Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez lith » poniedziałek 20 grudnia 2010, 22:09

Spokojnie... ten 'pewien okres czasu' to ile? W końcu,żeby osiągnąć poziom osoby, która spędziła 3h na łuku-wystarczy sobie raz popołudniu pojechać poćwiczyć cofanie. I egzamin zadany, i umiejętności te same (a nawet wyższe bo uważam, że przez te 3h na mieście wykorzystałem to, że jeżdżę z instruktorem...który do ćwiczenia łuku nie jest jakoś potrzebny). Zakładając, że miałbym ze względu na poświęcenia czasu na łuk dokupować jakieś jazdy to oszczędziłem 40-50 zł za każdą.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » poniedziałek 20 grudnia 2010, 22:12

Spokojnie... ten 'pewien okres czasu' to ile? W końcu,żeby osiągnąć poziom osoby, która spędziła 3h na łuku-wystarczy sobie raz popołudniu pojechać poćwiczyć cofanie.


No właśnie, więc po co tyle krzyku? A 3 godz to łącznie spędziłęm na placu - razem ze wzniesieniem, pisałem o tym 2 razy. W każdym razie też jestem zdania, że nic wielkiego to nie jest.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez lith » poniedziałek 20 grudnia 2010, 22:30

Właśnie dlatego nie rozumiem poco tyle krzyku,żeby koniecznie robić to przed egzaminem kiedy każda godzina to niemała ilość kasy, a jest wiele ważniejszych rzeczy do ogarnięcia. Sposób na egzamin każdy dobry, żeby był skuteczny.Samemu później można się dużo szybciej,dużo więcej nauczyć. A nawet jak ktoś nie przećwiczy tego sam,to będzie przecież najwyżej kilka/kilka naście 'cofań' do tyłu... a co to jest kilka cofań np. na przestrzeni kilku miesięcy,czy roku?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez szerszon » wtorek 21 grudnia 2010, 15:37

Piotrku- niepotrzebnie sie napinasz co do tego łuku.Już troche poznałem Twój tok myślenia.Po prostu niektórzy potrzebują przejściówki w postaci na małpę.
Póżniej zazwyczaj to przechodzi i nikt niczego nie liczy.
Trzeba od czegoś zacząć.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » wtorek 21 grudnia 2010, 15:52

Pytanie tylko czy każdy kursant musi przechodzić przez taki "okres przejściowy" i czy każdy nie zechce tylko na tym poprzestać? Bo ilośc postów czy to w tym temacie czy to w tematach pokrewnych, w relacjach z egzaminów, pokazuje że jednak jakichś problem wystąpuje. Jak duży to już kwestia dyskusyjna, ale wypowiedzi uczestników egzaminów: "nie zdałem, łuk egzainacyjny był 0,5 metra węższy/szerszy od mojego ćwiczeniowego", "zdający przede mną plac puknął w pachołek a egzaminator ustawił go na powrót nieco inaczej". To wszystko pokazuje to zagadnienie w spoóśb który choć trochę pozwala nam zbudować sobie wyobrażenie na temat całej sytuacji. Nie pamiętam jaka jest zdawlanośc placu w skali całego kraju, ale kojarzy mi się wynik który nie jest na tyle rewelacyjny by można stwierdzić, że wszystko działa wyśmienicie, a poprawiać nic nie trzeba.

Pare innych osób w tym temacie próbowało mi wmówić, że z góry dyskredytuję osoby małpujące łuk, że neguję całokształt ich umiejętności, twierdzę że jak raz ktoś poszedł na łatwiznę to całe życie będzie jeździł źle. Otóż nie, ja wierzę w rozwój, biorę pod uwagę wpływ doświadczenia, oszlifowania, systematyczności w odbywaniu kolejnych jazd. Jedyne na co sobie pozwoliłem to krytyka podejścia minimalistycznego do swojego szkolenia i stwierdzenie przy którym uparcie stał mattis, że osoba umiejąca cofać i druga osoba jadąca według schematu mają w tym samym momencie te same umijętnośći w każdym punkcie (przy załolżeniu, że obie zdały egzamin mniej więćej w podobnym okresie). W mojej opinii nie jest tak, jest między nimi różnica i nie można postawić tam znaku równości. Nie musi zawsze tak być, nawet nie musi to trwać długo, ale zawsze istnieje ryzyko, że może tak już pozostać.
Ostatnio zmieniony wtorek 21 grudnia 2010, 16:10 przez piotrekbdg, łącznie zmieniany 2 razy
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re:

Postprzez danielwojtas » wtorek 21 grudnia 2010, 15:59

Driver'ka napisał(a):
Oj cman, nie bulwesruj się tak :lol: Nigdzie w naturalnych warunkach nie masz takiego łuku do pokonania. Ten łuk co jest na egzaminie to wymysł jakichś "mondrych" ludzi. .


łuk jest ok jak już ktoś tego nie umie zrobić to dobrze, że prawka nie ma, a te metody typu "za pachołkiem 2 ruchu w prawy za 3 jeden w lewo itp" to już błazenada.

ten łuk na B bez żadnego problemu zrobiłem VW Transporterem T5 wersją przedłużaną.

Teraz to i tak już na egzaminie jest sam łuk ( szerszy niż kiedyś a był punta II praktycznie tej samej wielkosci co grande) bez zatoczki i parkowania przodem i tyłem, strach pomyśleć co by było gdyby to dalej było.
A, B, BE, C, CE, D, DE - wsio za 1 razem
danielwojtas
 
Posty: 11
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 22:38

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » wtorek 21 grudnia 2010, 19:47

Piotrze pisałeś, że braki pozostają z nami do końca ...

A swojego zdania nie zmieniam. Natomiast Ty nie pisałeś jedynie o kursie tylko i przyszłości takiego kierowcy, bo czymże jest chwalenie się, że potrafi ktoś przejechać 20 m na wstecznym? Ze będę taki sam jak pewna pani która cofając wyjeżdża na całą jezdnie ?

Zdrowy rozsądek podpowiadał mi, żeby w ten sposób zrobić łuk i tak też postąpiłem po prostu był to dla mnie sposób pewny w 100%.
Nie chce mi się tłumaczyć, że bez własnego mózgu to i sposobem nie zrobisz bo korygować tor jazdy i tak trzeba i tak.
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » wtorek 21 grudnia 2010, 20:12

Piotrze pisałeś, że braki pozostają z nami do końca ...


No oczywiście, jeśli ktoś nie zmieni swojego podejścia to oczywistym jest żę braki same się nie nadrobią. Bo jak inaczej je przezwyciężyć niż pracą?

A swojego zdania nie zmieniam. Natomiast Ty nie pisałeś jedynie o kursie tylko i przyszłości takiego kierowcy, bo czymże jest chwalenie się, że potrafi ktoś przejechać 20 m na wstecznym? Ze będę taki sam jak pewna pani która cofając wyjeżdża na całą jezdnie ?


Nie zmieniasz zdania odnośnie tego ze cofanie jest zupełnie niepotrzebne i plac należałoby ograniczyć tylko do jazdy na wprost czy do którego punktu?

Po drugie jeszcze nie osiagnęłem takiego poziomu próżności by chwalić się przejazdem do tyłu po pasie który miejscami ma 4 metry. Jedyne co mogę zrobić to spojrzeć z politowaniem na osoby które chcą zostać kierowcami a nie są w stanie same poradzić sobie z pierwszym, podstawowym zadaniem egzaminacyjnym. Kiedyś plac był znacznie bardziej rozbudowany, więcej manewrów, parkowań. Ciekaw jestem jak wtedy uczono kursantów, czy na każdy manewr był osobny algorytm?

To jakim będziesz kierowcą zależy od Ciebie. Ja podałem Ci przykład osoby której wyraźnie z nauką było nie po drodze i założe się że jak najszybsze uzyskanie uprawnień było dla tej priorytetem, niestety kosztem posiadanych umiejętnośći. To jedna z opcji która może się wydarzyć. Bo skoro dziś nie potrafisz cofnąć wzdłuż linii to jak jutro odbierzesz dokument to chyba też z miejsca tego nie nabędziesz? A ile czasu minie nim się to wszystko wyrówna to już kwestia bardzo indywidualna.

Zdrowy rozsądek podpowiadał mi, żeby w ten sposób zrobić łuk i tak też postąpiłem po prostu był to dla mnie sposób pewny w 100%.


A ja byłem pewien że umiem cofać i to także w 100%. Gdybym tego nie umiał, pewnie wybrałbym twoją opcję.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez lith » wtorek 21 grudnia 2010, 20:41

Ciekaw jestem jak wtedy uczono kursantów, czy na każdy manewr był osobny algorytm?

Z tego co wiem z rozmów z osobami,które zdawały egzamin w tych 'zamierzchłych' czasach to właśnie tak było.

Z jakiegoś jednak powodu ten plac ograniczono...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » wtorek 21 grudnia 2010, 21:17

Z jakiegoś jednak powodu ten plac ograniczono...


I ciągle jest za trudno..
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mattis » wtorek 21 grudnia 2010, 21:53

Czy ja mówiłem, że cofanie jest niepotrzebne?
Bardzo dobrze, że zrobiłeś łuk bez metod jakiś, a nie uważam tego, żeby taka osoba posiadała wieksze umiejętności bo na egzamin poszedłem aby go zdać po najniższej lini oporu i a wykorzystywanie umiejętności cofania,zawracania a nawet jazdy na wprost mam na codzien w różnych warunkach.
No chyba, że szczęście mi non stop sprzyja :P

A teksty typu, że ktoś cofa za Ciebie lub może jeździsz tylko do przodu na prawdę możesz przemilczeć bo powróćmy wreszcie do rzeczywistości.


W sumie nie wiem nad czym tu dyskutować dalej bo ani ja CIebie ani Ty mnie nie przekonasz do swojej teorii.
Jedynym wyjsciem trzeba by wziąć takich jak Ty i takich jak ja i zrobic test która grupa lepiej sobie radzi z cofaniem i to by było piekne wyjscie, jakiś zlot np wakacje :D
"dobra wiadomość jest taka, że lądujemy a zła, że awaryjnie"
Avatar użytkownika
mattis
 
Posty: 197
Dołączył(a): środa 21 kwietnia 2010, 20:45

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez lith » niedziela 26 grudnia 2010, 02:47

piotrekbdg napisał(a):
Z jakiegoś jednak powodu ten plac ograniczono...


I ciągle jest za trudno..


Wycofali, bo za trudno, czy bez sensu? Bo właśnie i tak się wszyscy na pamięć uczyli... i w sumie mało co to sprawdzało.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez piotrekbdg » niedziela 26 grudnia 2010, 10:03

No uczyli się jak mówisz na pamięć szeregu elmentów i było za trudno, więc dali jeden, żeby nauczyli się tylko jednego, ale chociaż samemu i poprawnie. I widać nadal jest za trudno, bo sposoby są nadal aktualne.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez Nightwatcher » środa 05 stycznia 2011, 17:07

Dziś uwaliłem drugi raz, drugi raz na łuku :( (przypieprzyłem przodem w tyczkę po lewej stronie)
Nie wiem jak to możliwe, podczas jazd doszkalających wszystko szło bez najmniejszego problemu.

Czy jest możliwe, że "tyczki" są inaczej ustawione w WORDzie? Bo oczywiście uczono mnie na durny system.
Nie wiem co robić:(
Planuję wziąc jazdy i wymusić na instruktorze aby po prostu nauczył mnie robić to "na wyczucie" a nie na zasrane systemy.
Jestem załamany...
8 grudnia:
teoria: bez błędów
praktyka: łuk - NARA :(
5 stycznia: łuk - NARA :(
25 stycznia: plac (+), miasto (-) :(
16 lutego: ZDANY!!!!! :D
Nightwatcher
 
Posty: 33
Dołączył(a): czwartek 09 grudnia 2010, 15:01

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez mk61 » środa 05 stycznia 2011, 17:12

Ani na system, ani na wyczucie. Naucz się myśleć, jak działa kierownica i logicznie do tego podchodzić, a żaden łuk nie będzie straszny. Poza tym, masz o tym 69 stron. Miłej lektury.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości