Słuchajcie, ale kierowca NIE MUSI znać rozporządzenia dotyczącego znakowania !!
No tak na prawde to niczego nie musi znac, aby tylko dobrze wstrzelil na tescie odpowiedzi i nie zrobil wiecej jak 2 bledow.
Nikogo nie bedzie obchodzilo czy Ty prawo znasz na pamiec, czy go nie znasz, tylko czy postepujesz zgodnie z nim.
I jak już coś jest źle oznakowane to nie obowiązuje?
To zalezy jak oznakowane. Np jak trojkaciki beda namalowane w odwrotna strone. No sorry, ale takiego znaku nie ma. To jest po prostu malowidlo na jezdni, mozna to wrzucic do jednego worka z napisami na jezdni razem z "zwolnij - przezyj", czy "natalia kocham cie" (taaaa, byl taki "znak" w Lublinie. Nawet wiecej. Na wiadukcie nad mlynem Krauzego bylo kiedys wielkie serduuucho namazane jakis tam napis tez byl i sqbane nawet dluuugo sie utrzymalo, nie wiem czy do dzis jakichs pozostalosci po nim nie ma).
Nie wiem czy cos podobnego do znaku mozna nazwac "zlym oznakowaniem". To sa 2 rozne rzeczy, a ze sa do siebie podobne to zbieg okolicznosci lub czyjes celowe dzialanie, np eksperyment naukowy, aby sprawdzic ilu kierowcow naprawde zna przepisy.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków