Parkowanie na -ręcznym- kolizja z autem nie zaparkowanym.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez verde » wtorek 15 czerwca 2010, 19:49

szybkibill na jakim filmie ? jak pokażesz jakiś link to ci odpowiem czy o to chodzi.

qwer0 Nigdy nie miałem problemów z wyjazdem.

Co do parkowania z kursu owszem też tak parkuje, lecz tutaj tylko i wyłącznie się liczy sytuacja wyżej opisana parkowania. Jak dla mnie za bardzo długotrwałe jest w takiej sytuacji jak wyżej parkowanie typu zawracanie na trasie i wjazd w lukę między samochodami.
cache/ac9a7c36e4.png
verde
 
Posty: 133
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 10:09

Postprzez Jarons » wtorek 15 czerwca 2010, 19:56

szybkibill napisał(a):Moze to glupie pytanie, ale nie bardzo sobie wyobrazam, na czym polega to parkowanie na recznym? Ze jak na filmie jedziesz bokiem? 8)


Jazda bokiem to drift http://www.youtube.com/watch?v=02ggj-F-0x8
Parkowanie na ręcznym http://www.youtube.com/watch?v=yPCs0eNwZck
Jarons
 
Posty: 159
Dołączył(a): wtorek 01 czerwca 2010, 13:01
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez P. » wtorek 15 czerwca 2010, 20:18

Nie boisz się, że czasem zabraknie kilku cm i w coś mocno przydzwonisz? ;) Swoją drogą, ciekawi mnie ile razy kręcisz kierownicą podczas późniejszego wyjeżdżania, mając 20 cm miejsca z przodu i 20 cm z tyłu? Jeździsz smartem? ;)
P.
 
Posty: 104
Dołączył(a): wtorek 11 maja 2010, 12:01
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez ciamciaraciam » wtorek 15 czerwca 2010, 22:47

verde napisał(a): dziadek był dobre 500 metrów przed nami


Dziadek z 0,5 km widział wolne, nieduże miejsce parkingowe? Cos ten Twój opis nie trzyma się kupy. Dziadek musiałby naprawdę być ślepy, zeby ci wjechać w bok w sytuacji, która opisujesz. Z taką wadą wzroku dużo wcześniej zrobiłby sobie krzywdę - i z tego powodu znowu wątpię w twoją opowieść.
ciamciaraciam
 
Posty: 5
Dołączył(a): poniedziałek 14 czerwca 2010, 18:19

Postprzez ella » wtorek 15 czerwca 2010, 23:07

P. napisał(a):Swoją drogą, ciekawi mnie ile razy kręcisz kierownicą podczas późniejszego wyjeżdżania, mając 20 cm miejsca z przodu i 20 cm z tyłu?

Też się zastanawiam nad tym wyjazdem :shock:

ciamciaraciam napisał(a):Dziadek z 0,5 km widział wolne, nieduże miejsce parkingowe? Cos ten Twój opis nie trzyma się kupy. Dziadek musiałby naprawdę być ślepy, zeby ci wjechać w bok w sytuacji, która opisujesz


verde napisał(a):Po prostu dziadek jechał za wolno i myślał wg. mnie tak przypuszczam przynajmniej że zobaczę że jedzie starsza osoba to jej zostawię wolne miejsce ....


Dziadek był stary i ślepy a Ty młody i masz sokoli wzrok jeżeli z tej odległości wyraźnie widziałeś kierowcę.
Wydaje mi się, że pięknie musiałeś wjechać przed samym nosem i dziadek wjechał ci w bok bo nie miał szans wyhamować. Zresztą jak sam pisałeś tylko cię musnął.

verde napisał(a):tym bardziej że auto jest zadbane.

Szybko je wyklepałeś po poprzedniej majowej kolizji nie licząc lutowej stłuczki.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez lith » środa 16 czerwca 2010, 00:53

Jeżeli dziadek go trafił już zaparkowanego między innymi samochodami to musiał próbować tam zaparkować, innej opcji nie widzę. tez sądzę, że verde może przesadził z tymi 500m, ale jeżeli sie nie zderzył z dziadkiem podczas parkowania na jego pasie tylko już gdzieś na boku ktoś przydzwonił w zaparkowany samochód to nie robi mi różnicy w jaki sposób ten samochód się tam znalazł, równie dobrze mogli go z helikoptera spuścić.

Jeżeli chodzi o wyjazd... to na ręcznym od biedy tez się da :P... chociaż tu raczej wykorzystałbym coś takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=OT6TphCg ... re=related
tyle, że 'w drugą stronę'
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez verde » środa 16 czerwca 2010, 08:14

o moje parkowanie wyglądało coś na zasadzie tego:

http://www.youtube.com/watch?v=yPCs0eNwZck

co podał Jarons

P. było kilka razy kiedy auto zatrzymywało się bokiem w krawężnik, lecz w auto ani razu inne nie puknąłem jeszcze.

ciamciaraciam i inni co im się odległość nie zgadza, lub mają jakieś ale, nie stałem z linijką i nie mierzyłem czy to było 500, czy 300 metrów, ale na pewno była to wystarczająca odległość by dziadek zauważył, że już ja tam się ustawiłem, nie wiem może dziadek był już nastawiony na parkowanie i inne zmysły kierowcy mu nie działały, na pewno nie było to zdarzenie typu bach wepchnąłem mu się przed samym nosem a on przywalił.

Odnośnie wyjazdu, kiedy zostaje po 20 cm wolnego miejsca z przodu i z tyłu nie widzę tutaj problemu wyjazdu samochodem. Wiem że niektórym trzeba po dobre pól metra z każdej strony by w ogóle mogli ruszyć autem z zaparkowanego miejsca. Zawsze kiedy mamy lekki prześwit z przodu i z tyłu możemy cofnąć, do tyłu wtedy luka na przodzie nam się powiększa, i spokojnie można wyjeżdżać.


Ja tylko się pytam o jedną zasadniczą rzecz, obojętnie jak parkowałem czy na ręcznym, czy "normalnie " auto już stało zaparkowane, więc w 99 % wina jest dziadka, który po prostu przywalił we mnie i się tłumaczy teraz wymuszeniem pierwszeństwa parkowania i złym parkowaniem ( wg jego nie wolno parkować na ręcznym ) , odmówił przy policji mandatu, mimo że sama policja orzekła że jego jest wina, gdyż ja już stałem.
I teraz się tylko zastanawiam jak sąd do tego podejdzie, czy da wiarę dziadkowi, który wymyśla wersje jakiegoś parkowania, czy będzie patrzył na to, że ja parkowałem z ręcznego. Fakt jeśli bym parkował jak trzeba czyli zawracając na drodze i wstawiając się w wolne miejsce, by było mniej niedomówień. Lecz pewnie też bym zdążył zawrócić na drodze ( zrobić na skręcie 180 stopnie ) i wjechać w wolną lukę, i też bym to wykonał prawdopodobnie przed nadjeżdżającym dziadkiem. I też by we mnie przywalił i co też by mówił że przed nim na środku drogi robiłem manewr zawracania by się ustawić na poboczu / zaparkować ?
cache/ac9a7c36e4.png
verde
 
Posty: 133
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 10:09

Postprzez athlon » środa 16 czerwca 2010, 19:08

ella napisał(a):Szybko je wyklepałeś po poprzedniej majowej kolizji nie licząc lutowej stłuczki.


buhaahahahaahhaaahaahaha, poplułem laptoka :[

No w sumie jak parkujesz jak na tym filmiku który przedstawiłeś http://www.youtube.com/watch?v=yPCs0eNwZck
to podobnie jak ella odczuwam że jednak mogłeś troszkę wymusić pierwszeństwo. Ale wszakże mnie tam nie było i nie widziałem na oczy wiec jest mi trudni to ocenić :P
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Razor1990 » czwartek 17 czerwca 2010, 12:24

Gorzej jak Twoje parkowanie skończy się kiedyś o tak: http://www.youtube.com/watch?v=3x6zp1t_f38 :P

Po za tym, nikt jeszcze nie przytoczył takiego przykładu - przecież w każdej chwili ktoś może się pojawić między tymi autami - a to dziecku piłka poleci, a to ktoś będzie coś chciał z bagażnika. I co wtedy? Przy normalnym podjeździe do parkowania masz wystarczająco czasu na reakcję - a co we wspominanych wcześniej przypadkach?
Razor1990
 

Postprzez lith » czwartek 17 czerwca 2010, 22:35

Nic, dziecko będzie miało pecha... a jakby dziecku piłka spadła na środek drogi to co? Wszyscy powinniśmy z prędkością parkingową na wszelki wypadek się poruszać? Nie wiem co niektórym to parkowanie tak zalega. Póki w nic nie trafi to nie widzę problemu, żeby się do tego przyczepiać. Myślę, że takie parkowanie przez kogoś kto je umie wykonać stwarza mniejsze ryzyko niż tradycyjne parkowanie w wykonaniu niektórych kierowców xD
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Razor1990 » czwartek 17 czerwca 2010, 22:37

Najwolniej sam nie jeżdżę, ale takie parkowanie uważam za przerost treści nad formą - chcecie, to się tak bawcie, co ja mogę?

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
Razor1990
 

Postprzez lith » czwartek 17 czerwca 2010, 22:41

Ja się tak nie bawię, bo nie potrafię i bym się bał, że w coś przyrżnę... ale staram się nie stosować filozofii 'psa ogrodnika'.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez verde » piątek 18 czerwca 2010, 15:14

Hmm Pisanie tu o mich kolizjach, nic nie wprowadza do wątku, gdzie pytam się w/w parkowanie.

Nie wiem co jest lepsze podjeżdżam pod miejsce, bach ciach i zaparkowane, czy lepsze to jak ktoś będzie XX razy podjeżdżał do parkowania sam nie wiedząc czego chce, i jeszcze na sam koniec zmęczony parkowaniem walnie auto jak zapakuje tak niech będzie.
Na prawdę jestem za szybkim parkowaniem, a nie jak to często widzę kombinowanie przy parkowaniu.

Panie Razor1990 przy wychodzeniu na drogę po piłkę czy iść grzebać do auta w bagażniku czy czym kol-wiek ty też masz obowiązek sprawdzenia czy nie zagrażasz w ruchu innym. Zawsze przed wykonaniem manewru włączam kierunkowskaz z odpowiednim wyprzedzeniem. Ja parkując w stylu wyżej opisanym, owszem parkuje w ciągu 2-3 sekund, podjeżdżające dłużej, ale w tej sytuacji kiedy parkuje z pasa przeciwnego, przecinając pas ruchu, też może ktoś powiedzieć, o ja nie wiedziałem że on z tego pasa tu będzie parkował. Parkując zawsze sprawdzam przed tem czy może ktoś przy aucie nie siedzi gdzieś w wnęce, w której mam parkować. Równie dobrze można normalnie parkować i też wjechać w kogoś, bo ci jakiś pajac w ostatniej chwili wyskoczy i co też go prawdopodobnie stukniesz.

Wychodząc z założenia parkowania to by nikogo nie " palnąć " to w ogóle kazać komuś wysiadać z auta i przeganiać wszystkich w pobliżu parkowania, a najlepiej jeszcze rozciągnąć wstążki bezpieczeństwa wrzucić światła i znaki ostrzegawcze bo tu będzie parkować auto a i tak pewnie by się jakiś idiota znalazł co by tam wlazł.
cache/ac9a7c36e4.png
verde
 
Posty: 133
Dołączył(a): czwartek 03 grudnia 2009, 10:09

Postprzez shershen_OLD » piątek 18 czerwca 2010, 20:17

Nie wiedziałem, że są tacy idioci, żeby tak parkować... Ja już nie mówię, że to trzeba ogromnego doświadczenia, ale zawsze coś może pójść nie tak. Na nierówności asfaltu przeskoczysz na chodnik i kogoś zabijesz. Nie mówiąc o uszkodzeniu aut.

Szczerze? To jakbyś rozbił mi samochód w ten sposób, zanim zadzwoniłbym na policję, sprawę bym wziął w swoje ręce.
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości