Czy jest sens!!!!!??

[Ziomek90]

Witam Was !
Otóż jestem w dosyć beznadziejnej sytuacji. Kończę właśnie kurs na prawo jazdy. Teoretyczny wewnętrzny już zdałem państwowy też. Teraz gorsza sprawa- praktyczny. Otóż problem w tym, że jeżdzę dosyć słabo, zeby nie powiedzieć beznajdziejnie.. to już moja 28 h a popełniam sporo błędów. Wpływ na to ma chyba mój instruktor który mnie denerwuje swoją osobą i przez co nie mogę sie skupić. Jeśli się skupie ( co rzadko wychodzi) to potrafie trochę przejeżdzać bez większych błędów. Nie robie jakiś wielkich błędów typu przejezdzenia przez rondo w lewo itp. Bardziej drobne błędy. Za pózno włącze kierunkowskaz ( chociaż uwazam ze nie za późno, lecz mój istruktor uważa innaczej). Nie ruszam płynnie, czasem mi gaśnie i rowniez problem z ruszaniem z górki..;/ często zapominam o redukcji biegów. co mam zrobić ! egzamin nie długo;/ nie stać mnie na dokupownie godzin, a na to ciągle namawia mnie instruktor;// Czy jest szansa, jeszcze zdać ten egzamin !!?? Łuk dosyć dobrze robie, parkowanie też, pierwszeństwa raczej też nie wymuszam, moze z 4 razy mi sie zdarzyło podczas calego kursu... no nie wiem co poradzicie?? z góry bardzo dziekuje za odpowiedzi

[Margo]

Jeżeli sam zauważyłeś, że nie radzisz sobie dobrze na drodze to już połowa sukcesu. Jedynym wyjściem jest dokupienie jazd ale może już u innego instruktora? Zawsze masz jakiś tam % szans, że egzamin zdasz ale co potem? Jeżeli wyjedziesz samodzielnie na drogę i nie będziesz czuł się pewny?

[bobpl]

autorze - jak widzisz, ze nie radzisz sobie, to ja tez proponuje wykupic godzinek pare - ale juz w innej szkole. Po co sie stresowac z daremnym instruktorem?
Wez tyle godzinek, ile uwazasz - bo do egzaminu warto sie przygotowac na tyle, by sie nie stresowac 'pierdołami' typu za pozno wlacze kierunek - tylko robic to odruchowo.
(a co do kierunku - to staraj sie wlaczac wczesniej, bo to ulatwia zycie innym - ja nie lubie jak ktos mi wlacza kierunek zaraz przed skrzyzowaniem i w tym samym czasie daje po hamulcach - ciezko potem wyrobic na sliskim stara nexia, a gosc przede mna z abs'em luzno da radę)

[netsatan]

Mniej zapłacisz za 2 godziny z innym instruktorem, niż za kolejny egzamin.

[BL_Lacertae]

A co takiego robi ten instruktor że nie możesz się skupić ?

Egzamin wewnętrzny praktyczny zdany ?

[kandyt]

Trudno mi zrozumieć te opory przed zmianą instruktora. Przecież teraz jest kapitalizm, jest taki wybór. Szukając szkoły jazdy zażyczyłem sobie: tańszy kurs o co najmniej 100 zł., oraz przyjeżdżanie po mnie i odwożenie mnie do domu na pierwsze 5 godzin teorii i wszystkie 30 godzin jazd. Wszystkie te wymagania zostały spełnione. Co do wykupowania dodatkowych jazd przed egzaminem: uważam, że warto wykupić godzinę bezpośrednio przed egzaminem, by nie być taki drętwy i przystąpić do egzaminu. Egzaminy uczą najwięcej . Widać na czym poległeś i w następnym starciu już na to uważasz. Jedyny mankament to koszty .

[michooo]

Jeśli ja bym czegoś nie umiał i czuł się bardzo niepewnie, to wolałbym zapłacić za dodatkowe jazdy niż za 10 podejść do egzaminu. Bo to żadna oszczędność liczyć na to, że jakoś może się uda.
Poza tym, posiadając PJ, nie czułbym się dobrze z myślą, że ktoś inny kto jakimś cudem zdał, nie panuje nad autem i mogę spotkać się z nim na najbliższym skrzyżowaniu.

Egzamin kosztuje mniej więcej tyle, co 3h jazd, a przez 3h można już się czegoś nauczyć, poza tym jest coś takiego jak egzamin wewnętrzny w szkole, który ma ci pokazać czy jesteś w stanie już podejść do egzaminu czy musisz nad czymś jeszcze popracować.

Najważniejsze, to umieć spojrzeć na siebie krytycznie, ale konstruktywnie. I dobrze, że to potrafisz. Nikt nie rodzi się z umiejętnością obsługi jakichś maszyn, wszystkiego można się nauczyć, jedni potrzebują na to więcej, inni mniej czasu.

[Mała75]

Moja rada- dokup parę godzin, ale u innego instruktora. Mój instruktor, u którego miałam kurs zawsze mnie dołował- jesteś beznadziejna, przy tobie gaz by mi się przydał, nadajesz się na automat, itp .Cały kurs czułam się źle- jako ta najgorsza, stres na jazdach- że znów będzie źle, itp... Dotrwałam do końca godzin, miałam dokupywać kolejne, ale zmieniłam instruktora. Pierwsza jazda u nowego instruktora- skupienie, ogromny stres i ta cisza w aucie.... za chwilę instruktor wybucha śmiechem- ja se myślę- no tak znów to samo....jestem beznadziejna... a on do mnie: "a ty co mi tu klasę przyszłaś pokazywać ??? ", jesteś przygotowana na egzamin,jeździsz dobrze, nawet nie patrzysz na skrzynię biegów, czy jeździłaś wcześniej???- ja, że nie.... on zdziwiony, że jestem tylko po 30 godzinach jazd, tyle co na kursie. Wykupiłam u tego instruktora kilka godzin, aby czuć się pewniej ( bardziej chyba nabrać pewności siebie, niż pewności za kółkiem), zdałam egzamin, jeżdźę od roku.... Niewiem czy bym była w stanie dokupić godziny u pierwszego instruktora i iść na egzamin, po jego wypowiedziach.... Dlatego też moja rada- dokup, zmień instruktora i będziesz mieć opinię dwóch instruktorów. U mnie obie te opinie były różne- jeden jesteś beznadziejna, drugi jeździsz bardzo dobrze.... Pozdrawiam, życzę powodzenia i więcej wiary w siebie, a jeśli to konieczne to kilku godzin intensywnej nauki

[szerszon]

Szukając szkoły jazdy zażyczyłem sobie: tańszy kurs o co najmniej 100 zł., oraz przyjeżdżanie po mnie i odwożenie mnie do domu na pierwsze 5 godzin teorii i wszystkie 30 godzin jazd. Wszystkie te wymagania zostały spełnione.

Ze dwie hurysy jeszcze było sobie zażyczyć i koniecznie zimne drinki. W głowach się poprzewracało jasnie państwu.

[kandyt]

Hurysy i zimne drinki to już przesada, ale kapitalizm i konkurencja oraz walka o klienta (czytaj kasę) ma swoje prawa. To nie czasy gnuśnej komuny, kiedy klienta traktowano jak intruza, którego trzeba pędzić precz. Nie wahajcie się zmienić instruktora, nawet w czasie trwania kursu - to wasze psie prawo.

[dzikuTS]

Witam,
mam pytanko właśnie odnośnie tych jazd dokształcających a mianowicie czy potrzebuję papiery, że ukończyłem lub jestem w trakcie kursu czy to nie jest konieczne?
Jeszcze zostało mi kilka godzin ale wziąłbym sobie tak ze dwie u innego instruktora w mieście gdzie będzie egzamin a ze swoim ustawiłem się już wstępnie, że w dniu egzaminu zabierze mnie i z godzinkę pojeździmy co jest też bardzo dobrym rozwiązaniem.
Wszystko byłoby super jakbym nie wszedł na to forum i nie przeczytał relacji osób zdających egzamin w moim ośrodku po czym mogę stwierdzić, że ponad połowa pułapek to będzie dla mnie nowość a i plac jest specyficzny przez duże nierówności.
Jakby nie były potrzebne żadne dokumenty w co trochę nie wierzę to byłbym bardzo zadowolony no ale póki co poczekam na Waszą odp. Drodzy Użytkownicy

[abarth]

Jesli zmieniasz instruktora w obrebie swojego OSK to nie potrzebny ci zaden papier. w twoim osrodku jest tylko 1 instruktor ?! jesli to wiekszy osrodek to idz do sekretariatu i popros innego.

[dzikuTS]

Chodziło mi po głowie wzięcie dodatkowo 2-4h w innym ośrodku w mieście w którym będę miał przeprowadzany egzamin. Dojechałbym we własnym zakresie a tak dojazd mi zajmuje ponad godzinę w jedną stronę czyli z 3h tylko około 30 min wykorzystuję na poznanie miasta.

[abarth]

jesli kurs masz juz opłacony , a zapewne tak jest, to tak czy siak chyba musisz dojeździć te 30h w swoim ośrodku, ale spróbuj zmienić instruktora
a co do wzięcia w innym ośrodku to nie wiem czy musisz mieć papier o ukończonym kursie, ale nie wydaje mi sie, bo jak ostatnio chciałam się zapisać na jazdy gdzie indziej (tylko u mnie jest inna sytuacja, bo ja już kurs mam za sobą od 2 lat) to pan powiedział że oni wogóle nie potrzebują żadnych papierów z innego ośrodka. Tak czy siak, zadzwoń i zapytaj, powiedz jaka jest twoja sytuacja. Myślę, że nie powinno być problemu , ale tak czy siak musisz zadzwonić i zapytać, bo na forum nikt nie wie jakimi zasadami kierują się poszczególne OSK lub prywatni instruktorzy.

[dzikuTS]

Dzięki za odp.
Jutro rano mam jazdę a później się tym zajmę bo czas leci:)