no wiadomo ze sobie nic nie zrobie. Ale zrobić prawo jazdy i jeździć jest moim zyciowym celem także bardzo sie zawiode na sobie. Tym bardziej że mój stary jest zawodowym kierowcą i od małego mi wpajał jak sie jeździ bezpiecznie i jak jeździć. A tego zaden instruktor wam nie powie. Dlatego mi bardzo zależy na zdaniu, wiele osób mi mówi ze mam obsesje na tym punkcie. Przeczytałem wszystkie kodeksy, robie 10 testów dziennie juz od 2 lat, na podwórku narysowałem sobie linie i jeżde tak jak na egzaminie, ukradłem babci centymetr krawiecki i 150 dni przed zapisaniem sie odcinalem codziennie cm. Także sami widzicie ze cos ze mną nie tak;).
po pierwsze[/b ] NA PEWNO ZDASZ!
[b]po drugie wmów sobie że jesteś wartościową osobą i to Ci bardzo pomoże, najlepiej jakby instruktor Cię chwalił za to jak jezdzisz(jeśli oczywiście robisz to dobrze) i wtedy będziesz się czuł dobrze i dowartościowany i zdasz
po trzecie traktuj to jako wyzwanie: ja też nie zdałam kilka razy ale jak zdałam zdałam BEZBŁĘDNIE i teorię i praktykę i teraz jeżdże bezkolizyjnie, ostrożnie... no na tyle dobrze, że mąż powierza mi dzieci w samochodzie. W życiu to jest wyzwanie: zrobić z czegoś, co może na początku szło nie najlepiej coś wyjątkowego, potem będziesz dumny z siebie!