Mam juz prawko rok, ale kazda jazda jest inna i wczoraj mi sie własnie zdarzył taki przypadek ze musiałem wyjechac tyłem z waskiego parkingu gdzie po obu stronach był sznur rownolegle ustawionych samochodow. Najpierw probowałem patrzec przez tylną szybe, ale nie wiem czy zauwazyliscie ale patrząc przez tylną szybe ma sie strasznie dziwne złudzenie i zdaje sie ze zaraz sie w cos pieprznie, tak jakby samochod jechał jakos krzywo a pozatym widok jest jakby ograniczony przez futryny. Ojciec powiedział zebym wyjechał tylko iwyłącznie na lusterka i udało sie. Nie patrzyłem na nic tylko lusterka i nie było tylu nerwow jak patrzenie przez tylną szybe.
Inaczej sprawa sie ma z parkowaniem do tyłu. Ciekawi mnie jak wy parkujecie ??? Ja parkując tyłem zawsze najpierw ogolnie oceniam czy sie zmieszcze, a pozniej patrze przez boczne szyby raz z jednej raz z drugiej strony jak blisko obu samochodow jestem, za to nigdy nie uzywam do tego lusterek. Do tej pory zawsze udawało mi sie bez problemu parkowac na "boczne szyby". Wy tez tak parkujecie ??? Raczej bede tak dalej parkował tyle ze chciałbym poznac sposoby innych osob. Pozdro.