athlon napisał(a):czy zgodnie z twoim art 3.1 wjechanie na "nie swój pas" gdy do konca nie wiemy czy przed powrotem na "swój pas" nie spotkamy innego pojazdu jadącego w przeciwnym kierunku, nie spowodujemy zagrożenia?
Bezsensownie uzasadniona teza. Otóż nie ma możliwości, biorąc pod uwagę sytuację, gdy nie ma nikogo innego jadącego z naprzeciwka, wytypować czy i ewentualnie kiedy zjawi się jadący z naprzeciwka "prawowity właściciel pasa". To samo masz przy wyprzedzaniu - wyprzedzając traktor, również nie jesteś w stanie wytypować czy z naprzeciwka nie jedzie rozpędzone sportowe auto, którego kierowca przysnął.
athlon napisał(a): czy na rondzie o dwóch pasach ruchu, gdzie przed rondem masz znak ustąp pierwszeństwa, widzisz pojazd który porusza się pasem wewnętrznym, ty zaczynasz wjeżdzać i otrzymujesz strzała od samochodu który zmienił pas wewnętrzny na zewnętrzny to wina jest twoja czy kierowcy który zmieniał pas? Czy znak ustąp pierwszeństwa ustawiony przed rondem tyczy sie tylko pasa zewnętrznego czy wszystkich pasów na rondzie?
Wina oczywiście byłaby w tej sytuacji moja, ale sytuacja nijak ma się do prezentowanej w temacie, gdyż wjeżdżając na rondo, na pas zewnętrzny, trzeba brać poprawkę na to, że zmieniający pas może chcieć zjechać najbliższym zjazdem.
Oczywiście, analogicznie, wjeżdżając na pas dla ruchu z przeciwka trzeba brać poprawkę na to, że ktoś może się nią poruszać. W tej sytuacji osoby z przeciwka NIE BYŁO widać.
Ogólnie winę uważam za obopólną (gdyby patrzeć stricte pod kątem przepisów i ich interpretacji) bądź na "Pana X". Jednakże, wszystko okaże się po wyroku sądu, bo prawda może leżeć zupełnie gdzieś indziej.