mk61 napisał(a): ja rozumiem Twój tok rozumowania, tylko nie rozumiem sensu na tle prawnym. [...] za otwartą uważam kwestię tych opon.
Sens jest taki, że traktując kurs PJ jako naukę, kursanta jako ucznia a instruktora jako nauczyciela, sąd akceptuje, że istnieje naturalne ryzyko, że coś pójdzie "nie cacy", ale sprawdza, czy to siła wyższa, czy ktoś olał swoje obowiązki. W największym uproszczeniu - obowiązuje "zasada domniemania winy nauczyciela" i to nauczyciel musi udowodnić, że nie jest wielbłądem; że wszystko sprawdził 100 razy i od pierwszej do ostatniej sekundy jazdy był czujniejszy od Anioła Stróża . :wink:
Z oponami sprawa jest prosta: odpowiednie i w dobrym stanie; w tym przypadku, gdyby miał dedykowane wielosezonowe, też byłyby akceptowalne. Myślę, że zadecydował stan bieżnika - jeśli
kursantka zwróciła uwagę, że opony są łyse, to one naprawdę musiały być
baardzo łyse :)
cman napisał(a):Zastanawia mnie, dlaczego sankila tak skrzętnie pomija moje pytania...
Pewnie dlatego, że są bezsensowne. Ale jeśli Ci zależy...
Kolce do biegania zmniejszają możliwość poślizgu o hgw ile %, ale na pewno baardzo duzo. Buty górskie z rakami - również, więc według Twojego rozumowania powinnam w nich chodzić w zimie, żeby nie poślizgnąć się na oblodzonym chodniku.
I co, mam się wdawać w dyskusję, dlaczego noszę kozaki? No, sorry, Winnetou!
ks-rider napisał(a):bede wyposazony w wyczynowy kbks kal. . 22 lfb
Na zajęciach z Przysposobienia Obronnego, w szkole średniej, strzelałeś z broni wyczynowej? No to masz mój szacun, bo mi dali ciut nie wiatrówkę, która nie doniosłaby na 100 m. :(
(zanim zaczniesz wrzucać impertynenckie komentarze, przeczytaj całe zdanie i postaraj się zrozumieć jego sens, a nie fragmenty, wyrwane z kontekstu).