Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez BOReK » czwartek 06 maja 2010, 14:42

Pora zamontować lepszy silnik albo zestaw dodatkowych halogenów na dachu. ;)

Ostatnio co prawda jeżdżę autobusem, ale rzucanie pasażerami po wnętrzu nie jest przyjemne. Czy ludzie nie mają świadomości, że kilkunastotonowy autobus nie stanie w miejscu? Znaczy technicznie stanie, ale ktoś w środku ma szansę stracić przez to zęby (i nie mówię o sobie, bo często robię za dodatkową poręcz). Chwilami ogarnia mnie taki gniew, że najchętniej bym pacjenta pogniótł razem z jego super bryczką 60KM i wywalił na pobocze...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez mk61 » czwartek 20 maja 2010, 10:28

Ludzie, którzy nie patrzą na siebie, tylko na innych. W tym przypadku na mnie. 3 pasy + zaczyna się 4 do skrętu w lewo. Ja jadę lewym na wprost. Przede mną dostawczy chce skręcić w lewo, ale trochę dużo aut było na jego pasie i jego tył wystawał trochę na moim, więc szybkie spojrzenie w lusterko, czy mogę częściowo wjechać na środkowy i widzę, że ciężarówka na środkowym jest jakieś 10-15 metrów za mną, więc szybciutko objechałem stojącego. Powracam na swój pas i rozlega się potężny klakson Scanii. Patrzę w lusterko, i widzę pana w Mondeo, który jechał za mną i niewiele myśląc, chciał pojechać tak samo, jak ja, tyle, że chyba zapomniał o lustrach i wyjechał wprost pod koła ciężarowemu. Na szczęście obyło się bez kontaktu fizycznego, ale mimo to, i tak wielkie brawa dla tego pana... :roll:
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Bolcia » piątek 28 maja 2010, 22:34

Baba na osiedlowej uliczce wymusiła mi pierwszeństwo (skrzyżowanie równorzędne).

Za to... Aż szok. Taksówkarz ustąpił mi na innym skrzyżowaniu równorzędnym pierwszeństwa! Zwalniam żeby go przepuścić a on mi ręką macha, że mam jechać:)
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Borys_q » środa 09 czerwca 2010, 21:44

Może nie na drodze a na stacji benzynowej: Pani ma 10 wolnych stanowisk tankuje benzyle lub ON, musi oczywiście zająć jedyne stanowisko z LPG i oczywiście kibelek, kawka a ja czekam jak ten idiota na pustej stacji.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Neurot » środa 09 czerwca 2010, 23:15

Może nie 'dziś', ale na dniach jak wracałem do domu...
Załadowałem się w Berlinie kawą (u Jacobsa).
Wyjazd to uliczka obok sadów, szerokość na jedno średnie auto dostawcze (ja musiałem trochę przerobić pobocze).
Potem z tejże uliczki trzeba wyjechać na taką gabarytowo "osiedlową.
Niby wąska, ale pasy oddziela namalowana linia.
Jako, że było to ok. 7 rano, a Berlin ruchliwym miatsem jest, pokonałem uliczkę powoli, potem musiałęm skręcić w prawo na tej szerszej.
Odczekałem, aż z prawej i z lewej będzie pusto i powoli wytoczyłem się nosem na prawy pas (musiałem wziąć zapas na sąsiedni pas by nie zdjąć słupów).
nagle z lewej wyskoczył busik i fantazyjnie mieląc piach pobocza śmignął mi pod nosem zacierając prawie kurz zderzaka.
Akurat byłem w trakcie zawijania naczepy na asfalt i tylko mój nawyk "oczy wokół głowy" sprawił, że busik nie został rikszą.
Pan (młodzian właściwie) zatrąbił ze złością, że smiałem wyjechać na ulicę i pojechał sobie.
Dojechałem zaraz do świateł na zjeździe na A113...
zerkam... po prawe rzeczony busik stoi obok mnie na czerwonym.
Tylko dla żartu wziąłem łom zza siedzenia (którym pomagam sobie przy zaczepianiu pasów), zatrąbiłem do kolegi i mu pomachałem przez okno rzeczonym narzędziem.
Bauer główka w dół i w prawo, byle na mnie nie patrzeć, szybki odjazd na zielonym w siną dal :)


Potem parę dni później (już w PL).
Opuszczałem tranzytem Łowicz śmigając na Skierniewice (DK70 chyba).
Na wylocie pompa po lewej i kierownik jakąś małą osobówką chce włączyć się do ruchu.
Musiał z pompy machnąć lewoskręt.
Nie wyszło mu to z innymi, i gdy ja się zbliżałem - wyjechał na środek drogi i się zatrzymał.
miałem na blacie ok. 60-70km/h, do niego 10m. Zatrąbiłem więc ostrzegając, że nie warto ruszać, bo może pojechał do bozi.
Nie wjechał mi pod koła, ale potem jak mnie wyprzedzał - trąbił z 2 minuty, potem z premedytacją zhamował mnie z 3-4 razy do zera, za to, że go nie wpuściłem...
Zrobił mi na złość, a ja być może uratowałam mu życie/zdrowie... ;(
smutno mi teraz z tego powodu...

Pomijając moją hipokryzję i złośliwość - zdarza mi średnio raz dziennie zostać ofiarą chamstwa na drodze.
Niedługo zatracę człowieczeństwo przez takie traktowanie i dołączę do grona kierowców, którzy nienawidzą innych uczestników ruchu i ich tępią...
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Sławek_18 » niedziela 13 czerwca 2010, 20:55

Rondo z sygnalizacją świetlną prawy pas do jazdy prosto/prawo, lewy pas do jazdy prosto/lewo. (rondo w Radomiu kierunek Kraków-Warszawa) Jadę w lewo na Warszawę skręcając w lewo rozjeżdżam się na zewnętrzny pas i nagle klakson... Gość skręcił w lewo z pasa prawego (jechał tak samo z kierunku Krakowa. Żałuje, że nie zatrzymałem się na środku ronda i "nie dowiedziałem" się o co mu loto. Potem nie chciał stanąć obok mnie na światłach i wytłumaczyć mi co "zrobiłem źle"
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » niedziela 13 czerwca 2010, 22:47

Małolata na skuterku. Na przejściu na pieszych spokojnie przejechała prawą stroną nie patrząc, że samochód i motor z jej lewej stoją przed pasami i przepuszczają pieszych. O mały włos nie przejechała pieszego który pokonał już prawie całe przejście.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Janeczek » poniedziałek 14 czerwca 2010, 21:35

Wracam z ojcem ze sklepu a tu samochód tak zastawiony że trzeba było czekać aż łaskawie któryś z kierowców wróci i odjedzie.................... Bezmyślność totalna
Janeczek
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 14 czerwca 2010, 16:59
Lokalizacja: Legiowo city

Postprzez Bolcia » środa 16 czerwca 2010, 15:05

Zjeżdżam z estakady. Dwa pasy. Pod estakadą też dwa pasy przy czym przed połączeniem się w jedną jezdnię kończy się lewy (strzałki na prawy).
Babka jakimś mega poobijanym i pordzewiałym autem wciska się przede mnie (jadę grzecznie prosto, ogólnie lekki korek jest). Niby nic dziwnego ale... babka chyba nie wie, ze takie coś jak kierunkowskaz istnieje. Jak już mi się władowała przed maskę to widziałam, że trzyma lewą rękę w górze... tylko w momencie ładowania się tak ją trzymała, że mi idealnie zasłaniała rama pomiędzy szybą przednią a bocznym przednim oknem...
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Margo » środa 16 czerwca 2010, 18:39

Korek,bliżej lewej krawędzi pan się ustawia do skrętu w lewo to ja przejechałam z jego prawej strony bo miałam zielone i w tym momencie pan myślał,że zdąży skręcić i musiałam ostro hamować chociaż nie jechałam wcale szybko.
15.09.2009r. zdany egzamin na kategorię B
WORD ŁÓDŹ
Margo
 
Posty: 456
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 16:57
Lokalizacja: Łódź

Postprzez joaa » środa 16 czerwca 2010, 20:29

A mi na jazdach non stop ktoś z Detroit (DT - Trzebnica) się wpychał i to nie jakoś z głową, ale po chamsku :/
Też się na nich natknęliście?
Avatar użytkownika
joaa
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 14 czerwca 2010, 01:02

Postprzez lith » środa 16 czerwca 2010, 22:22

Mi się naraził rowerzysta, który mimo, że obok ma ładną, odpicowaną. drogę dla rowerów to jedzie jezdnią, w dodatku ani mu się śni dojechać na max do prawej, a akurat jechało kilka sporawych autek (jakiś van, autobus, takie tam), a droga tam dość wąska więc wszyscy się wlekli 15 na godzinę od skrzyżowania do skrzyżowania, w dodatku to fotoradar, to wysepka i kończyło się na tym, że ile samochodów go wyprzedziło to on na następnym czerwonym między samochodzikami wracał na swoje miejsce... przy drugim skrzyżowaniu tylko patrzyłem kto go pierwszy drzwiami sprzątnie xD.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Neurot » czwartek 17 czerwca 2010, 17:46

lith napisał(a):w dodatku ani mu się śni dojechać na max do prawej,


Mi jakiś tydzień temu na Dk50 taki zawodnik odkurzaczem (chińskim skuterkiem) zamulał. Jechał niczym ułan prawie środkiem drogi...
Odczekałem moment, zabrałem się za wyprzedzanie, a że było pusto z naprzeciwka więc miałem czas i jadąc +10 km/h od niego zacząłem powolutku i metodycznie "podsuwać" go do prawej krawędzi. Widząc jak jadący za mną go potem wyprzedzali - mogę powiedzieć że pomogło.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez avalon » czwartek 17 czerwca 2010, 18:34

Nowiutka droga na mazurach, bez jakichkolwiek pasów. Jadę sobie 80km/h przez las i widzę że z tyłu chce mnie wyprzedzić samochód. Spokojnie jadę dalej, popuszczam gaz by mnie wyprzedził. Droga szeroka a kierowca tego samochodu, najwidoczniej nie potrafi wyprzedzać. Wjechał na przeciwny pas, wyprzedził mnie i dosłownie kończąc manewr (zjeżdżając na swój pas ruchu) bardzo chamsko się przybliżył, dosłownie kilka centymetrów od boku mojego samochodu, co wymusiło moje niespodziewane hamowanie, bo inaczej zahaczył by o przód mojego samochodu. Ja rozumiem, że droga nowa, szeroka, ale wyprzedzać powinni uczyć na kursach skrupulatnie.
avalon
 
Posty: 23
Dołączył(a): sobota 24 października 2009, 16:41
Lokalizacja: WAW/KRK

Postprzez Zuzolek » niedziela 20 czerwca 2010, 18:18

Ja nie rozumiem na przykład po co niektórzy użytkownicy drogi zakupują sobie samochody typu NAVARA lub inne zwane suwami, skoro nie widzą z fotela drogi. To nie jest sytuacja jednego dnia, ale praktycznie zawsze jak widzę taki samochód na mniejszych uliczkach osiedlowych jedzie on grubo ponad metr od prawego krawężnika, zostawiając samochodom jadącym z naprzeciwka po 10 cm od każdego lusterka. Już nie mówiąc o tym, że nieustannie próbują spychać mnie z drogi..

A z sytuacji nietypowych ostatnio na dużym skrzyżowaniu rowerzysta staną na środku pasa do skrętu w prawo. Po zapaleniu się zielonej strzałki, odczekawszy minutę zatrąbiłam delikatnie, żeby się przesuną na co on zaczął krzyczeć "czy mi się TAK STRASZNIE śpieszy". Ręce opadły do samych pedałów.

i wertowana tutaj http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=15206 sytuacja z postojem TAXI. Kierowca taksóweczki był oburzony że ja i kilka innych samochodów zatrzymało się za znakiem D 20 - koniec postoju taxi, i nie omieszkał mi naubliżać z tego powodu, podniesionym tonem i rozbudowaną gestykulacją. Życzę mu wielu kolizji z jego winy, a was zapraszam do powyższego tematu który dalej nie jest dla mnie jasny:)
Zuzolek
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 20 czerwca 2010, 16:34

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 42 gości