Zdarzenie znajomej.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez sjakubowski » czwartek 13 maja 2010, 15:12

bac napisał(a):A gdyby autor wątku nie napisał o nawracaniu, to zmieniłoby to coś w Twoim osądzie? Bo sytuacja pozostałaby dokładnie identyczna
Wiele by nie zmieniło oprócz tego, iż wina i tak była by po stronie kierującego pojazdem A tylko, że z innych artkułów...

bac napisał(a):Piszesz, że odnosisz się do konkretnej sytuacji, po czym próbujesz ją analizować nie na podstawie możliwych do stwierdzenia faktów, a właśnie na podstawie gdybania (gdyby pani powiedziała tak, to art. X., gdyby powiedziała inaczej, to art. Y...)
Pomyliłeś chyba autora postów lub mało uważnie przeczytałeś.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » czwartek 13 maja 2010, 15:20

To czy ktoś chciała skręcić, czy zawrócić z wykorzystaniem bramy- to sytuacja jest jedna i ta sama. I chyba nie jest ważne co chcieli zrobić, ale co zrobili kierowcy.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez bac » czwartek 13 maja 2010, 15:23

Nic nie pomyliłem, bo chodziło mi dokładnie o to, co teraz napisałeś
Wiele by nie zmieniło oprócz tego, iż wina i tak była by po stronie kierującego pojazdem A tylko, że z innych artkułów...

Bo nie może być tak, że o tym, czy przepis został złamany czy nie, decyduje to, co kierowca "mówi, że zamierzał" zamiast faktów.

Napiszesz, co sądzisz o wyprzedzaniu z lewej strony pojazdu sygnalizującego manewr skrętu w lewo?
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sjakubowski » czwartek 13 maja 2010, 15:31

bac napisał(a):Ale nie może być tak, że o tym, czy przepis został złamany czy nie, decyduje to, co kierowca "mówi, że zamierzał" zamiast faktów.
To może inaczej - popraw mnie, jeśli się mylę:
Załóżmy, że to ja przedstawiam jakiś problem typu:

Mamy skrzyżowanie równorzędne i pojazd z prawej strony. Moje pytanie - czy mam go przepuścić czy nie, bo nie wiem...???

Wy odpowiadacie w takie sposób: Ogólnie tak, ale pamiętaj, iż jeśli inny pojazd jechałby z lewej strony - to Ty masz pierwszeństwo.


Ja mówię o kwestii zawracania (czyli "nawracanie" w pytaniu autora), Ty mówisz o skręcie w lewo (gdzie w pytaniu autora było "nawracanie")

Tak samo w moim przykładzie:
Ja mówię o kwestii pojazdu z prawej strony (czyli "prawa strona" w pytaniu autora), Ty mówisz o pojeździe z lewej strony (gdzie w pytaniu autora była kwestia prawej strony)...


bac napisał(a):Napiszesz, co sądzisz o wyprzedzaniu z lewej strony pojazdu sygnalizującego manewr skrętu w lewo?
A co mogę napisać? Chcesz abym bluzgał? :-)


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez lith » czwartek 13 maja 2010, 15:49

Ale my tu mówimy o konkretnej sytuacji.

Jeden samochód zwalnia praktycznie do 0, ma włączony lewy kierunkowskaz i się powoli wtacza na lewa strone jezdni, gdzie prawie zderza się z jadącym po tej części jezdni drugim samochodem, który usiłował go wyprzedzić. Wcześniej oba samochody byłyt rozdzielone autobusem.

I teraz któryś z tych kierowców zrobił źle:
-albo ten co skręcał, bo zaczął zmieniać pas jak już tamten zaczął wyprzedzać
-albo ten co wyprzedzał, bo zaczął wyprzedzać mimo, że jakiś inny pojazd mu zasygnalizował, że ma zamiar zjechać w lewo.

A jeżeli wyprzedzany nie widział w porę wyprzedzającego (bo był zakręt i się schował za autobusem, a wyprzedzający nie widział, ze wyprzezdany sygnalizuje- bo ten sie np. nie wysunął na tyle, żeby kierunkowskaz zza autobusu było widać- to mamy wypadek gotowy :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez sjakubowski » czwartek 13 maja 2010, 15:56

lith napisał(a):I teraz któryś z tych kierowców zrobił źle:
A może obydwoje popełnili błąd???

Wracając do kwestii zawracania.
W którym momencie, według Was, rozpoczyna się manewr zawracania (aby nim był) a w którym kończy się manewr skrętu w lewo/prawo (aby nim już nie był)?

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » czwartek 13 maja 2010, 18:09

sjakubowski napisał(a):
lith napisał(a):to zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury bym jednak rozdzielił osobno na wjazd i wyjazd.
Dlaczego?

Ja uważam, że takie zawracanie tylko umownie nazywa się zawracaniem, a formalnie jest to najpierw skręt w lewo, a potem cofanie. Po prostu wydaje mi się, że jest to jedyna sensowna i logiczna interpretacja.

Natomiast co do zwykłego zawracania na raz, to przyznam, że to jest jedna z rzeczy, na której temat do dzisiaj nie mam wyrobionego zdania. :) Głównie dlatego, że wiele razy w dyskusjach już wyszło na jaw, że interpretowanie zawracania jako dwa skręty w lewo naprawdę ułatwia rozwiązanie niektórych sytuacji. Fakt jednak faktem, że skoro odrębne przepisy wspominają o zawracaniu, to ustawodawca raczej uważał je za odrębny manewr.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez bac » czwartek 13 maja 2010, 19:44

sjakubowski napisał(a):A może obydwoje popełnili błąd???

Dlatego właśnie dziwi mnie Twoje kategoryczne stwierdzenie
sjakubowski napisał(a):Dla mnie bez sprzeczna wina pojazdu A.


W kwestii zawracania nie dodam nic ponad to, co napisał scorpio powyżej.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez sankila » czwartek 13 maja 2010, 23:46

sjakubowski napisał(a):W którym momencie, według Was, rozpoczyna się manewr zawracania (aby nim był) a w którym kończy się manewr skrętu w lewo/prawo (aby nim już nie był)?

Manewr zawracania zaczynasz, gdy przestajesz jechać do przodu - a kończysz, jadąc w przeciwnym kierunku. A czy to nazwiesz zawracaniem z wykorzystaniem infrastruktury, czy dwoma manewrami: skręt prosto - w lewo i w tył - w prawo - nie ma znaczenia; to kwestia komunikacji a nie przepisów. Jak powiesz "zawracam" to się nie zapytam, dlaczego wjeżdżasz na czyjś podjazd :)
W zawracaniu przodem też nie ma znaczenia, czy nazwiesz to manewrem zawracania, czy dwoma manewrami skrętu w lewo - wykonujesz te same czynności, wg tych samych przepisów. Odrębne przepisy masz tylko na wypadek "manewrów specjalnych", jak np. zawracanie na przełączce, albo "na 3".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Cyberix » piątek 14 maja 2010, 11:31

Otóż to, zawracanie to jest zmiana kierunku jazdy na przeciwny. Manewr ten jest podzielny, tzn. że może się składać np. z dwóch lewoskrętów, ze skrętu w lewo, cofania, skrętu i jazdy, może być tylko jeden skręt w lewo (o 180 stopni), może być zawracanie na skrzyżowaniu, na rondzie itd... Podobnie jak z wyprzedzaniem, może to być po prostu przejechanie obok innego pojazdu po drodze wielopasmowej a może to być cała procedura, czyli zmiana pasa na lewy, wyprzedzenie, zmiana pasa na prawy... ale to jest po prostu wyprzedzanie. Nie wiem czemu ma służyć to rozbijanie manewru na mniejsze manewry i czepianie się szczegółów?
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez lith » piątek 14 maja 2010, 12:47

Ale jeżeli całe zaqwracanie składa się z większej ilości czynności to wykonujemy je wszystkie niezależnie. jak wyprzedzamy i zmieniamy pas to niezależnie od wyprzedzania sygnalizujemy zmiany pasa, ustępujemy jadącym na danym pasie itd. Tak samo jeżeli zawracamy poprzez skręt w bramę i wycofanie to skręt wykonujemy na tych samych prawach jakby to nie było zawracanie. Potem wycofując włączamy sie do ruchu, jak przy każdym innym włączaniu, a to, że w efekcie zawróciliśmy to inna sprawa.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Cyberix » piątek 14 maja 2010, 14:50

Oczywiście, że masz rację, ale to głupota twierdzić potem, że ja nie zawracałem tylko skręcałem w lewo w bramę... no ludzie, żenada i tyle.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Postprzez bac » piątek 14 maja 2010, 19:19

Nie głupota, tylko kwestia odróżnienia słowa "zawracanie" używanego w sensie potocznym (""muszę zawrócić, więc zjadę w prawo na stację paliw, objadę ją i przy wyjeździe skręcę w lewo") od "zawracania", o którym mowa w ustawie.
bac
 
Posty: 589
Dołączył(a): poniedziałek 16 lutego 2009, 12:58

Postprzez piotrz » poniedziałek 17 maja 2010, 18:54

scorpio44 napisał(a):
piotrz napisał(a): - jeśli na skrzyżowaniu, to pojazd A skręcał i pojazd B nie miał go prawa wyprzedzać, czyli winny jest B
- jeśli poza skrzyżowaniem, to pojazd A zmieniał pas ruchu, czyli musiał ustąpić pierwszeństwa pojazdowi B, czyli winny jest A

Co takiego? :shock: A czym się niby różni jeden manewr od drugiego?

Pomiędzy zmianą pasa a skręcaniem jest istotna różnica. Wg mnie skręcanie w bramę (czy w jakiekolwiek inne miejsce poza skrzyżowaniem) powinno być traktowanie jako skręcanie tak jak na skrzyżowaniu (czyli obowiązuje zakaz wyprzedzania z lewej) a nie jako zmiana pasa ruchu. Ale policjanci z drogówki czasem mają odmienne zdanie i o tym właśnie napisałem. Jest nadzieja, że sąd rozstrzygnie inaczej.
piotrz
 
Posty: 113
Dołączył(a): czwartek 06 sierpnia 2009, 12:39

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 17 maja 2010, 19:07

piotrz napisał(a):Pomiędzy zmianą pasa a skręcaniem jest istotna różnica.

Oczywiście. :D Ale tutaj obydwie te sytuacje są skrętem w lewo, a nie zmianą pasa. I to na skrzyżowaniu, i to np. do bramy. Jedyna różnica jest taka, że jeżeli jest to skrzyżowanie, to nikt nie ma prawa nas na nim wyprzedzać, ale dalej obowiązuje ten sam zakaz wyprzedzania z lewej strony pojazdu, który sygnalizuje skręt w lewo. Więc to tak naprawdę dalej niczego nie zmienia.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości