Kwestia honoru?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez krzysiek20 » niedziela 20 grudnia 2009, 10:11

Akurat kwestia tego jak dlugo dana osoba jezdzi nie ma tu az takiego znaczenia.

iAndrew napisał(a):
Wracając do tematu. Czsami łatwiej jest nam poczekać aż ktoś sobie spokojnie wyjedzie, niż pchać się na siłę, bo przecież "ja mam pierwszeństwo!". Te 30 sekund nikogo nie zbawi.


W 100% sie zgadzam.
Obrazek
Avatar użytkownika
krzysiek20
 
Posty: 70
Dołączył(a): piątek 05 września 2008, 02:06

Postprzez rezerwista » wtorek 22 grudnia 2009, 13:19

tak przy okazji, coś chciałbym dorzucić od siebie... Przepisy są ważne, szczególnie określające pierwszeństwo, tym bardziej iż wymuszenie go to druga co do częstości przyczyna wypadków. Ale...

Czasem w dzielnicach przemysłowych miast, czy też na zwykłych drogach dopuszczających ruch samochodów ciężarowych w miastach, zdarzają się małe skrzyżowania, zjazdy, utrudniające ruch szczególnie zestawom ciągnik + naczepa, tandemom, czy też autobusom.
Np. na światłach zestaw skręcając w prawo, nie zmieści się z manewrem na właściwym pasie, i może wyjechać praktycznie na cały pas skrętu w lewo drugiej jezdni. Dlatego jeśli wcześniej zauważymy iż przymierza się do skrętu, a oczyma wyobraźni widać że się nie wyrobi, nie podjeżdżajmy od razu do linii zatrzymania, bo one nie zawsze są namalowane z rezerwą... takie sytuacje nie zdarzają się często, ale mają miejsce, a szkoda stresu dla wszystkich. Z własnego doświadczenia napisać mogę, że manewrowanie w niektórych miejscach nawet samochodem solowym sprawia trudności, przez wysokie krawężniki i ciasne skrzyżowania / zjazdy. A nie każdy jest wyrozumiały...
B, C, +HDS
rezerwista
 
Posty: 10
Dołączył(a): piątek 04 grudnia 2009, 22:12

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości