Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez lith » niedziela 01 sierpnia 2010, 21:11

ale jazda po łuku na sposób to niekoniecznie nieumiejętność cofania :P Ja umiałem niby w miarę cofać i jak miałem wjechać między samochody płoty, murki itd to nie było problemu. Jak widziałem za sobą las słupków z kilu łuków to często potrafiłem zgłupieć gdzie ja właściwie mam jechać i między które słupki celować. Jakoś do tej pory nigdzie nie musiałem jechać konkretna trasą w gąszczu kolorowych patyków.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Los_Dawidos » środa 04 sierpnia 2010, 16:46

Tylko, że całe życie ktoś będzie jeździł na "metodę"? Będzie trzeba tyłem zaparkować, pachołków nie będzie to, co wtedy? Przyłoży w drugi samochód, a przed policją będzie się tłumaczył "Panie, ja tutaj pachołków nie miałem i nie wiedziałem kiedy jak kierownicą kręcić"? Nie róbmy sobie jaj, nie mówię, że łuk trzeba opanować do perfekcji i to sprawa najważniejsza, bo tak nie jest, ale wypadałoby umieć normalnie do tyłu cofnąć. Sam raz zatrzymałem się na pachołku lusterkiem na samym początku, ale nigdy nie kombinowałem ile i gdzie trzeba skręcić. Wyczucie samochodu to najważniejsza sprawa i tego się trzeba uczyć.
02.08.10 - teoria :) praktyka :)
Los_Dawidos
 
Posty: 6
Dołączył(a): środa 04 sierpnia 2010, 14:39
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez kiedyzdam » środa 04 sierpnia 2010, 18:09

widzę że nie tylko ja mam problem z łukiem; już 4 razy nie wyjechałem z placu, 3 razy to ewidentnie najechanie na linię lub poza nią, a ostatnio przez okulary w których nie chodze na co dzień tylko do jazdy nie mogłem określić konkretnej odległości od OSTATNIEGO słupka na końcu przygody z łukiem, poprostu 2razy zatrzymałem się za wcześnie i kawałek przodu wyglądał za linie - co to był za pech - musiałem odpocząć psychicznie i dałem sobie spokój ze zdawaniem na ponad 6mcy
kiedyzdam
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 04 sierpnia 2010, 17:47

Postprzez lith » środa 04 sierpnia 2010, 18:13

kiedyzdam napisał(a): co to był za pech

problem w tym, że nie był :wink: łuk to jest jedno z niewielu miejsc, gdzie jakieś wydarzenia losowe nie maja jakiegokolwiek wpływu :D
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ixi25 » środa 04 sierpnia 2010, 18:31

kiedyzdam napisał(a): co to był za pech

-"Oooo jakim ja jestem świetnym kierowcą tylko miałem pecha"
- Jakiego pecha?
- Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
http://www.youtube.com/watch?v=aYSixusn ... r_embedded

http://etransport.pl/film840.html

Doświadczenie z egzaminem - 5podejść.
Doświadczenie za kierownicą - ponad 500000 km oraz 17 krajów EU.
ixi25
 
Posty: 523
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 00:18
Lokalizacja: EU

Postprzez cman » sobota 07 sierpnia 2010, 16:24

cocoa napisał(a):Następnie okazało się, że pachołki na łuku są nieco inne niż na placu na którym się uczyłam... więc jazda na wyczucie niestety mi się nie udała u puknęłam lekko pachołek.

No o tym jeszcze nie słyszałem, żeby inaczej ustawione pachołki były przeszkodą w jeździe na wyczucie. Chyba raczej brak wyczucia...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 16:39

Hehe, bo to było "przy drugim obróć kierą 2 razy". Takie wyczucie :)
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Mash » sobota 07 sierpnia 2010, 20:45

Zacznę od tego, że zwaliłem pierwszy egzamin.

Mój instruktor od początku mi mówił, że łuk trzeba po prostu zaliczyć i tyle i najpewniejszym, choć "oszukańczym" sposobem jest jazda na słupki. I tak się nauczyłem, wychodziło mi z większymi bądź mniejszymi korektami po wyprostowaniu samochodu zawsze. Miasto to już w ogóle żaden problem, instruktor fachowy, nie miałem problemów większych żadnych właściwie, zawracanie wykorzystując infrastrukturę drogową po prawej stronie ( a więc wtaczając się w wąską uliczkę, podjazd, itp na wyczucie do tyłu :wink: ) robię normalnie, bez problemów. Ale łuku nie chciałem na wyczucie, tylko na sposób.

"Sposób" jest dobry, gdy nie ma nerwów. Na egzaminie doszły nerwy i... pomyliłem pachołki. Mianowicie - nie wiem, jestem taki skołowany teraz, ze nie wiem jak robiłem na kursie, ale skoro było dobrze... Teraz widocznie musiałem skręcić kierownicę na pachołku prawym narożnym koperty, nie następnym.

I tu moje pytanie: przy metodzie na słupki skręcamy przy trzecim pachołku ( pierwszym poza kopertą )? Bo już zwątpiłem, będę musiał chyba pójść do wordu i na plac osk, żeby porównać, czy to aby na pewno wszystko tak samo wygląda. :wink:

Oszczędźcie sobie komentarzy w stylu: "nie jeździjcie na słupki, na mieście nie będzie słupków". Bo to wiem i potwierdzam, jakbym mógł się cofnąć w czasie to bym jeździł na wyczucie. Bo słupki są zdradliwą metodą.

Pozdrawiam :)
Mash
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 07 sierpnia 2010, 20:33

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 20:55

I tu moje pytanie: przy metodzie na słupki skręcamy przy trzecim pachołku ( pierwszym poza kopertą )? Bo już zwątpiłem, będę musiał chyba pójść do wordu i na plac osk, żeby porównać, czy to aby na pewno wszystko tak samo wygląda.


Naucz się jeździć. Nie więcej, nie mniej.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Mash » sobota 07 sierpnia 2010, 21:05

Cięta riposta, nie pogada.
Mash
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 07 sierpnia 2010, 20:33

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 21:15

A jesteś przekonany że potrafisz? Wystarczy, że ktoś przesunie jeden pachołek o pół metra w lewo/prawo i już nie będziesz wiedizał jak jechać. Albo tak jak teraz pomyli Ci się miejsce rozpoczęcia skrętu i nie zmieścisz się w pasie szerokim na 1,5 szerokości samochodu. O czym to świadczy? O tym że masz świetnie wyczute gabaryty auta, dobrze operujesz kierownicą przy jednoczesnym spoglądaniu wstecz i potrafisz skutecznie cofać? Śmiem wątpić.

Miejsce w którym robiłeś kurs nazywało się "ośrodek szkolenia kierowców" czy "ośrodek wypuszczania pierdoł drogowych"?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Mash » sobota 07 sierpnia 2010, 21:23

O ile wiem, to te pachołki są tak samo zawsze i nie można sobie ich przestawić. Mniejsza o to. Powiedziano mi, że to najpewniejsza metoda, jak widać nie zawsze. Na placu mi wychodziło tak zawsze, więc nawet nie próbowałem jechać normalnie na wyczucie, mimo, iż wiedziałem, że to nie jest mądre. Ale nie chcę eksperymentować na egzaminie.

Tak, jestem pewien że potrafię. Bo na mieście wtaczałem się jadąc do tyłu w różne miejsca, ciasne, osiedlowe uliczki jednokierunkowe i nie przywaliłem nigdy w krawężnik, itp.

I daruj sobie internetowe napinki, chyba, że koniecznie ego sobie musisz podbudować.
Mash
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 07 sierpnia 2010, 20:33

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 21:28

O ile wiem, to te pachołki są tak samo zawsze i nie można sobie ich przestawić.


To było pytanie hipotetyczne.

Tak, jestem pewien że potrafię. Bo na mieście wtaczałem się jadąc do tyłu w różne miejsca, ciasne, osiedlowe uliczki jednokierunkowe i nie przywaliłem nigdy w krawężnik, itp.


No skoro potrafisz to zrób to na placu egzaminacyjnym. przejedź ok 15 metrów tyłem. Jaki masz problem?

Powiedziano mi, że to najpewniejsza metoda


Tzn, powiedziano Ci, że cofać w cale nie trzeba umieć, nie trzeba w ogóle korzystać z lusterek i najogólniej mówiąć mysleć, a twoim jedynym obowiązkiem jest przekręcenie kierownicy przy odpowiednim pachołku?

I daruj sobie internetowe napinki, chyba, że koniecznie ego sobie musisz podbudować.


No dobrze to teraz będzie merytorycznie. Znam metode na 100% pewną! A nazywa się "na zdrowaśki". Odmawiasz zdrowaśkę i jedziesz tyłem kończysz pierwszą to jeden obrót, w połowie drugiej obracasz kierę drugi raz i nim ją skończysz to prostujesz. Zawsze wychodzi, pełna skuteczność.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Mash » sobota 07 sierpnia 2010, 21:33

Skończyłeś już?
Mash
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 07 sierpnia 2010, 20:33

Postprzez piotrekbdg » sobota 07 sierpnia 2010, 21:35

Jak nie masz nic do dodania to przemilcz te rozbudowane posty w stylu:

Skończyłeś już?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości