oczywiście trzymamy podniesione obroty), pozwalając pojazdowi łagodnie ruszyć. Okazuje się, ze z każdym metrem przejechanym po ruszeniu, poślizg zmniejsza się aż do zaniknięcia - w tym momencie puszczenie sprzęgła do końca nie wywołuje żadnych szarpnięć, zaś pojazd zachowuje się normalnie.
Ruch pedału/klamki sprzęgła dzielimy na trzy etapy, licząc od wciśniętego do końca:
- skok jałowy, gdzie jeszcze sprzęgło się nie włącza,
- początek włączania - zatrzymanie stopy/dłoni,
- skok jałowy po włączeniu sprzęgła.
Etap pierwszy i trzeci mają trwać krótko, zaś skupić się trzeba na etapie drugim, czyli tym położeniu pedału/klamki sprzęgła, gdzie następuje włączanie. Ten etap wymaga uwagi i delikatnego operowania stopą/dłonią. Zatem można powiedzieć, że instrukcja powoli puszczaj sprzęgło jest zła. Sprzęgło puszczamy szybko do drugiego etapu, w którym przerywamy ruch stopy/dłoni, pozwalając, by poślizg pozwolił na łagodne ruszenie. Gdzie jest problem do opanowania? Otóż trzeba się nauczyć zatrzymywać stopę/dłoń, gdy poczujemy, że pojazd zaczyna ruszać, czyli sprzęgło się włącza. Taka umiejętność pozwala swobodnie poruszać się potem dowolnym pojazdem (pomijając te wyposażone w sportowe sprzęgła ze spieków, ale to temat na inny wątek), bez stresu o gaszenie.

Podsumowując:
- najpierw dajemy gazu, by wzrostem obrotów wyprzedzić włączenie sprzęgła o sekundę,
- gdy sprzęgło się włącza, zatrzymujemy pedał/klamkę,
- nie boimy się :-)
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: Kilka pytan ws. kategorii B

Postprzez bobpl » poniedziałek 31 stycznia 2011, 15:17

@up - bardzo fajnie objasniona zasada działania sprzęgła, chociaz pewnie 50% userów nie bedzie sie chcialo takiego dlugiego posta czytać :P
Twoja metoda jest b. fajna do uczenia się jazdy, pierwszych godzin - bo pozniej juz tak to mamy obcykane, ze sie nie zastanawiamy - tylko jedziemy. Tak samo z górkami - ja juz sie nie zastanawiam tylko robie tak jak potrafie. A jak widze ze jest duzy ruch to sobie powajhuję (:D) ręcznym :P
30.09.2010 - Data uzyskania uprawnień.
Obecnie: Lanos "Czerwona Rakieta" 1.4 z podtlenkiem LPG ;)
bobpl
 
Posty: 450
Dołączył(a): piątek 24 września 2010, 22:04
Lokalizacja: Łączno. ;)


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości