Egzamin..problem z łukiem

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Bolcia » piątek 25 czerwca 2010, 15:18

cman napisał(a):
Żelka xd napisał(a):Oj, przestańcie już jeździć po tej biednej dziewczynie.

A niby dlaczego? Nie umie cofać teraz i nie będzie umiała w przyszłości. Potem na przykład ja stoję za taką i czekam, aż łaskawie wymęczy "cofanie", tracę czas, spalam paliwo na darmo i podnosi mi się ciśnienie.



Polecam tabletki na uspokojenie.

A dziewczyna, obleje raz, drugi, trzeci.
Z reszta 95% kursantów uczy się na jakąś metodę (i całe szczęście, że to słupki a nie przestawianie lusterek). Z tych 95% jakieś 90% umie poprawnie cofać.

Zapomniał wół jak cielęciem był?
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez cman » piątek 25 czerwca 2010, 15:24

Bolcia napisał(a):Polecam tabletki na uspokojenie.

Po co, skoro i tak mi nie pomogą? Zresztą to jest najmniejszy problem, bo podnoszenie ciśnienia to tak półżartem, najbardziej bolesna jest dla mnie strata czasu.

Bolcia napisał(a):Z tych 95% jakieś 90% umie poprawnie cofać.

Chyba jaja sobie robisz. Nie wiem czy 30% wszystkich kierowców (nie mówiąc już nawet o kursantach) umie poprawnie cofać, choć i chyba z tymi 30% nawet przesadziłem...

Bolcia napisał(a):Zapomniał wół jak cielęciem był?

Aż takim cielęciem to ja nigdy nie byłem.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Bolcia » piątek 25 czerwca 2010, 15:30

No dobra, może przesadziłam. Ale ja też się uczyłam na słupki ale cofać umiem na pewno. Gdy mam do wyboru przy zawracaniu albo zrobić pętelkę albo "bramę" (nie wiem jak to nazwać poprawnie, wjeżdżam w uliczkę przodem i wyjeżdżam tyłem) to zawsze robię to drugie:)
Przeczytaj też co napisałam dziś w "co was zdenerwowało dziś na drodze". Taki mój mały sukces, że z tym dałam radę (bo takich sytuacji na szczeście jeszcze nie miałam ;p)
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez piotrekbdg » piątek 25 czerwca 2010, 15:38

No dobra, może przesadziłam. Ale ja też się uczyłam na słupki ale cofać umiem na pewno.


Większość kobiet uczy się na pachołki. I to jest różnica między chęcią zostania kierowcą, a chęcią uzyskania jedynie dokumentu. Obie rzeczy powinny być tożsame, ale jednak nie zawsze są. Ja na przykłąd nie wyobrażam sobie jak można iść na egzam nie potrafiąc samodzielnie przejechać 6-7 metrów wstecz. To tak jakbym poszedł studiować matematykę nieumiejąc mnożyć liczby do stu.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Jarons » piątek 25 czerwca 2010, 15:39

Bolcia napisał(a):Z reszta 95% kursantów uczy się na jakąś metodę (i całe szczęście, że to słupki a nie przestawianie lusterek). Z tych


Nie pochwalam uczenia się na jakąś metodę bo jest to bezsensowne, widać to potem na mieście jak większość nie umie parkować i cofać.

Bolcia napisał(a):Z tych 95% jakieś 90% umie poprawnie cofać.


Akurat. Może z 30% umie poprawnie cofać, dla reszty jest to męka.
Jarons
 
Posty: 159
Dołączył(a): wtorek 01 czerwca 2010, 13:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bolcia » piątek 25 czerwca 2010, 15:44

piotrekbdg napisał(a):
No dobra, może przesadziłam. Ale ja też się uczyłam na słupki ale cofać umiem na pewno.


Większość kobiet uczy się na pachołki. I to jest różnica między chęcią zostania kierowcą, a chęcią uzyskania jedynie dokumentu. Obie rzeczy powinny być tożsame, ale jednak nie zawsze są. Ja na przykłąd nie wyobrażam sobie jak można iść na egzam nie potrafiąc samodzielnie przejechać 6-7 metrów wstecz. To tak jakbym poszedł studiować matematykę nieumiejąc mnożyć liczby do stu.


Większość facetów też uczy się na pachołki. Co więcej! To instruktorzy faceci uczą kursantów na pachołki (zapewne instruktorki też tak uczą chyba, że one uczą na lusterka).

Z resztą. Placyk placykiem. Na egzaminie są też takie zadania jak wjazd w bramę (tam też trzeba się poruszać tyłem po łuku), parkowanie prostopadłe (tu też musisz poruszać się tyłem po łuku i to mając mniej miejsca niż na placu). I tam nie masz pachołków. A poradzić też sobie trzeba:)
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez piotrekbdg » piątek 25 czerwca 2010, 15:48

Większość facetów też uczy się na pachołki.


Nie rozśmieszaj mnie. Jak ja gadałem z ludźmi to mało kto z moich znajomych nawet słyszał o takich numerach. Weź pod uwagę że niektorzy już mieli do czynienia z jazdą przed kursem i nie szarżuj tak z tą "większością".

Z resztą. Placyk placykiem. Na egzaminie są też takie zadania jak wjazd w bramę


Tam nie jedziesz do tyłu zbyt długo;) Wjeżdżasz przodem i wyjeżdzasz tyłem na swój pas. Nie musisz wyjeżdzać maksymalnie do tyłu, cofasz tylko tyle by wykręcić, więc to jest taka jazda tyłem na pół gwizdka. Z resztą jak z tym manewrem ktoś miałby problem to nie wiem czy powinien wsiadać nawet na rower.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Jarons » piątek 25 czerwca 2010, 15:52

Bolcia napisał(a):Większość facetów też uczy się na pachołki. Co więcej! To instruktorzy faceci uczą kursantów na pachołki (zapewne instruktorki też tak uczą chyba, że one uczą na lusterka).


Niektórzy kursanci są tak "kumaci" że inaczej nie potrafią zrobić łuku, jak im się nie powie gdzie mają zacząć kręcić kierownicą(tam mnie mówił instruktor odnośnie innych kursantów).
Jarons
 
Posty: 159
Dołączył(a): wtorek 01 czerwca 2010, 13:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bolcia » piątek 25 czerwca 2010, 15:59

na pół gwizdka? Tylko na pachołki masz moment kiedy wykręcasz. jak jedziesz po prostej to gdzie Ty masz pachołki.

Wśród moich kolegów każdy zdawał na pachołki. Jak jadę tyłem po prostej to raczej kierownicą nie kręcę;p
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Jarons » piątek 25 czerwca 2010, 16:07

Bolcia napisał(a):na pół gwizdka? Tylko na pachołki masz moment kiedy wykręcasz. jak jedziesz po prostej to gdzie Ty masz pachołki.


Przecież napisałem że trzeba niektórym powiedzieć gdzie mają kręcić kierownicą.
Jarons
 
Posty: 159
Dołączył(a): wtorek 01 czerwca 2010, 13:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Bolcia » piątek 25 czerwca 2010, 16:14

Jarons moja odpowiedź byłą do piotrekbdg.


Prawda jest taka, ze jak umiesz wjechać w prawidłowy tor jazdy to później po prostej już większego problemu nie ma. Musisz raptem obserować czy z tyłu nic sie nie pojawia i ewentualnie jak jest ciasno to czy nic nie wystaje w co mógłbyś walnąć.

Jak dla mnie większej filozofii w cofaniu nie ma.
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Jarons » piątek 25 czerwca 2010, 16:20

Bolcia napisał(a):Jarons moja odpowiedź byłą do piotrekbdg.


Jak jest parę postów temacie i odpowiadasz na jakiś bez cytowania, to napisz na czyj post odpowiadasz :)
Będzie lepiej i unikniemy pomyłek.

Bolcia napisał(a):Jak dla mnie większej filozofii w cofaniu nie ma.


Zgadzam się. Cofanie nie jest trudne.
Jarons
 
Posty: 159
Dołączył(a): wtorek 01 czerwca 2010, 13:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez piotrekbdg » piątek 25 czerwca 2010, 16:53

Jak dla mnie większej filozofii w cofaniu nie ma.


to po co się ją dorabia? Po co liczyć pachołki, baranki, zdrowaśki? Skoro to tylko zwyczajne cofanie?

na pół gwizdka? Tylko na pachołki masz moment kiedy wykręcasz. jak jedziesz po prostej to gdzie Ty masz pachołki.


Jak wyjeżdżąm tyłem z bramy to od razu skręcam mocno w odpowiednia stronę by wylądować napasie który mnie interesuje, jak zjadę całkowicie z podjazdu to przestaję cofać, odbijam kierownicą i jadę w swoją stronę. Ani nie ma tam jazdy tyłem za bardzo, bo to raczej mocny skręt robiony na wstecznym. Rękaw i parkowanie prostopadłe/równoległe tyłem sprawdzają bardziej umiejętność poruszania się wstecz. Z resztą to całe zawracanie w bramie to tak prosty manewr że na kursie chyba tylko raz go robiłem. I nie wiem czym tu się podniecać i czemu ma on dowodzić, bo ze wszystkich egzaminacyjnych punktów i zadań to obok egzaminu teoretycznego to chyba najprostsza sprawa.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez cman » piątek 25 czerwca 2010, 16:59

Hmm, no różnie to bywa: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 086#235086
W dodatku nawet się kończy przerwanym egzaminem :lol:.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez piotrekbdg » piątek 25 czerwca 2010, 17:04

No jeszcze tamtą sytuację można podciągnąć pod gapiostwo;) Ale pomijając kwestrię kierunkowskazów ciężko tego nie zaliczyć poprzez jakiś inny techniczny błąd.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 33 gości