Pytanie o pierwszenstwo. Glupie pytanie

[Lili]

Troche glupio mi o to pytac bo wydaje sie to badalnie proste ale mam dylemat...

Kto w takich wypadkach ma pierszenstwo? :oops: Wyobazmy sobie ze samochody dojezdzaja rowno do "zoltej kreski" i ktory powinien sie zatrzymac? Nie ma zadnych znakow ani linii na jezdni ktore pokazywaly by ktory samochod ma sie zatrzymac...

Mam rozumiec ze mam kierowac sie zasada prawej reki?

[piotrekbdg]

A znaków określających pierwszeństwo nie ma zupełnie żadnych? Jesli nie to traktujemy te skrzyżowania jako równorzędne.

[Lili]

nie ma zadnych znakow w tych miejsach ani zadnych linii

[lith]

W pierwszym przypadku przydałyby się jakieś znaki, bo tak to trochę głupio to wygląda- wygląda jakby zielony miał pierwszeństwo- ale ja bym go chyba tam nie próbował na silę egzekwować :P

W drugim wypadku jak wysepka jest taka niepozorna to pierwszeństwo ma zielony.

[piotrekbdg]

W drugim to bankowo, ale pierwszy przypadek jest kontrowersyjny. Dziwi mnie ża to całe rondko i okolicę ktoś pozostawił bez ani jednego znaku...

[mirek92m]

W drugim wypadku jak wysepka jest taka niepozorna to pierwszeństwo ma zielony.

A jak wysepka jest "niepozorna" to już nie? :)

[lith]

jak zaczyna osiągać niebezpiecznie duże rozmiary to jeżeli np. ta poprzeczna byłaby z pierwszeństwem to Ci po lewoskręcie mogą się juz czuć jakby jechali po drodze z pierwszeństwem i traktować ten wlot jako juz odrębne przecięcie sie kierunków ruchu.

[mirek92m]

No tak, ale skoro autor zaznaczył, iż nie ma tam żadnych znaków to pojazd jadący tym "skrótem" (skręcający w prawo) będzie miał zawsze pierwszeństwo.

[lith]

Ale raczej wątpię w takie skrzyżowanie równorzędne, ta 2jezdniówka aż prosi się o pierwszeństwo :P

[athlon]

hmm nie chce was martwić (wiem wiem, na polskim też sie z tym męczyłem) ale autor miał na myśli raczej, że nie ma znaków w tych miejscach, gdzie sie krzyżują tory jazdy tych pojazdów (miejsca ich ewentualnej kolizji). Dam sobie uciąć pta.....palec, że znaki określające pierwszeństwo tam są gdzieś poustawiane, ale nasza autorka ich nie zamieściła bo pewnie nie widziała sensu, skoro interesują ją miejsca "oddalone" od skrzyżowania.

[piotrekbdg]

Athlon, my to próbowaliśmy rozgryżć na logikę, a tu trzeba było wejść w "kobiecą logikę" :D

Tak duże nieoznakowane połacie aż proszą się o jakieś drobne znaki. A to "rondko" to już w szczególności.

[sankila]

A po co miała rysować znaki w obrębie skrzyżowania, jeśli nie mają one żadnego wpływu na te konkretne sytuacje?

Żeby zmienić kolejność pierwszeństwa przy tych zjazdach, na wysepkach musiałby stać znak pierwszeństwa dla czerwonego, a na "obwodnicy" trójkąt dla zielonego. Jeśli nie stoją - zielony jedzie bezkolizyjnie (i chyba w tym celu robi się takie "skróty").

My, kobiety, naprawdę jesteśmy proste i nie lubimy komplikować sobie życia :)

[piotrekbdg]

A po co miała rysować znaki w obrębie skrzyżowania, jeśli nie mają one żadnego wpływu na te konkretne sytuacje?

Znak na drodze dwupasmowej idącej od dołu na pierwszym rysunku mógłby coś zmienić w postrzeganiu sytuacji.

My, kobiety, naprawdę jesteśmy proste i nie lubimy komplikować sobie życia

Czasem aż za bardzo:P

[sankila]

Znak na drodze dwupasmowej idącej od dołu na pierwszym rysunku mógłby coś zmienić w postrzeganiu sytuacji.

ale nie zmieniłyby warunków zjazdu.

My, kobiety, naprawdę jesteśmy proste i nie lubimy komplikować sobie życia.

Czasem aż za bardzo:P

Cóż chcesz, musimy się dopasować, bo zrzucanie was z Ego na IQ to zagłada gatunku w jednym pokoleniu ;P

[lith]

Znak na drodze dwupasmowej idącej od dołu na pierwszym rysunku mógłby coś zmienić w postrzeganiu sytuacji.

ale nie zmieniłyby warunków zjazdu.

IMO by prawdopodobnie zmienił :)