Przechodzenie na czerwonym świetle

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez quazz » wtorek 16 lutego 2010, 12:54

też przechodzę na czerwonym często. dostałem nawet 2 mandaty od nadgorliwców. nawet próbowałem uciec i wsiąść do autobusu ale mi uciekł :) . dodam że wbiegam czy przechodzę na czerwonym jak auta są daleko (200m) albo nic nie jedzie ale nawet wtedy można dostać mandat. paranoja
quazz
 
Posty: 36
Dołączył(a): wtorek 20 października 2009, 16:15

Postprzez mk61 » wtorek 16 lutego 2010, 13:28

quazz napisał(a):nic nie jedzie ale nawet wtedy można dostać mandat. paranoja

Bo dostajesz mandat za przejście na czerwonym, a nie za "wyjście przed coś jadącego".

Tak samo, jak ludzie się tłumaczą za prędkość. "Panie, ale nie stworzyłem żadnego zagrożenia". To nie jest mandat za stworzenie zagrożenia, tylko za przekroczenie prędkości. Kropka.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez scorpio44 » wtorek 16 lutego 2010, 15:40

Mało tego. Za jazdę pod wpływem można mieć nieźle pozamatiane, zanim nawet zdąży się kogoś zabić. To dopiero paranoja. :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez quazz » wtorek 16 lutego 2010, 16:13

czyli w sytuacji kiedy na drodze nie ma samochodów i ja na przejściu mam czerwone można w dalszym ciągu mówić o kierowaniu ruchem?
quazz
 
Posty: 36
Dołączył(a): wtorek 20 października 2009, 16:15

Postprzez BOReK » wtorek 16 lutego 2010, 16:21

Skoro są na tym przejściu działające światła, to tak.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez shershen_OLD » środa 17 lutego 2010, 00:24

quazz napisał(a):też przechodzę na czerwonym często. dostałem nawet 2 mandaty od nadgorliwców. nawet próbowałem uciec i wsiąść do autobusu ale mi uciekł :) . dodam że wbiegam czy przechodzę na czerwonym jak auta są daleko (200m) albo nic nie jedzie ale nawet wtedy można dostać mandat. paranoja


Uciekać przed psami? Kiedyś miałem ochotę uciec od 100 zł za jedno piwo na dworcu w Dąbiu, ale jednak grzecznie podszedłem do nich. Zapytałem się jednego co by było gdybym miał ochotę sobie pobiegać - odpowiedział: "Proszę spróbować następnym razem to się przekonamy." Właśnie, co by było wtedy? Tylko koszty mandatu się podniosą, czy jeszcze coś?
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Postprzez Asmodeusz » środa 17 lutego 2010, 10:03

Podniosą się koszty mandatu i kwalifikacja czynu zmieni się z wykroczenia na przestępstwo. Czyli żegnaj, niekaralności.
Samochody są złe; inne formy komunikacji - jeszcze gorsze.
Research: czy uda się znaleźć i zmodyfikować samochód, aby uzyskać spalanie w mieście poniżej 1l/100km? In progress...
Asmodeusz
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 20:56
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

Postprzez cman » środa 17 lutego 2010, 10:21

A jakie to przestępstwo?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez gof » czwartek 18 lutego 2010, 06:42

Co do przechodzenia na czerwonym - wstyd się przyznać ale tak przyrosłem do samochodu że mam ostatno mało okazji do chodzenia :) Ale generalnie jak założyciel wątku - zdarza się przejść/przebiec byle z głową. Zresztą jak każde łamanie przepisów - z głową i tam gdzie można.

Zresztą mandat za przebieganie przez ulicę zdarzyło mi się za małolata zarobić, ale to na własne życzenie i z własnej głupoty - 4 pasy w obie strony, niby środek nocy, świetna widoczność i ruch zerowy, ale patrolu po przeciwnej stronie nie zauważyłem... Czułem się wtedy jak idiota. Ale było minęło.

Pytanie inne - co powiedzielibyście osobie od której ostatnio (ja jako kierowca, ona jako pasażer, na drodze przebiegający pieszy i moje ostre hamowanie) usłyszałem że "teraz wiem co czują kierowcy jak przebiegam przed nimi na czerwonym"? :shock: Ja powiedziałem że oni czują adrenalinę a ona może zobaczyć kolor swoich kości, ale chyba nie dotarło... Wspomniałem też coś o przyczepności (zima, szklanka...), poślizgach i takich tam, ale miałem wrażenie że jak grochem w ścianę i dałem sobie spokój...
Fiat Siena 1.6 HL 16V & Suzuki GSX 750F
Avatar użytkownika
gof
 
Posty: 65
Dołączył(a): piątek 16 maja 2008, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez DEXiu » piątek 19 lutego 2010, 00:23

To żeby się nie rozpisywać napiszę tylko, że i do mnie opis scorpia pasuje idealnie. No, może dodałbym jeszcze punkt: sporadycznie zdarza mi się wejść (a częściej wbiec) na "późnym zielonym" :wink: (no dobra, wczesnym czerwonym :P ). Zwykle spowodowane jest to irytacją przez krótkie i niezbyt dobrze zoptymalizowane pod kątem pieszych cykle świateł wzdłuż Alei w Krakowie (najpierw czekasz aż zapali się zielone dla jednej jezdni, a niektóre światła są takie, że choćbyś sprintem leciał to nie zdążysz na zielone dla drugiej :roll: ) Przy czym zastrzegam, że nie wbiegam nigdy "na pałę" (patrzę czy przypadkiem samochody już nie ruszają albo nie zbliża się niezidentyfikowany bolid zapier...niczający).
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez gof » piątek 19 lutego 2010, 01:30

Co do źle ustawionych świateł dla pieszych - proponuję wycieczkę na skrzyżowanie Tkaczy i Połczyńskiej w Warszawie (przechodząc przez Połczyńską - Tkaczy przechodzi wtedy w Rotundy). Nie ma fizycznej możliwości przejścia na jednym cyklu świateł nawet szybkim krokiem przez obie jezdnie Połczyńskiej. A starsi i niepełnosprawni to już w ogóle mają problem wyrobić się nawet przez jedną jezdnię...
Fiat Siena 1.6 HL 16V & Suzuki GSX 750F
Avatar użytkownika
gof
 
Posty: 65
Dołączył(a): piątek 16 maja 2008, 21:30
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez shershen_OLD » piątek 19 lutego 2010, 14:31

To ja miałem dzisiaj niespodziankę. Biegłem na 75 i przebiegłem przez torowisko, ulicę, nie na pasach, ale tak w ogóle daleko od przejścia. Wskoczyłem do autobusu jak drzwi się zamykały i od razu do mnie: "Dzień dobry!". Piesek pokazał legitymacje swoją i poprosił o dowód i pyta, jak to się przechodzi przez jezdnie; że to niedozwolone miejsce. Dziwnym trafem skończyło się na pouczeniu, ale i tak wysiadłem na pierwszym lepszym przystanku, bo myślałem, że się tam spalę ze wstydu. Grzecznie poczekałem na następny.
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Postprzez kwito » piątek 19 lutego 2010, 20:55

Ja jak się nigdzie nie spieszę (a na ogół wszędzie jestem przed czasem) to pomimo, że wszyscy idą na czerwonym na niektórych przejściach to ja sam sobie stoję...

Przechodzę na czerwonym czasem w nocy (szczególnie na jednym przejściu koło domu gdzie światła są całą dobę a uliczka prowadzi na parking sklepu, gdzie w nocy jest zamknięta brama przy samym przejściu więc nie ma opcji, żeby cokolwiek tamtędy jechało)
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Postprzez Cyberix » wtorek 23 lutego 2010, 09:30

Kiedyś w zimie (miałem kapuzę na głowie), szedłem sobie chodnikiem (nie było innych pieszych), jakoś tak zamyślony nie zauważyłem, że chodnik przecina tory tramwajowe i pali się czerwone światło, a jako, że miałem kapuzę nie widziałem co się dzieje z prawej i lewej strony (ograniczone pole widzenia)... z zadumy wyrwał mnie dzwonek tramwaju który spokojnie przejeżdżał na zielonym a ja centralnie wszedłbym pod ten tramwaj. Na szczęście motorniczy mnie zauważył. Podziękowałem motorniczemu ale od tamtej pory NIGDY nie bagatelizuje przechodzenia przez jednie/drogę/tory i to nawet wtedy kiedy pali się ZIELONE światło.
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości