Przepuszczanie innych z własnej woli

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez maryann » środa 03 listopada 2010, 11:21

A, to co innego- zatrzymanie się bowiem nie miałoby sensu.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez lith » środa 03 listopada 2010, 14:13

Na pewno będąc takiej sytuacji jako pierwszy bym nie zwolnił. Ale będąc gdzieś dalej w takim ogonku/widząc kawałek przed sobą czerwone światło/przechodzącego pieszego itd. bym był gotów wcześniej zwolnić i wyhodować jakiś sensowny odstęp, a następnie 'złapać pociąg'.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez kg1956 » środa 03 listopada 2010, 15:39

Moim zdaniem dużą rolę odgrywa tu kultura jazdy. A z drugiej strony zależy to również od tego czy ktoś się bardzo spieszy, czy ma dużo czasu.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez tristan » środa 03 listopada 2010, 19:43

kg1956 napisał(a): A z drugiej strony zależy to również od tego czy ktoś się bardzo spieszy, czy ma dużo czasu.


Oczywiście należy dodać, że zależy wyłącznie psychologicznie. Bo nie przepuszczając kulturalnie zyskuje się ułamki sekund, ew. ułamki minut w bardziej skomplikowanych przepuszczaniach.

Generalnie już dawno odkryłem, że czas dojazdu do celu w trybie ,,muszę na przed chwilą być'' od czasu dojazdu w trybie ,,jadę po prostu wydajnie, dynamicznie, ale nie czuję presji i kiedy będę to będę'' różni się o pomijalny błąd pomiaru. Za to liczba popełnianych głupot rośnie drastycznie.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez lith » środa 03 listopada 2010, 21:56

@tristan
Na długiej trasie się ciężko rzeczywiście nadrabia, ale jadąc po mieście, czy na krótszych trasach- szczególnie jak się zna mniej więcej rozkłąd świateł można dużo zyskać. Może wpuszczając kogoś stracisz 5s, ale potem jak ten wpuszczony będzie się ostatnim samochodem, który przejedzie na następnych światłach to robi się np. 2 min z tego :D (akurat sytuacja z dzisiaj :P)

Poza tym jadąc w wiele samochodów (a wyłącznie wtedy wpuszczanie ma sens) przecież nigdy nie wiemy komu z tyłu się jak śpieszy.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez tristan » środa 03 listopada 2010, 22:45

No i co? Będę 2 minuty później u celu. Jeździsz karetką do pacjenta? A może jak nie wpuścisz, to korek się tak powiększy, że przyblokuje gdzieś dalej na 15 minut?

Więcej luzu i kultury dla siebie wzajemnie...
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez lith » środa 03 listopada 2010, 22:54

Zależy ile łącznie jadę... jeżeli przez uprzejmości będę jechał 1h 5 min zamiast 1h to oczywiście żadna różnica. jak będę jechał 10 min zamiast 5 min to już jest istotna.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez Cyberix » czwartek 04 listopada 2010, 13:07

Czasami normalne zachowanie tworzy niebezpieczne sytuacje, np:

Obrazek

Jest takie skrzyżowano i przejście dla pieszych. Ostatnio jadę jako zielony pojazd, przede mną widzę dwa pojazdy (czerwone) chcące skręcić w lewo, za przejściem nie ma już miejsca do zatrzymania się, więc zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych aby nie stać na pasach. I co? Ludzie, kiedy zobaczyli, że zatrzymuje się (zatrzymałem) przed przejściem... szumnie i stadnie ruszyli na przejście na czerwonym, właściwie prosto pod zbliżające się samochody niebieskie! Widząc co się dzieje delikatnie użyłem sygnału dźwiękowego i na szczęście piesi w porę się zreflektowali i cofnęli.

Może ten przykład z życia wzięty nie jest w 100% zgodny z tym wątkiem, ale czasami prawidłowe zatrzymanie może być źle zinterpretowane i co gorsze może doprowadzić do tragedii :(
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez WojtekS » czwartek 04 listopada 2010, 13:10

Nie dajmy się wpędzić w paranoję. To nie Ty popełniłeś błąd (bo co niby miałbyś zrobić w tej sytuacji - zablokować przejście żeby przypadkiem nikt nie przeszedł?) tylko ci, którzy się wówczas nie zatrzymali, żeby przepuścić pieszych. To nie normalne zachowanie tworzy niebezpieczne sytuacje, tylko nienormalne.
www.trenerjazdy.pl
Avatar użytkownika
WojtekS
 
Posty: 200
Dołączył(a): piątek 09 lipca 2010, 08:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez Cyberix » czwartek 04 listopada 2010, 13:21

Nie zauważyłeś, ale tam jest sygnalizacja (wiec pojazdy legalnie jadą). Piesi mieli czerwone, pojazdy zielone. Tylko moje prawidłowe zatrzymanie zostało źle zinterpretowane przez pieszych. A piszę o tym dlatego, że podobne sytuacje zdarzają się zupełnie często.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez WojtekS » czwartek 04 listopada 2010, 19:49

Masz rację - nie zauważyłem sygnalizacji. OK, ale w takiej sytuacji jest podobnie - co innego mógłbyś zrobić, niż zatrzymać się przed pasami? Jeśli piesi uważają za stosowne wejść na czerwonym świetle na jezdnię, to jedyne, co możesz zrobić, to zachować się tak, jak się zachowałeś. Ale na pewno nie jesteś sprawcą ewentualnej niebezpiecznej sytuacji, która wówczas powstanie, ani się do niej nie przyczyniłeś.
www.trenerjazdy.pl
Avatar użytkownika
WojtekS
 
Posty: 200
Dołączył(a): piątek 09 lipca 2010, 08:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez tristan » czwartek 04 listopada 2010, 22:56

lith napisał(a):Zależy ile łącznie jadę... jeżeli przez uprzejmości będę jechał 1h 5 min zamiast 1h to oczywiście żadna różnica. jak będę jechał 10 min zamiast 5 min to już jest istotna.


Hehehehe.... 5 minut to 5 minut. Niezależnie od długości jazdy. Przeliczanie tego na procenty to mniej więcej taka sama akcja, jak:

Ty: Nasza szkoła jest lepsza, bo egzamin oblało tylko 1%, a w waszej 50%.
Ja: Stary, ale u nas zdawały 2 osoby, a u was 100.

Propagandowo brzmi lepiej w procentach, ale 1 porażka to 1 porażka. A 5 minut później u celu to 5 minut później. I tyle. ,,Tracisz'' z życia 5 minut. Nie mniej, nie więcej.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez lith » piątek 05 listopada 2010, 01:35

ja jak gdzies mam dojechać w 5-10 min to nie doliczam sobie drugiego tyle na ewentualne 'opóźnienia'. A 5-10 min spóźnienia się gdzieś to już może być odczuwalne. Jeżeli ja mam wychodzić z domu 2x szybciej tylko po to, żeby móc kogoś puścić z podporządkowanej to ja dziękuję ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez tristan » piątek 05 listopada 2010, 08:56

lith napisał(a):ja jak gdzies mam dojechać w 5-10 min to nie doliczam sobie drugiego tyle na ewentualne 'opóźnienia'. A 5-10 min spóźnienia się gdzieś to już może być odczuwalne. Jeżeli ja mam wychodzić z domu 2x szybciej tylko po to, żeby móc kogoś puścić z podporządkowanej to ja dziękuję ;)


Nie 2 razy szybciej, a 5 minut wcześniej. Ciągle tylko i wyłącznie 5 minut. I tak zresztą trzeba planować poślizgi czasowe, bo przecie ruch jest nieprzewidywalny.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Przepuszczanie innych z własnej woli

Postprzez Cyberix » piątek 05 listopada 2010, 09:04

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dam sobie rękę uciąć, iż zdecydowana większość malkontentów, nie uznających rozsądnego wpuszczania z drogi podporządkowanej, kiedy sama stoi na takiej drodze podporządkowanej i chce włączyć się do ruchu psioczy na innych, iż nikt nie chce zrobić miejsca i wpuścić...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości