:?: Mam pytanie:
Czy jest możliwe zdawanie egzaminu praktycznego (jazda w mieście) z osobą towarzyszącą (jak np. instruktor jazd przygotowujących do egzaminu) lub drugim egzaminatorem? Na moim pierwszym egzaminie stwierdziłem bowiem, że po przejechaniu ok. 20 minut bez błędu mój egzaminator doprowadził do sytuacji bez wyjścia, i gdy drogę zajechał mi inny samochód stwierdził, że to ja zajechałem drogę tamtemu...
Odniosłem przytłaczające wrażenie, że bez świadków instruktorzy czują się jak bogowie, a taki szary człowieczek jak ja nie ma im nic do powiedzenia, a nawet jak ma, to i tak nie ma racji... :evil:
Można sparafrazować jedynie taki żart:
Pkt 1. Egzaminator ma zawsze rację.
Pkt 2. Jeśli egzaminator nie ma racji patrz pkt 1. :twisted: