Ok. On dostał mandat za to, że wjechał na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia. Ty otrzymałeś mandat zupełnie za inną rzecz - za spowodowanie wypadku, gdyż nie upewniłeś się o możliwości cofania...
Nie wiem czy rozstrzygną o współwinie - to już leży w ich gestii. Nie wiem również co jest dla Ciebie lepsze.
Mimo to, moim zdaniem, w tym wypadku, wina leży tylko i wyłącznie po stronie osoby cofającej (czyli Twojej) i tak bym to ocenił.
Samochód, który wjechał na skrzyżowanie zatrzymał się i nie poruszał się - stał się więc nieruchomą przeszkodą. Nie ma tutaj znaczenia w mojej opinii, czy złamał jakikolwiek inny przepis.
Gdyby się poruszał, czyli był "ruchomą przeszkodą", zgodzę się, iż tutaj mogłaby być współwina, ale skoro stał w miejscu był zwykłą, typową przeszkodą jak wszystko inne (latarnia, kwietnik itp), której Ty po prostu nie zauważyłeś...
Pozdrawiam!