jazda na awaryjnych

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez dariex » sobota 06 marca 2010, 01:02

Potrafi,potrafi.Dziś np grupka uchachanych(nie wiem z czego? z siebie? z życia?) młodzieniaszków turlała się na awaryjnych Alejami Trzech Wieszczy,w godzinach szczytu.Jak daleko jechali? Nie wiem,bo zdążyłam ich wyprzedzić w pewnym momencie,tym nie mniej jednak,było całkiem "zabawnie".Zwłaszcza,że w tym "prawie że zdolnym do jazdy" pojeździe,kierunkowskazy przy wł. awaryjnych migały naprzemiennie,wprowadzając dodatkowy element zaskoczenia,dla jadących z tyłu :roll:
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez lith » sobota 06 marca 2010, 01:02

@kempest
Daj mi swój telefon, jak mi coś walnie to mnie podholujesz, ok?

Mogąc samemu toczyć się 30 km/h będę kombinował hol, żeby się holować 30km /h tylko dlatego, żeby móc oficjalnie sobie trójkąta przywiesić?


W tym roku z pomocą drogowa miałem do czynienia raz, z reszta nie chodziło o mój samochód. Autko się rozkraczyło, niestety u mnie w mieście. Telefon na assistance i sie okazuje, że jest minimalny limit km od domu, więc się na niego nie łapiemy. Telefon na pomoc drogową- mogą być jutro rano :/ Zostaje powrót pod dom na niemal na samym rozruszniku. A laweta na drugi dzień pod dom dopiero przyjechała. Życzę więc powodzenia z holowaniem.
Ostatnio zmieniony sobota 06 marca 2010, 12:22 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez qwer0 » sobota 06 marca 2010, 10:15

Auto, ktore jedzie sobie na lawecie nie jest holowane. Tylko porusza sie na lawecie, jest traktowane jako ladunek.
A laweta na drugi dzień pod dom dopiero przyjechała. Życzę więc powodzenia z holowaniem.

Tak jak wyzej - laweta to nie holowanie. A z holowaniem zaden problem, pierwszy lepszy salaciarz (taxi) chetnie cos pociagnie, aby tylko taxometru uzyc lub idzie sie dogadac ;)
Nie masz znajomych, czy kogos?
Mi sie rozkraczylo raz autko (nieswoje niestety :/ ) to podczas turtania auta na CPN, ktory byl 100-200m dalej, to zatrzymal sie kolo i spytal czy nie pomoc, nie podholowac.
CB sie dobrze sprawdza w takich sytuacjach.
Nie trzeba od razu dryndac po lawete, wystarczy telefon do kolegi, do zony, do dziewczyny, do ojca, do matki, babci, dziadka, wujka, ciotki... itd itd...
Mogąc samemu toczyć się 30 km/h będę kombinował hol, żeby się holować 30km /h tylko dlatego, żeby móc oficjalnie sobie trójkąta przywiesić?

Jesli masz zamiar podczas tej jazdy uzywac swiatel awaryjnych to tak.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez lith » sobota 06 marca 2010, 12:30

Fajnie zajęłoby to więcej czasu, zawróciłbym głowę paru osobom i na koniec wyszłoby na to samo, czyli skończyłbym z popsutym autkiem pod domem. Laweta docelowo i tak była potrzebna.

ps. nie nie jechałem na awaryjnych :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 39 gości