Łuk Problem.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Łuk Problem.

Postprzez Kolba » sobota 06 listopada 2010, 22:25

Plac to jedno ;)
Niestety nie mam okazji robienia łuku na trasie.
Nie wiem jak w innych miastach, ale np. w poznaniu przy parkowaniu przy parku trzeba wyjeżdżać na ręcznym tyłem - co uważam za trudniejsze niż wjazd na górkę ręczny i z niej zjechanie.

Według mnie na egzaminie albo ma się szczęście albo nie - bo kto po przejechaniu 30h może nazwać się kierowcą?
27 kwiecień 2011- pozytywnie zdany egzamin B
[B] 05.05.2011 [C] start kursu 24.05.2013
Puzzel
[B] 17.03.08 [C] 10.05.13 [KWPdoC] start 05.07.13 [D] start 01.08.13 [KWPdoD] start 08.08.13
http://www.kierowniczyswiat.blogspot.com
Kolba
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 06 listopada 2010, 18:37

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » sobota 06 listopada 2010, 22:31

Ja uczyłam się jeździć na słupek - liczy się tylko 2 słupek.
Może jest to łatwiejsze, ale innym samochodem niż Clio nie umiem tego niestety wykonać.


Czyli nie uczyłaś się tylko wykułaś schemat, a to róznica. Gwarek i inne ptaki "papugowate" potrafią spamiętać do 200 ludzkich słow, ale czy to znaczy że potrafią prowadizć konwersacje?

Nie wiem jak w innych miastach, ale np. w poznaniu przy parkowaniu przy parku trzeba wyjeżdżać na ręcznym tyłem - co uważam za trudniejsze niż wjazd na górkę ręczny i z niej zjechanie.


Możesz mi to objaśnić? Tzn ten ręczny tyłem.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk Problem.

Postprzez lith » sobota 06 listopada 2010, 22:37

Domyślam się, że chodzi o miejsca do parkowania ustawione ' z górki'... ale w każdym razie nikt nie każe poza górką na placu używać gdziekolwiek ręcznego. Każdy używa czego chce.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk Problem.

Postprzez Kolba » sobota 06 listopada 2010, 22:41

Chcesz mi powiedzieć, że jestem głupia jak papuga ? czy co chcesz mi udowodnić?

tak dokładnie chodzi o miejsce do parkowania z górki. By wyjechać w tym miejscu bez ręcznego chyba trzeba być bardzo dobrym kierowcą... górka jest na tyle stroma, że gdy samochód się nam sturla może nawet przejechać przez krawężnik.
27 kwiecień 2011- pozytywnie zdany egzamin B
[B] 05.05.2011 [C] start kursu 24.05.2013
Puzzel
[B] 17.03.08 [C] 10.05.13 [KWPdoC] start 05.07.13 [D] start 01.08.13 [KWPdoD] start 08.08.13
http://www.kierowniczyswiat.blogspot.com
Kolba
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 06 listopada 2010, 18:37

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » sobota 06 listopada 2010, 22:52

Chcesz mi powiedzieć, że jestem głupia jak papuga ? czy co chcesz mi udowodnić?


Ja Ci niczego nie chcę udowadniać. Jeśli manewr wychodzi Ci tylko najednym modelu samochodu o jasno określonych wymiarach i tylko na łuku jednego typu przy jednakowo porozstawianych tyczkach to o czym to świadczy? Ja nie wiem, ale bynajmniej nie o tym że potrafisz cofać.

Nie twierdzę, że jesteś głupia, to by było zbyt daleko idące posunięcie, poza tym nie mam ku temu przesłanek. Stwierdziłem tylko, że naukę jazdy samochodem traktujesz tak samo mechanicznie jak papuga która umie powtarzać ludzkie sentencje. Twój sukces zależy od wiernośći odwzorowania poznanego schematu, nie od twoich umiejętności.

tak dokładnie chodzi o miejsce do parkowania z górki. By wyjechać w tym miejscu bez ręcznego chyba trzeba być bardzo dobrym kierowcą...


Naprawdę? Może po prostu trzeba umieć ruszyć z pedałów? Ruszałaś kiedyś pd wzniesienie bez ręcznego? Bez znaczenia przy przodem czy tyłem.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk Problem.

Postprzez dylek » sobota 06 listopada 2010, 23:00

Ale na czym polega ten problem ruszenia z ręcznego na wstecznym ??
Przecież to dokładnie tak samo jak na jedynce.... gaz by nie zgasł przy ruszaniu...półsprzęgło by się nie stoczył...i spokojnie zwalniamy ręczny jak coś korygując delikatnie ustawienie obu nóg na pedałach... i wysuwa się pod górkę pojazd tempem jakim my chcemy.... Jedyna różnica to ta, że wsteczny jest "szybszy" od jedynki... takie coś pomiędzy 1 a 2...powiedzmy półtora i w przeciwną stronę, więc może być minimalnie słabszy w tych poczynaniach - minimalnie więcej gazu załatwia sprawę ;) Jak będzie utrzymane na pedałach sprzęgło i gaz to bez problemu spokojnie sobie furka wyjedzie ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Łuk Problem.

Postprzez Kolba » niedziela 07 listopada 2010, 00:01

piotrekbdg a jeśli za każdym razem wchodząc do samochodu zapinam pasy to też jestem wyuczoną papugą?

Tak jestem w ten sposób nauczona łuku i się tego nie wstydzę ;)
Moim skromnym zdaniem łuk do niczego innego niż egzamin nie jest potrzebny, a liczba osób niezdających na placu świadczy o tym, że wyuczenia na zasadzie papugi też jest trudne.

W inny sposób jakbym się nauczyła jeździć tego łuku to też bym była tego wyuczona.
Niestety człowiek rodzi się nie umiejąc nic innego niż ssać, wydalać, krzyczeń i oddychać - wszystkich innych czynności się wyucza na zasadzie prób i błędów.

dylek
mów mi jeszcze (wszystko rozumiem czyt. nie wiem o czym do mnie zbytnio mówisz)
27 kwiecień 2011- pozytywnie zdany egzamin B
[B] 05.05.2011 [C] start kursu 24.05.2013
Puzzel
[B] 17.03.08 [C] 10.05.13 [KWPdoC] start 05.07.13 [D] start 01.08.13 [KWPdoD] start 08.08.13
http://www.kierowniczyswiat.blogspot.com
Kolba
 
Posty: 54
Dołączył(a): sobota 06 listopada 2010, 18:37

Re: Łuk Problem.

Postprzez lith » niedziela 07 listopada 2010, 00:23

Mówi o tym, ze pod górkę wcale nie trzeba z ręcznego ruszać i wcale nie jest to jakaś filozofia.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk Problem.

Postprzez szerszon » niedziela 07 listopada 2010, 09:54

Chyba nie zauważyliście drodzy koledzy, że prowadzicie polemikę z kandydatem na kierowcę ,który ma prawo mieć jeszcze problem z ruszaniem na wstecznym pod górkę.Wszystkie Wasze uwagi, bez wątpienia słuszne, są jednak przedwczesne. :D
Co do łuku na małpę(papugę):
Podczas egzaminu na instruktora wielu kandydatów poległo na tym elemncie, choć byli (wygladali) na doswiadczonych kierowców dla których jazda tylem nie powinna stanowić problemu.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Łuk Problem.

Postprzez piotrekbdg » niedziela 07 listopada 2010, 10:09

piotrekbdg a jeśli za każdym razem wchodząc do samochodu zapinam pasy to też jestem wyuczoną papugą?


Nie, tzn że respektujesz PorD. A jak z innymi przepisami, znasz je i stosujesz czy też uczysz się wszystkich skrzyżowań w mieście na pamięć?

Tak jestem w ten sposób nauczona łuku i się tego nie wstydzę


A powinnaś. Nie potrafisz samodzielnie przejechać kilkunastu metrów tyłem a chcesz się ubiegać o prawo jazdy...to tak jakby nie umieć liczyć a mimo wszystko przystępować do matury z matmy.

Moim skromnym zdaniem łuk do niczego innego niż egzamin nie jest potrzebny, a liczba osób niezdających na placu świadczy o tym, że wyuczenia na zasadzie papugi też jest trudne.


To świadczy o tym, że poziom podchodzących do egzaminu jest niski i 30 godzin w wielu przypadkach to o 2x za mało. A że nie jest potrzebny...może i faktycznie to nie jest manewr priorytetowy, ale elementarny i zdecydowanie najłatwiejszy z wszystkich pozostałych. Zastanów się czy potrafiłabyś go zrobić na łuku o innej szerokośći i z inną konstelacją pachołków? Jeśli nie to faktycznie nie jest to ćwiczenie istatne, ale nie z winy pomysłodawcy, ale z winy kursantów i ich szkoleniowców którzy pokazują im trasę na skróty. Z takim podejściem na pewno wiele się nie nauczysz jeśli wciąż bęziesz "pamięciówę" przedkładać ponad wyrobieniem sobie dobrych umiejętnośći.

W inny sposób jakbym się nauczyła jeździć tego łuku to też bym była tego wyuczona.
Niestety człowiek rodzi się nie umiejąc nic innego niż ssać, wydalać, krzyczeń i oddychać - wszystkich innych czynności się wyucza na zasadzie prób i błędów.


Jasne, zgadzam się. Tylko ja jestem zwolennikiem teorii by człowiekowi dawać wędkę i uczyć go łowić, a nie od razu obdarowywać gotową rybą.

mów mi jeszcze (wszystko rozumiem czyt. nie wiem o czym do mnie zbytnio mówisz)


Nigdy w życiu nie ruszałaś pod wzniesienie z pedałów, bez ręcznego?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Re: Łuk Problem.

Postprzez dylek » niedziela 07 listopada 2010, 10:21

szerszon - ja bym nieco inaczej określił Kolbę (mam nadzieję, że się nie obrazi ;) )
Ja tu widzę osobę, która skończyła kurs i dostała na papierze z podpisem i pieczątką poświadczenie, że potrafi się posługiwać samochodem... Widzę również, że zgadza się z opinią instruktora, że tak jest skoro poszła do WORDu pokazać egzaminatorowi, że tak właśnie jest.
Z drugiej strony okazuje się, że wprawdzie potrafi przejechać łuk, ale niekoniecznie potrafi cofać..
Niby zalicza zadanie ruszanie na wzniesieniu, ale skorzystanie z ręcznego w sytuacji drogowej niestety sprawia już problem... Coś się chyba tu nie zgadza, nieprawdaż ??
Wg mnie została przeszkolona w kierunku zdania egzaminu, a nie w kierunku nauczenia jeżdżenia..
Łuk Kolbie na drodze do niczego nie jest potrzebny.... a przecież niczym się nie różni przypilnowanie w prawym lustrze linii na łuku przy cofaniu od przypilnowania krawężnika przy cofaniu podczas wykonywania zawracania z wykorzystaniem elementów infrastruktury drogowej.... Ale to wie osoba korzystająca z obserwacji przez lustro, a nie z metod na obrót przy pachołku....
Zrozumienie, że ręczny niezbędny jest przy dużym nachyleniu, gdzie może być problem z utrzymaniem nieruchomo samochodu na wolnych obrotach na półsprzęgle, zatrybienie istoty korzystania z ręcznego i tego dlaczego najpierw gaz, potem sprzęgło a na końcu ręczny (wcale nie puszczany jakby dźwignia w ręce parzyła :D )... pewnie by poprawiło samopoczucie Kolby i takich obaw nie wywoływało... Ale tu potrzebne jest inne podejście.
Ja tu widzę myślenie w stylu : nauczę cię jak zdać egzamin, a jak go zdasz to się na spokojnie wprawisz potem...
A wolałbym takie jak ja wyznaję : nauczę cię jeździć, a jak będziesz to umieć to zdanie egzaminu nie będzie problemem.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Łuk Problem.

Postprzez Cyberix » niedziela 07 listopada 2010, 11:09

Wydaje mi się, że dylek ma rację. Są OSK gdzie uczy się teorii pod egzamin, i są OSK gdzie uczy się jazd pod egzamin. A jakie są tego skutki widać na forum i naszych drogach.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Łuk Problem.

Postprzez Borys68 » niedziela 07 listopada 2010, 11:47

Ahoj!
dylek napisał(a):Ja tu widzę myślenie w stylu : nauczę cię jak zdać egzamin, a jak go zdasz to się na spokojnie wprawisz potem...
A wolałbym takie jak ja wyznaję : nauczę cię jeździć, a jak będziesz to umieć to zdanie egzaminu nie będzie problemem.

Wydaje mi się, że byłem szkolony pod kątem zdania egzaminu. A i tak wszystkiego nie ogranąłem ... bo część kursowych mądrości (czyżby jednak uczyli mnie jeździć?) zrozumiałem po pół roku jeżdżenia (czyżby jednak ja mało lotny?), albo i jeszcze później.

Jak na razie - 18 miesięcy i 10-15K km po egzaminie - zaparkowałem prostopadle tyłem trzy, może cztery razy. I to bardziej na zasadzie "poćwiczę sobie, bo nie umiem", a nie z konieczności. Z "konieczności" to ja wolę szukać miejsca dalej - koniec końców wychodzi szybciej i mniej stresująco. Nie czuję się pewnie z tym manewrem i już. Za to przodem parkuję świetnie :D

Czytując o technice ruszania na pochyłości utwierdzam się w przekonaniu, że kod 78 był słusznym wyborem ... :)
Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Re: Łuk Problem.

Postprzez lith » niedziela 07 listopada 2010, 11:50

piotrekbdg napisał(a):A powinnaś. Nie potrafisz samodzielnie przejechać kilkunastu metrów tyłem a chcesz się ubiegać o prawo jazdy...to tak jakby nie umieć liczyć a mimo wszystko przystępować do matury z matmy.


Cyberix napisał(a):Wydaje mi się, że dylek ma rację. Są OSK gdzie uczy się teorii pod egzamin, i są OSK gdzie uczy się jazd pod egzamin. A jakie są tego skutki widać na forum i naszych drogach.


dylek napisał(a):Ja tu widzę myślenie w stylu : nauczę cię jak zdać egzamin, a jak go zdasz to się na spokojnie wprawisz potem...
A wolałbym takie jak ja wyznaję : nauczę cię jeździć, a jak będziesz to umieć to zdanie egzaminu nie będzie problemem.


A ja tu nie widzę nic dziwnego... lecąc na przykładzie wspomnianej matny :) :
Idąc do szkoły średniej głównym celem jest 'zdobywanie wiedzy z różnych dziedzin'... czy może zdanie matury, której wynik będzie potrzebny dalej? I nauka chcąc nie chcąc jest pod kątem matur. Więc nie ma co się dziwić, że i w oskach głównym celem będzie przygotowanie do egzaminu. A jeżeli robić ponad to coś co się przyda w życiu... a umiejętność robienia łuku gdzie się komu kiedy przydała?? (bo na pewno nie nazwałbym jazdy po łuku 'nauką cofania')
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Łuk Problem.

Postprzez szerszon » niedziela 07 listopada 2010, 13:35

piotrekbdg napisał(a):

że poziom podchodzących do egzaminu jest niski i 30 godzin w wielu przypadkach to o 2x za mało.

I tu leży rozwiązanie problemu.
Właśnie chodzi o to ,że te 30 godzin to jednak mało , aby pózniej rozpędzać tonę żelastwa do iluś tam km/h.
Najświeższy przyklad:
Przyszla babeczka mająca PJ, ale nie jezdzila 2 lata.
Drewno kompletne. :eek2:
Ona chce sobie przypomnieć, bo bedzie jezdzic z małym dzieckiem.
Po 6 godzinach zrezygnowała-rozumiem - prawdopodobnie kasa.Oficjalny powód:juz się czuję świetnie za kierownicą :D
A potrzebuje jeszcze minimum ze 20 godzin.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości