Czym jest stres?
"Stres jest definiowany w psychologii jako dynamiczna relacja adaptacyjna pomiędzy możliwościami jednostki a wymogami sytuacji (stresorem; bodźcem awersyjnym), charakteryzująca się brakiem równowagi. Podejmowanie zachowań zaradczych jest próbą przywrócenia równowagi."; źródło Wikipedia
A więc już sama definicja rozwiązuje całą dyskusję!
Podstawowym twierdzeniem staje się ,iż STRES NIE JEST USPRAWIEDLIWIENIEM NIEZDANEGO EGZAMINU.
Dlaczego?
Trzeba w pierwszej kolejności postawić sobie pytanie dlaczego się stresujemy podchodząc do egzaminu na prawo jazdy, czym jest ten stres egzaminacyjny spowodowany?!
A może z tego względu, że nie posiadamy odpowiednich umiejętności, bo innego logicznego wytłumaczenia nie ma dla całej tej sytuacji.
Idąc tym tokiem trzeba stwierdzić, iż obecny system szkolenia jest nie wystarczający. Nie uczy ważnych zachowań w ruchu drogowym. Nierzadko zdarzają się instruktorzy, którzy nie przykładają uwagi na postęp szkolenia, po prostu „odwalają” swoje. Czasami również 30h praktyki dla niektórych, to za mało.
Drugą istotną rzeczą jest radzenie sobie ze stresem. Co będzie jeśli przydarzy się sytuacja stresowa kiedy to już będziemy mieli prawo jazdy, np. egzamin na uczelni, ważne wydarzenie życiowe?
Składając to wszystko ze sobą trzeba stwierdzić, że winę ponoszą nie tylko egzaminowany ale i szkolący.
Lecz czując się niepewnie, nie podchodźmy do egzaminu na siłę, po prostu szkoda nerwów, czasu i pieniędzy. Jeśli instruktor nie potrafi zapewnić nam przygotowania, zmieńmy go!
Kluczowym elementem jest szkolenie i w związku z tym posiadane umiejętności.
Mam nadzieję, że rozwiązałem wątpliwości osób szukających pomocy, które zadają pytania typu: "Nie zdałam dzsiaj 5 raz brakuje mi sil", ";Nie mogę zdać prawo jazdy"; itp. Gdzie pada stwierdzenie, iż niepowodzenia były spowodowane stresem.
Jeżeli mimo wszystko ktoś nadal uważa, że "umie, potrafi" prowadzić, to albo się myli i nie posiada umiejętności , bądź naprawdę nie nadaje się za kierownicę!
Pewnie ktoś zapyta czy ja się nie stresowałem podczas egzaminu. Owszem byłem świadom, iż moja praktyka i doświadczenie nie są "pełne" i przed egzaminem miałem "stres" lecz po wejściu do samochodu przestałem o tym myśleć i skupiłem się na tym co mam robić. A do ostatniego mojego egzaminu podszedłem już z pewnością siebie, w pełni na luzie i była to dla mnie zabawa i przyjemność.
Tak więc proszę nie "usprawiedliwiajcie" porażki stresem.