przez Radosna » czwartek 06 maja 2010, 12:30
BOReK napisał(a):Po to właśnie dobrze jest, by kierowca znał się troszkę na mechanice swojego pojazdu i nie musiał korzystać z serwisu ani strzelać sobie w łeb z powodu głupiej żarówki.
Co racja, to racja! Nawet bardzo dobrze jeśli się zna! Ale biorąc pod uwagę to, że "jestes 500km od domu , jest środek nocy , nieoświetlone odludzie i zostajesz bez świateł" to nawet jeśli potrafisz rozkręcić połowę maski, żeby żarówkę wymienić - będzie jednak chyba TROCHĘ ;) trudno zrobić to w ciemnościach :D
12.05.09 - początek kursu/10.06.09 - 1 jazda/10.08.09 - 1 podejście: teoria +, plac +, miasto -/3.09.09 - 2 podejście: plac +, miasto +/10.09.09 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne :)/16.09.2009 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie :D