przez cman » środa 21 kwietnia 2010, 21:21
Dobra, bo zaraz się tu zrobi offtop.
Czyli podsumowując, ze względu na ten przepis, w sytuacjach w nim opisanych, zielone działa jak czerwone, czyli zabrania wjazdu za sygnalizator.
Więc chodzi mi o następującą rzecz. Wyobraźcie sobie jezdnię z trzema pasami ruchu, lewy skrajny do lewoskrętu z sygnalizatorem S-3 (cały czas nadaje sygnał czerwony) i dwa pozostałe pasy ruchu do jazdy prosto z S-1 (cały czas nadaje sygnał zielony). Ze względu na czerwony lewoskręt stoi na tym pasie ruchu sznurek samochodów, jako pierwsza stoi ciężarówka, zasłaniając całkowicie lewą stronę przejścia dla pieszych.
Jest ograniczenie do 70 km/h, tyle też sobie jadą wszystkie samochody jadące prosto, my również jedziemy (środkowym pasem ruchu), mamy cały czas zielone, dojeżdżamy do przejścia dla pieszych i jakiś pieszy idący przejściem dla pieszych (zasłonięty całkowicie przez ciężarówkę i pozostałe samochody) sru, prosto nam przed maskę...
Z jednej strony nie zastosowaliśmy się do tego przepisu, bo z całą pewnością trzepnięcie pieszego utrudni mu opuszczenie jezdni (no chyba, że wyląduje akurat poza jezdnią :wink:). Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby w podobnej sytuacji, każdy jeden pojazd hamował prawie do zera (jak na strzałce warunkowej), żeby się upewnić czy aby na pewno nie ma jakiegoś pieszego, bo to raczej mocno kłóci się z ideą całej sygnalizacji świetlnej.