instruktor nie żyje, kursantka w ciężkim stanie...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

instruktor nie żyje, kursantka w ciężkim stanie...

Postprzez sjakubowski » piątek 18 grudnia 2009, 14:55

Jak donosi onet:
================================
Tragiczny wypadek w Skokach, zginął instruktor nauki jazdy - informuje TVN 24.
Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Skoki (Wielkopolska) samochód nauki jazdy, który prowadziła kursantka wpadł w poślizg.

Zginął instruktor, 20-letnia kursantka w ciężkim stanie trafiła do szpitala, została przetransportowana helikopterem do Poznania, lekarze walczą o jej życie - podała TVN 24.
================================

Czy wiadomo coś więcej?
Co się stało?

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Radosna » piątek 18 grudnia 2009, 14:58

Podobno zderzyli się z Volksvagenem Transporterem. Smutno :(
12.05.09 - początek kursu/10.06.09 - 1 jazda/10.08.09 - 1 podejście: teoria +, plac +, miasto -/3.09.09 - 2 podejście: plac +, miasto +/10.09.09 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne :)/16.09.2009 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie :D
Radosna
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 26 sierpnia 2009, 16:35
Lokalizacja: Poznań

Postprzez sjakubowski » piątek 18 grudnia 2009, 15:20

Radosna napisał(a):Smutno :(

:-(
Oczywiście bardzo współczuję, zarówno rodzinie instruktora jak i samej dziewczynie - oby z tego wyszła.

Uważam jednak, że aby uniknąć tego typu zdarzeń i sytuacji należy według mnie zacząć od dwóch podstawowych spraw:
1. Umiejętności instruktorów zarówno pod kątem wiedzy (która często jest porająca)jak i umiejętności czysto drogowych. Nowi instruktorzy nie posiadają doświadczenia i często wiedzy - dlatego też potrzebna są coroczne szkolenia obowiązkowe (i całe szczęście, że coś w tym temacie się rusza). Starsi instruktorzy (ten który zginął miał 59 lat) również powinni obowiązkowo co rocznie odbywać kursy doszkalające zarówno teoretyczne jak i praktyczne. Skoro jakiś instruktor ma np 60 lat i uprawnienia zdobył mając np 25 - wybaczcie, ale było to 35 lat temu! W między czasie nieco się zmieniło w motoryzacji...
2. Umiejętności osób szkolonych. Tutaj, oprócz oczywiście egzekwowania podstawowych warunków szkolenia (najpierw teoria potem jazdy) powinny być obowiązkowe szkolenie z techniki jazdy. Niestety to, że nie są one obowiązkowe powoduje później takie sytuacje na drogach, gdzie poślizg kojarzy się ze śmiercią a nie kontrolowanym działaniem...

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez athlon » piątek 18 grudnia 2009, 15:26

dlaczego coroczne? lepsze comiesięczne albo cotygodniowe.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez sjakubowski » piątek 18 grudnia 2009, 15:34

athlon napisał(a):dlaczego coroczne? lepsze comiesięczne albo cotygodniowe.


Zależy o jakichś szkoleniach myślisz. Jeśli np wyjazdowe 5-dniowe połączone z praktyką i teorią to lepiej coroczne. Jeśli natomiast masz na myśli suche pogadanki trwające 4 godzinki, które nie są nic warte to może być i co tydzień...

P.S. Wracając do wydarzenia - proszę, nie piszcie tekstów typu, że to wina drogowców (którzy zaspali) czy warunków drogowych (bo spadł śnieg i nagle w grudniu pojawiła się zima)...
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez GOŚĆ » piątek 18 grudnia 2009, 15:43

Przykra sprawa.

Nie to, że się czepiam... ale moim zdaniem instruktorzy powinni przede wszystkim poważnie i pełnym skupieniu podejście do każdego kursu. Gdy ja zdawałem to było wszystko super, ale sporo osób opowiadało mi, że w innych ośrodkach albo instruktor przysypiał albo nie był zbytnio zainteresowany co kursant wyczynia, czy dostosowuje prędkość do warunków jazdy/umiejetności itp itd myślenei w stylu:
" to przecież mój 9023892 kurs, więc co się może stać skoro wcześniej nie było problemów :? "

Jak było w tym przypadku to nie wiadomo, możliwe że dziewczyna coś zamieszała :(
W każdym razie jakieś drobne stłuczki, czy nawet wypadek z pieszymi, to jeszcze zrozumiem, ale żeby dochodziło do tak poważnych wypadków... tragedia
Jakiś większy rygor powinni wprowadzić tym osk:/

"Skoro jakiś instruktor ma np 60 lat i uprawnienia zdobył mając np 25 - wybaczcie, ale było to 35 lat temu! W między czasie nieco się zmieniło w motoryzacji... "

Mój ojciec ma jeszcze więcej lat, a ze zmianami w przepisach jest na bieżąco. Poważny instruktor chyba też w ten sposób podejdzie do sprawy.Gorzej z niepoważnym;) No ale na pewno przydałyby się jakieś kontrole i egzaminy.. sam nie wiem
GOŚĆ
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 02 listopada 2009, 14:45

Postprzez Borys_q » piątek 18 grudnia 2009, 15:47

to przecież mój 9023892 kurs, więc co się może stać skoro wcześniej nie było problemów


Tu najczęściej jest pies pogrzebany niestety.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez sjakubowski » piątek 18 grudnia 2009, 15:50

GOŚĆ napisał(a):Mój ojciec ma jeszcze więcej lat, a ze zmianami w przepisach jest na bieżąco. Poważny instruktor chyba też w ten sposób podejdzie do sprawy.Gorzej z niepoważnym;) No ale na pewno przydałyby się jakieś kontrole i egzaminy.. sam nie wiem


Wiek nie ma tutaj znaczenia - jedynie odpowiedzialność. Kto jak kto, ale to instruktor powinien dobrze zdawać sobie sprawę z tego, że z wiekiem pogarszają się warunki psychootoryczne - więc powinno się je trenować. Niestety wielu instruktorów starszej daty totalnie olewa tę sprawę...
Jest dokładnie tak jak piszesz!
Tyle tylko ilu jest poważnych instruktorów, którzy na bieżąco śledzą nowinki zarówno teoretyczne jak i praktyczne - ćwiczą je i wdrażają do własnego szkolenia?

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez GOŚĆ » piątek 18 grudnia 2009, 16:17

trzech?
GOŚĆ
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 02 listopada 2009, 14:45

Postprzez wiciu2 » piątek 18 grudnia 2009, 16:30

Wiadomo, że podczas szkolenia instruktor jest "bardziej" narażony na ewentualne skutki wypadków, które jak widać zdarzają się. A to przez przepis, który zezwala im na nie zapinanie pasów. Pytanie czy dla własnego bezpieczeństwa nie lepiej zapiąć ten pas? Może by nie pomógł w tym wypadku, ale nie wykluczone jest, że mógł uratować życie. Przykre oczywiście jest to co się stało. życzę dużo zdrowia dziewczynie.
wiciu2
 
Posty: 241
Dołączył(a): poniedziałek 05 października 2009, 13:26
Lokalizacja: Leszno

Postprzez mti91 » piątek 18 grudnia 2009, 16:33

Hm, a mi się wydaje, że skoro instruktorzy nie zapinają pasów to to jest równoznaczne z mniejszymi szansami na wyjście z wypadku (?). A skoro auto wpadło w poślizg i to dość mocny to raczej ciężko jest coś z tym zrobić mając do dyspozycji sprzęgło i hamulec..
[size=75]20.10.2009 <3
ZDANE:D i to się liczy, nie za którym razem!
(10/26/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(10/29/09) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
: ))))[/size]Oj, dużo się od tego czasu zmieniło :)) I <3 Punto:D
mti91
 
Posty: 73
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 22:04

Postprzez Snorkmaiden » piątek 18 grudnia 2009, 17:16

Tak mi ich bardzo szkoda :(
tragiczny wypadek, w dodatku przed świętami...

oby ta Kursantka przeżyła i wróciła do zdrowia.

Wyrazy głębokiego Współczucia dla obu Rodzin Poszkodowanych.
23.07.2009 - pierwsza jazda! ^^
29.09.2009 – zdane! =)
07.10.2009 - odebrane 8)

"Wiem, że jazda samochodem to ekscytujące erotyczne doświadczenie, ale patrzcie, proszę, czasem na znaki i wogóle uważajcie na drodze!" (Szef mojego OSK 8) )
Avatar użytkownika
Snorkmaiden
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 29 września 2009, 13:44
Lokalizacja: Lublin

Postprzez skov » piątek 18 grudnia 2009, 17:58

wiciu2 napisał(a):Wiadomo, że podczas szkolenia instruktor jest "bardziej" narażony na ewentualne skutki wypadków, które jak widać zdarzają się. A to przez przepis, który zezwala im na nie zapinanie pasów. Pytanie czy dla własnego bezpieczeństwa nie lepiej zapiąć ten pas? Może by nie pomógł w tym wypadku, ale nie wykluczone jest, że mógł uratować życie. Przykre oczywiście jest to co się stało. życzę dużo zdrowia dziewczynie.



W tym przypadku doszło do zderzenia bocznego, bodajże najgroźniejszego z możliwych. Przyczyny bada policja. Choć przypuszczam, że przyczyną będzie prędkość, oczywiście nieadekwatna do warunków i umiejętności kierującego ( może znowu ogumienie było nieodpowiednie ?)
Składam wyrazy współczucia dla obu rodzin poszkodowanych a dziewczynie powrotu do zdrowia.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez GOŚĆ » piątek 18 grudnia 2009, 18:44

Myślę, że powinno się też zabronić jeżdzenia elkami w czasie zimy, a przynajmniej podczas dużych opadów śniegu i trudnych warunków na drodze. Po prostu powinni zawieszać kursy, przekładać jazdy i tyle. Stracą kasę, ale przynajmniej byłoby może trochę bezpieczniej.
Niech się kursant najpierw nauczy jeździć, a potem jak już pojeździ kilka miesięcy, to myślę, że troszeczkę łatwiej będzie mu ogarnąć zimę.
GOŚĆ
 
Posty: 27
Dołączył(a): poniedziałek 02 listopada 2009, 14:45

Postprzez szerszon » piątek 18 grudnia 2009, 18:47

Czasami nie ma co zabraniać,wczoraj sam poprzekładałem jazdy ,bo stanie w korku było bez sensu.Ale jak niektórzy lubią...

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości