Zdawanie prawa jazdy 8, 9, 10 i więcej razy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ella » piątek 05 lutego 2010, 20:23

piotrekbdg napisał(a):A na czym Cię oblewają?

Wystarczy poczytać
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 629#216629
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Pawlisko7 » piątek 05 lutego 2010, 20:34

ella napisał(a):
piotrekbdg napisał(a):A na czym Cię oblewają?

Wystarczy poczytać
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 629#216629


A gdzie tam zauważyłaś post założycielki tego tematu?
Avatar użytkownika
Pawlisko7
 
Posty: 127
Dołączył(a): czwartek 12 listopada 2009, 08:10
Lokalizacja: Wielkopolska

Postprzez Nikolaus » piątek 05 lutego 2010, 20:43

Czy w przypadku niektórych to zwykły niefart albo zbyt duży stres związany z egzaminem?


Koleżanka zdawała 8 razy i w jej wypadku to zwyczajny niefart.. na pewno traktowanie egzaminu jako sprawy na śmierć i życie może być zgubne :P Nie pojmuję np. jak ktoś ciągle oblewa na łuku, skoro to takie trudne, to po co mieć prawko? Jeździ się głównie do przodu, ale nie tylko!
Peugeot 207, 1.4 :)
Avatar użytkownika
Nikolaus
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 18:13
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez ella » piątek 05 lutego 2010, 20:46

Pawlisko7 napisał(a):A gdzie tam zauważyłaś post założycielki tego tematu?

Autorka zmieniła sobie nicka.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez AstonMartin » piątek 05 lutego 2010, 23:20

Ella, a nie przyszło Ci do głowy, że z jednego komputera korzystają dwie osoby? No głowa mała :/

Tylko raz nie zdałam na placu a mianowicie na górce (najpierw ruszyłam "z piskiem opon i dymem", a potem dla odmiany mi zgasł). Za to na mieście poszło gładko - bo bez stresu.
Nie chcę doszukiwać się "winy" egzaminatora, bo wiem, że wszystko zależy ode mnie, ale były sytuacje, w których oblewałam dyskusyjnie.
AstonMartin
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 05 lutego 2010, 11:07

Postprzez ore_sama » sobota 06 lutego 2010, 00:40

Bareq napisał(a):U nas niestety kazdy musi miec prawo jazdy, nawet jak sie do tego nie nadaje[...]. Uwazam ze powinien byc wiekszy przesiew juz na etapie badan zdrowotnych, przed przystapieniem do kursu na prawo jazdy, cos na zasadzie badan psychotechnicznych dla kierowcow zawodowych, zeby wyeliminowac tych ktorzy się ewidentnie do prowadzenia pojazdow nie nadają.



Zgodzę się z tym że nie każdy nadaje się na kierowcę, jednak bez przesady. Żyjemy w XXI i myślę że większość ludzi mogłaby poruszać się samochodami. Osobiście znam przypadek kobiety która zrobiła licencję pilota (która jest moim zdaniem bardziej wymagająca od prawa jazdy) a egzamin zdała za 7 razem.
Myślę że w większości przypadków problemem nie jest to że ktoś się do tego nie nadaje, ale cały system w jakim odbywa się kurs i potem egzamin. Nie bez znaczenia pozostają też dodatkowe czynniki (np. stres).
ore_sama
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 05 lutego 2010, 18:45
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Nikolaus » sobota 06 lutego 2010, 01:29

ale były sytuacje, w których oblewałam dyskusyjnie


Egzamin to egzamin, egzaminator osoby nie zna, a ma ocenić czy da sobie radę na drodze publicznej.. może więcej ostrożności, wolniejsze manewry (choć zachowując ogólną dynamikę), bo zapewne takie drobnostki dzielą Cię od pozytywu :P
Avatar użytkownika
Nikolaus
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 21 września 2009, 18:13
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez piotrekbdg » sobota 06 lutego 2010, 01:29

Zgodzę się z tym że nie każdy nadaje się na kierowcę, jednak bez przesady. Żyjemy w XXI i myślę że większość ludzi mogłaby poruszać się samochodami.


Mogła, ale nie powinna.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez ore_sama » sobota 06 lutego 2010, 11:29

piotrekbdg napisał(a):
Zgodzę się z tym że nie każdy nadaje się na kierowcę, jednak bez przesady. Żyjemy w XXI i myślę że większość ludzi mogłaby poruszać się samochodami.


Mogła, ale nie powinna.


Myślę że większość z tych osób była: albo źle nauczona, albo potrzebuje trochę więcej czasu na naukę. Patrząc w ten sposób, prawo jazdy mogłoby posiadać z 20% społeczeństwa...
ore_sama
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 05 lutego 2010, 18:45
Lokalizacja: Łódź

Postprzez cman » sobota 06 lutego 2010, 11:47

ore_sama napisał(a):Patrząc w ten sposób, prawo jazdy mogłoby posiadać z 20% społeczeństwa...

O, ciepło, ciepło...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez piotrekbdg » sobota 06 lutego 2010, 12:13

Myślę że większość z tych osób była: albo źle nauczona, albo potrzebuje trochę więcej czasu na naukę.


Albo zmienić swoją mentalność, bo spora rzesza ludzi chce iść na kurs, odbębnić go i iść na egzamin, a chęc nauczenia się jakiś przydatnych umiejętności to sprawa drugorzędna.

Patrząc w ten sposób, prawo jazdy mogłoby posiadać z 20% społeczeństwa...


Może nie aż tak tragicznie, ale na pewno nie 100%. O ilu sytuacjach mozna się było dowiedzieć z tego forum, ile przykładów daje nam ta społeczność. Pamiętam wątek w którym dziewczyna się pyta jakie ma biegi wrzucać na placu WORDowskim, bo na kursie na nim nie była, a tam gdzie nie jeździłą to nie wie na jakim biegu ma jechać... Tacy ludzie nie powinni iść na prawko, bo oni nawet jak za n-tym razem zdadzą to i tak na drodze nie będą samodzielnie myśleć.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez mti91 » niedziela 07 lutego 2010, 02:57

To może i ja dołożę coś do wątku :)

Zdanie egzaminu to kwestia spokoju, opanowania, szczęścia, wiedzy, warunków na drodze, miły egzaminator również jest wskazany ;) Myślę, że te cyferki nie są wyznacznikiem jakim ktoś jest kierowcą, równie dobrze można oblać 3 razy za brak świateł czy zgaśnięty silnik, zależy to od 'kalibru' rzeczy, przez którą zostaliśmy oblani. Najważniejsze to osiągnąć cel=zdobyć 'plastik' i zacząć jeździć, nie myśląc jaka to wielka hańba zdać za x razem i na pewno wylądujemy na drzewie z tego powodu.

AstonMartin Powodzenia! Następnym razem nie mów rodzinie kiedy masz termin, mniejsza presja :)
Ostatnio zmieniony poniedziałek 08 lutego 2010, 00:30 przez mti91, łącznie zmieniany 1 raz
[size=75]20.10.2009 <3
ZDANE:D i to się liczy, nie za którym razem!
(10/26/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(10/29/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
: ))))[/size]Oj, dużo się od tego czasu zmieniło :)) I <3 Punto:D
mti91
 
Posty: 73
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 22:04

Postprzez Bareq » niedziela 07 lutego 2010, 14:27

madzka napisał(a):Ale z tym nie mogę się zgodzić:), "sierot zdający za fafnastym razem" nabiera znacznie większej pokory do samego siebie i postrzegania swoich umiejętności, przez co jeździ aż nadto ostrożnie (jeśli można wyróżnić przesadną ostrożność).
To raczej typ "króla szos", który zdał za pierwszym!, ew. drugim razem (bo jakiś popie*** egzaminator GO oblał;) ) powoduje wypadki, bo myśli sobie, że jest rewelacyjnym kierowcą.

takie moje zdanie w tej sprawie 8)



Tutaj sprawa sie robi troche bardziej skomplikowana, bo za niezdane egzaminy kursanta winę (przynajmniej jej część) ponosi również OSK, uważam ze powinno się do tyłka dobrać różnej maści szkółkom typu "babska szkoła jazdy", "prawko bez stresu" czy "u nas prawko już za 1000zl", gdzie poziom nauczania jest często tragiczny, dodajmy do tego niezbyt rozgarniętego adepta sztuki prowadzenia i można się spodziewać że ilosc podejsc do egzaminu wyniesie 8-10 czy nawet więcej razy. Woda na młyn dla OSK i WORDów.
Bareq
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 03:36

Postprzez ks-rider » niedziela 07 lutego 2010, 14:32

AstonMartin napisał(a): Czy w przypadku niektórych to zwykły niefart albo zbyt duży stres związany z egzaminem?


Niefart to moim zdaniem zle okreslenie. Nima czegos takiego jak niefart, sa za to nieumiejetnosci.

AstonMartin napisał(a):Ponieważ wydaje mi się, że 5 podchodzi jeszcze pod "normę".


Jaka norma ? A przedewsztystkim czyja ? ? ?

AstonMartin napisał(a):Założyłam ten temat dlatego, że niedawno nie zdałam po raz siódmy (pierwszy raz popłakałam się przy egzaminatorze, do dzisiaj mi głupio :/).


Znam wypadki, ze plec brzydka chlipala jak bobr / bobry

AstonMartin napisał(a):Bardzo lubię jeździć, sprawia mi to ogromną przyjemność. Trzech instruktorów, z którymi jeździłam, uważało, że jeżdżę bardzo dobrze i żebym nie dokupowała już dodatkowych godzin bo mija się to z celem.


Szkoda, ze nie wyciagnelas z tego mentalnych wnioskow i nie uwierzylas w swoje umiejetnosci.

AstonMartin napisał(a):Jestem świadoma swoich umiejętności, ale jak tylko przeczytam tekst typu "po 6 (na przykład) nie zdanym egzaminie powinien być zakaz ponownego przystąpienia do kolejnego) to zaczynam w siebie powątpiewać co dodatkowo działa na moją niekorzyść


Jak wyzej, moim zdaniem nie jestes jeszcze gotowa mentalnie, pytanie tylko kiedy bedziesz I czy wogole bedziesz. Mozna oczywiscie liczyc na przypadek, ze sie zda, osobiscie jednak bym na to nie liczyl.

Bareq napisał(a): U nas niestety kazdy musi miec prawo jazdy,


Gdzie to jest napisane ? jest jakis paragraph ? ? ?

Bareq napisał(a):Uwazam ze powinien byc wiekszy przesiew juz na etapie badan zdrowotnych, przed przystapieniem do kursu na prawo jazdy, cos na zasadzie badan psychotechnicznych dla kierowcow zawodowych, zeby wyeliminowac tych ktorzy się ewidentnie do prowadzenia pojazdow nie nadają.


Proponowalbym przeczytac I przemyslec to o czym pisesz, zanim wstawisz to w publiczne miejsce – mozna sie bowiem osmieszyc.

PJ to nie tytul profesora medycyny dostepny dla elitarnych jednostek czy jedynie dla ludzi o wysokim IQ.

cman napisał(a):
ore_sama napisał(a):Patrząc w ten sposób, prawo jazdy mogłoby posiadać z 20% społeczeństwa...

O, ciepło, ciepło...


Hmmmm, pytanie tylko czy przy takiej “ frekfencji “ czy Ty czy inni z branzy mogliby zostac bezrobotnymi.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez Bareq » niedziela 07 lutego 2010, 14:57

ks-rider napisał(a):
Proponowalbym przeczytac I przemyslec to o czym pisesz, zanim wstawisz to w publiczne miejsce – mozna sie bowiem osmieszyc.
PJ to nie tytul profesora medycyny dostepny dla elitarnych jednostek czy jedynie dla ludzi o wysokim IQ.


Takie podejscie to jest wlasnie dramat... Uważasz ze na kierowcy ciąży mniejsza odpowiedzialność niż np na lekarzu? Śmiem twierdzić, że nawet większa. Kiedy Lekarz się pomyli to uśmierci/okaleczy najwyżej jedna osobę najwyżej dwie (jeśli to kobieta w ciąży), zaś ktoś kto nieumiejętnie prowadzi rozpędzoną kupę żelastwa może narobić zdecydowanie większych szkód, niestety mało kto zdaje sobie z tego sprawę
Bareq
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 10 grudnia 2009, 03:36

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości