17 osób nie żyje [i] w 1 wypadku!

[qwer0]

Lekki offtop do telefonów: nie wiem co ludzi w nich tak absorbuje, spora część ludzi rzeczywiście zachowuje się tak, że jak rozmawia przez telefon to jakby patrzeć na niego musiała.

Weeexxxx! W 9/10 przypadkach spotkania z jakims mulem na drodze, to osoba gadajaca przez komorke.

Kierowca busa wiózł 58 osób, o 27 za dużo
Kielce. Kierowca tego busa wyobraźni chyba nie ma. Wiózł swoim mercedesem 58 osób, choć mógł tylko 31. I to wszystko zaraz po wtorkowej tragedii pod Nowym Miastem nad Pilicą.Ten zatrważający i wprost nieprawdopodobny przypadek miał miejsce w środę przed godziną 16 koło Kielc. Policjanci z kieleckiej drogówki wracający z pracy na miejscu kolizji w Napękowie zauważyli, jak przez Cedzynę jedzie bus, tak zatłoczony, że pasażerowie praktycznie leżeli na szybach.

Funkcjonariusze w Leszczynach zatrzymali auto – mercedesa kursującego na trasie Kielce - Kakonin. Z dokumentów wynikało, że pojazdem może podróżować 31 osób, wliczając w to kierowcę. Było ich… 58! "Nadliczbowi” pasażerowie zostali wysadzeni. Miał po nich przyjechać kolejny bus.

- Kierowcy nie dawaliśmy mandatu, bo uznaliśmy, że za takie wykroczenie to zbyt mała kara. Sprawę skierujemy do sądu, tam konsekwencje mogą być surowsze – mówi komisarz Tomasz Kaczmarczyk, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach

Kod: Zaznacz cały

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101014/KRAJSWIAT/217256069

Kontrole busów na Lubelszczyźnie: 16 przepełnionych, 195 mandatów
195 mandatów, 16 busów przepełnionych, 107 zatrzymanych dowodów - to bilans "akcji bus", którą w środę przeprowadziła lubelska policja.W środę rano policyjne patrole wzięły pod lupę busy przewożące ludzi. Akcja objęła całe województwo lubelskie. Dziś poznaliśmy jej ostateczne wyniki.

– W sumie skontrolowaliśmy 777 pojazdów. W tym było 455 potocznie nazywanych busami – mówi Arkadiusz Kalita z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Lublinie. – Policjanci, ze względu na zły stan techniczny pojazdów zatrzymali 107 dowodów rejestracyjnych. W 16 przypadkach stwierdzili nadmierną liczbę przewożonych osób – dodaje Kalita.

Posypały się mandaty. Policjanci wlepili ich aż 195. – Czterech kierowców prowadziło pojazdy bez ważnego ubezpieczenia OC, jeden miał nieważne prawo jazdy, dwóch siadło za kierownicę po użyciu alkoholu – wylicza Arkadiusz Kalita.

Policja zapowiada, że podobne akcje będą prowadzone cyklicznie.

Kod: Zaznacz cały

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101014/NEWS01/23494473

[Cyberix]

Naiwność komentujących w TV nie zna granic. Linczuje się kierowców zapominając o... pracodawcach. Niestety prawda jest taka, że w większości przypadków kierowcy są zmuszanie w sposób pośredni lub bezpośredni to takiego właśnie zachowania i ładowania pasażerów "ile wlezie". A jak się nie podoba to won. I tu jest problem, zupełnie przez nikogo nie zauważany.
Swego czasu często korzystałem z busów, ale nigdy jako pasażer stojący a tym bardziej przyklejony do szyby. Nie było miejsc siedzących to czekałem na następny.
Na zakończenie 3 ciekawostki z życia wzięta.
- Kiedyś jadąc busem strzeliła gościowi opona, w ułamku sekundy znalazł się na pasie przeciwnym. Na szczęści nic z naprzeciwka nie jechało a prędkość miał stosunkowo niewielką (jakieś 60-70 km/h) bo dopiero co ruszył z przystanku. Oczywiście nabity po przednią szybkę. Gdyby doszło do czołowego zderzenia - miazga.
- Innym razem kierowca zaaferowany był rozmową z laską i często odwracał głowę w bok. Aż nie zauważył, iż jadący około 100 metrów przed nim samochód włączył lewy kierunkowskaz i zatrzymał się. Kierowca po odwróceniu głowy z pozycji bocznej na wprost, kiedy zobaczył ten samochód i dał po hamulcach zatrzymał się za nim może jakieś 10-20 cm. Przy czym Ci co stali to o mało poręczy nie pourywali a cześć ludzi po prostu się przewróciła.
- I trzeci przypadek (znajomego). Jadąc busem trafiła się kontrola transportu drogowego. I co? Kontrolerzy zostali zwyzywania od ^*&)^*@*&)(# cała łacina przez... pasażerów!!
Zatem o czym my mówimy? Zwróćmy uwagę, iż pasażer wchodzący "nadprogramowo" też jest winien. Ja nawet byłbym za nowelizacją PoRD i karaniem pasażerów którzy wchodzą do busu/autobusu ponad dozwoloną ilość.

[maryann]

Zgadza się.

Każdy łamiący podstawowe zasady zdrowego rozsądku(nawet bez konsekwencji)przyczynił sie do tej śmierci dlatego, że swoim zachowaniem usprawiedliwiał inne takie zachowania.

Podstawowy tekst pracodawcy na marudzenie kierowcy to: "nie podoba się? Jest dziesięciu na Pana miejsce". A wystarczy, żeby nie było chętnych do łamania przepisów. Ale sam w to nie wierzę.

[lith]

Jak są ludzie gotowi tak jeździć (kierowcy, pasażerowie) to co to Was boli? Jak zrobią krzywdę to głównie sobie.

[skov]

i całym swoim rodzinom...

[WojtekS]

Wszyscy zajmujecie się głównie liczbą osób przewożonych w busie, a tymczasem prawdziwy problem leży przecież gdzie indziej - w braku umiejętności kierowców busów i autobusów, nieodpowiedzialnych zachowaniach na drodze (wśród których przepełnianie busa jest tylko jednym), łamaniu przepisów. Tutaj szukajmy źródła problemu. Dlaczego kierowca zabrał się do wyprzedzania? Dlaczego ten, który był wyprzedzany, prawdopodobnie przyspieszył (z którego to powodu potem uciekł)?

W Krakowie np. kierowcy autobusów miejskich jeżdżą bardzo bezpiecznie i kulturalnie (a więc można). Tymczasem większość PKS-ów i innych autobusów dalekobieżnych jedzie drogą jak taran - agresywnie, wyprzedzając na przejściach (dziś po południu w ten sposób wyprzedził mnie autobus, przy okazji jadąc ok. 30 km/h szybciej, niż pozwalało ograniczenie), wymuszaniem pierwszeństwa przy zmianach pasa. Zmieńmy te zachowania, a sytuacje jak ta z ostatnich dni będą się zdarzać rzadziej.

Problemem pozostaje oczywiście presja pracodawcy na wyniki, szybszy dojazd, itd. - jak mówi maryann.

Można sobie z tym poradzić na kilka sposobów. Np. we wszystkich firmach należących do Skarbu Państwa lub samorządów wprowadzić (rozporządzeniem) wewnętrzne reguły nakazujące przepisową jazdę. W przypadku wykroczeń popełnianych przez kierujących autobusami, karać takie wykroczenia mandatami o zwielokrotnionej wysokości, np. proporcjonalnej do liczby pasażerów. Jeśli pasażerów jest 50, to mandat powinien być np. 5 razy wyższy. W przypadku firm posiadających floty samochodowe, w przypadku ukarania mandatem kierującego pojazdem należącym do floty, karać także pracodawcę np. 10-krotnością mandatu - wówczas natychmiast okazałoby się, że ze względu na ryzyko zwiększonych kosztów, firmy zmienią targety swoim przedstawicielom handlowym i wprowadzą wewnętrzne przepisy nakazujące przepisową jazdę. Korzyści mogłyby być olbrzymie - samochodów firmowych jest w Polsce miliony, pokonujących zazwyczaj dużo większe od przeciętnej przebiegi.

Malkontenci zaraz powiedzą, że "nie da się". No i będziemy mieli w tym kraju to, co mamy cały czas.

[qwer0]

przypadku firm posiadających floty samochodowe, w przypadku ukarania mandatem kierującego pojazdem należącym do floty, karać także pracodawcę np. 10-krotnością mandatu

Taaaak, od razu tez i wlascicielom pojazdow. Pozyczasz koledze samochd, on wyprzedza na przejsciu, dostaje za to mandat i ... i Ty tez, bo Twoj samochod!

Wiekszej glupoty dawno nie slyszalem. Kierujacy odpowiada za to co robi za kolkiem.
Z jakiej racji mialby odpowiadac pracodawca??

Ja bym radzil porzadny mandat dla kierowcy, a dla pracodawcy nagrode. Niech szuka nastepnych na to miejsce, zeby wiekszej ilosci matolow wybic z glowy porzadnym mandatem takie jezdzenie.

A dac sie da, juz nie takie idiotyzmy w tym kraju widzialem.

[maryann]

przypadku firm posiadających floty samochodowe, w przypadku ukarania mandatem kierującego pojazdem należącym do floty, karać także pracodawcę np. 10-krotnością mandatu

Gdy zachodzi podejrzenie presji ze strony pracodawcy...
Skutkiem czego tak czy inaczej kierowca z roboty wyleci! Będzie jeździl przepisowo, powoli, bezpiecznie- a więc nieekonomicznie- też wyleci.
Jak to było w "Mistrz kierownicy ucieka" ?: "Im szybciej jeżdżę, tym więcej zarabiam. Kiedy jeżdżę zgodnie z przepisami- nie zarabiam nic".

[WojtekS]

Wiekszej glupoty dawno nie slyszalem. Kierujacy odpowiada za to co robi za kolkiem.
Z jakiej racji mialby odpowiadac pracodawca??

Z takiej, jak napisałem powyżej.

Ja bym radzil porzadny mandat dla kierowcy, a dla pracodawcy nagrode. Niech szuka nastepnych na to miejsce, zeby wiekszej ilosci matolow wybic z glowy porzadnym mandatem takie jezdzenie.

Znakomity pomysł.