Buty do jazdy

[tfu!]

Moj przyjaciolka natomiast kocha nosic szpilki!i to nie tylko ze wzgledu na wyglad czy facetow.... ona po prostu to lubi!Ale do auta wklada adidaski:)

I CHWAŁA JEJ ZA TO. jazda w szpilkach to dla mnie idiotyzm na równi z robieniem makijażu na światłach ( to taka wersja i tak mniej hardkorowa, bo niektóre panie nawet nie muszą się w pełni zatrzymać żeby pomalować sobie rzęsy chociażby)

moje kondolencje. dla mężów owych pań również.

[Markosz]

Przeciez nie wszystkie kobiety jeżdzac w szpilkach od razu doprowadza do wypadku. Są wyjątki :lol: bardzoooo rzadkie ale zawsze są. AAA tak swoją drogą to stałem kiedys elką na swiatłach i co zobaczyłem po lewej stronie... to mnie wcieło :lol: :lol: kobieta...jedną reką trzymała telefon i gadała, w drugiej ręce był papieros i na dodatek przegladała sie w lusterku. Zabawny wyglad. Teraz widać jakie kobieta ma pomysły, czasem to tylko za głowe sie chycic :shock: :shock: :lol:
Pozdrawiam

[miros]

ja tam w normalnych ziomowych butach pocinam zima. akurat u mnie z miejscem na nogi nie ma problemu, tylko ze trzeba sie przyzwyczaic (jakies 10 min jazdy) do grubej podeszwy (z pozatku troche inaczej pedaly sie "czuje")

[Harry]

jazda w szpilkach to dla mnie idiotyzm na równi z robieniem makijażu na światłach ( to taka wersja i tak mniej hardkorowa, bo niektóre panie nawet nie muszą się w pełni zatrzymać żeby pomalować sobie rzęsy chociażby)

moje kondolencje. dla mężów owych pań również.

Tego, że nie nosisz szpilek do jazdy i ich nie lubisz, nie musisz tak ostro demonstrować :) Szpilki to nie zawsze wypadek :)
Jeśli da się radę w nich prowadzić to OK. Ja prowadzę w zależności od sytuacji-a i zdażyło mi się w szpilkach. Butów na zmianę nie wożę bo jeszcze nie mam własnego autka, ale może już bardzo niedługo :wink:
Lubię obcasy, często chodze na codzień do pracy w nich, mimo ze mam wtedy prawie 1,90 m wzrostu :shock:

[to ja]

A ja w butach na obcasie już nieraz jeździłam i nie czułam różnicy. Pamiętam jak się zezłościłam na instruktora jak kazał mi przyjść w adidaskach na jazdy. W sumie miał rację... Jednak nie zmienia to faktu, że najbliższej zimy będę jeździła w moich kozaczkach na obcasie (a nie w adidasach jak na kursie)... A obcas lubię, bo nie jestem zbyt wysoka ;)

[Harry]

A ja w butach na obcasie już nieraz jeździłam i nie czułam różnicy. Pamiętam jak się zezłościłam na instruktora jak kazał mi przyjść w adidaskach na jazdy.

Mnie tez tak kiedyś kazał, a była zima, śnieg po kostki. Więc ubrałam swoje najbardziej plaskie butki na zimę- kozaczki z długimi noskami :) Ale wcale nie przeszkadzało. Za to uważam ,ze na egzamin warto ubrać adidasy lub coś w tym stylu. Ostatnio musiałam wyjść z pracy specjalnie na egzamin i przebralam sobie buty- mialam kostium i adidasy :D

[Robik]

A może pora przesiąść się na skutery? Skutery w przeciwieństwie do motocykli mają podłogę a nie podnóżki oraz automatyczną skrzynię biegów, więc nie ma żadnych mechanizmów uruchamianych stopą, co umożliwia wygodną jazdę w szpilkach. Wtedy jest i kobieco, i wygodnie!

[to ja]

To proponuję, aby panowie założyli szpilki i pochodzili w nich troszkę, no i oczywiście pojeździli... Zobaczymy co wtedy powiedzą...

[Colin is the best]

Wszyscy tu o butach i kobietach. A w jakich to panowie jeżdżą zwłaszcza zimą :?: . Bo jak się ma mały samochód na przykład takiego punciaka, to wtedy wielkim butem można jednocześnie naciskać i gaz i hamulec :wink: :D

Ja nawet w lato mam czasem problemy z pedałami w takich maluchach czy punciakach. Noszę buty o rozmiarze 47 i czasem mam problemy ze zdjęciem nogi z gazu, albo ze sprzęgła jak za mocno wcinę :D W większych samochodach nie ma już z tym żadnego problemu i nawet w glanach można jeździć. Jechłem kiedyś BMW, które miało pedały jak w autobusie (duże, głębokie, sporo miejsca wokół), każdy mógł trafić w odpowiedni.

Powinno się nosić takie buty do jazdy samochodem:

[kibolek_1]

nie wiem jak moja mama to robi ale jeździ na boso :D .......
.......co wy na to.........

[Sławek_18]

Ona to musi miec czucie :D :D

[miros]

instruktor opowiadal mi raz o pewnej kursantce ktorej najlepiej sie jezdzilo wlasnie boso. na egzamin poszla w klapkach i spytala sie egzaminatora czy moze jechac boso. ten powiedzial ze jesli jest jej tak wygodniej to prosze bardzo, nie widzi problemu.

[to ja]

Teraz mogę Wam na 100% powiedzieć, że wysoki obcas, a nawet szpilki nie przeszkadzają mi w jeździe samochodem. Po weselu odwiozłam dziadków do domu, wróciłam, pobawiłam się jeszcze troszkę i wróciłam bezpiecznie z rodzicami. Tak na marginesie dodam, że koło mnie siedziała mama, a tata z tyłu, więc zdana byłam tylko na swoje własne umiejętności ;)

[Robik]

Bardzo cieszy mnie to, co powiedziała Asia. Jednak szpilki nie są tak okropne, jak niektóre kobiety mówią. A piękne są niewątpliwe.

[Krzyk_oceanu]

hm,ja podobnie jak kolezanka,nie widzialam roznicy jak jezdzilam w adidasach,a jak w butach na koturnie z czubami.