Czyja wina ?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez kopan » wtorek 08 grudnia 2009, 19:02

Cman

To o co idzie ??
Masz dwa kontrolne pytania.

1. linia P-4
Odp A) Tę linię wymalowano po to że pod nią wykryto bobo które obgryza blachę i gumę oraz pożywia się ... wszystkim co nad nią przejeżdża.
Odp B) przejeżdżać linii nie wolno bo za linią robią ziaziu.

2. Jaki jest CEL stosowania lini P-4:
A) bobo
B) zia ziu

Nie da się za jej pomocą wyeliminować znajdowania się na sąsiednim pasie ruchu, jeżeli ktoś na tenże pas ruchu wjechał wcześniej.
Tak już rozumiem dwie linie obok siebie to zgodnie z .... tory kolejowe/tramwajowe i w związku z tym w pojeździe następuje utrata kierowalności spowodowana P-4, utratą opon – kierownica nie działa przechodzimy na szyny.

Nie dało się zjechać przed początkiem torowiska to jedziem torami bez gum.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez athlon » wtorek 08 grudnia 2009, 21:09

eeee, lol :shock:
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez VladimirDebish » wtorek 08 grudnia 2009, 22:41

2. Jaki jest CEL stosowania lini P-4:
A) bobo
B) zia ziu

Huraaa - w końcu ktoś podjął adekwatnie merytoryczną konwersację w celu sprzeciwienia się za..ebistości manewru polegającego na rozpoczęciu wyprzedzania przed ciągła i zakończeniu za.
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez drill » wtorek 08 grudnia 2009, 23:17

kopan - brawo, a już traciłem nadzieję na rozsądek na tym forum.
drill
 
Posty: 176
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 14:32

Postprzez VladimirDebish » wtorek 08 grudnia 2009, 23:33

Co ty - rozsądek jest nieważny, najważniejsze są PRZEPISY!!!
VladimirDebish
 
Posty: 148
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 00:00

Postprzez looki » środa 09 grudnia 2009, 08:25

VladimirDebish napisał(a):Co ty - rozsądek jest nieważny, najważniejsze są PRZEPISY!!!


Nieważne jakie, byle przepisy 8)

Szerszon możesz sprobowac przesunac omawiana tutaj sytuacje o jakies 10 m w strone skrzyzowania, tak ze pojazd jadacy droga z pierwsz. rozpocznie manewr wyprzedzania akurat na Twojej wysokosci, nie powiesz mi chyba ze dalej bedziesz sie upieral ze to wina wyjezdzajacego z podporzadkowanej iz sie nie upewnil czy ma zagwarantowany przejazd? Dodatkowo jezeli dobrze trafisz to nawet mu nie wmowisz ze nie uzyl migacza(nie bede pisal kierunkowskaz <foch>) gdyz juz go nie bedzie poniewaz sie stlukl :twisted:
looki
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 28 lutego 2008, 19:16

Postprzez athlon » środa 09 grudnia 2009, 08:37

looki a czym się będzie różnił (w początkowej fazie) manewr wyprzedzania od manewru skrętu w lewo?

P.S.

Jak używasz słowa migacz zamiast kierunkowskaz, to na światło pozycyjne mówisz stałacz?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez looki » środa 09 grudnia 2009, 08:53

athlon napisał(a):looki a czym się będzie różnił (w początkowej fazie) manewr wyprzedzania od manewru skrętu w lewo?

jakoscia wykonania :lol: chodzi mnie o to ze jak bedziesz skrecal w lewo nie bedziesz probowal wjechac na te czesc jezdni na ktorej manewr skretu w prawo probuje wykonac kierujaca. Skrecajac pojedziesz w poprzek drogi, nie wzdluz jak przy wyprzedzaniu. Akurat w tym przypadku faktycznie sie pomylilem, bo gdyby zaczal wyprzedzac na wysokosci kierujacej to do kolizji nie mialo prawa by dojsc, ale gdy zacznie wykonywac dwa 3 metry wczesniej, no nie ma sily ze mogl sie tam znajdowac. Nie mogles, nie powinienes, w zyciu bys nie pomyslal, ze ktos za moment tam na pasie do jazdy w przeciwnym kierunku sie znajdzie.

Przepraszam was ale ja poprostu nie jestem wstanie uwierzyc ze prawo moze byc tak niedorzeczne i glupie, ze w tak oczywistej sytuacji mogloby byc inaczej niz mi sie wydaje. Ma sie rozne sytuacje na drodze i jak mam z czyms problem to staram sie doczytac ewentualnie zmienic swoje zachowanie na drodze jezeli bylo zle, tej sytuacji nie jestem w stanie przyjac jako normalnej :roll:
looki
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 28 lutego 2008, 19:16

Postprzez athlon » środa 09 grudnia 2009, 11:06

looki tylko po pierwsze wyprzedzanie 3 metry przed skrzyżowaniem oznacza przejechanie linii ciągłej (akurat w tym przypadku, a tego nam robić nie wolno).

A teraz odnośnie twoich zadawanych pytań, ja teraz zadam tobie. Gdyby ten pojazd zamiast wyprzedzać skręcał w lewo (po normalnym prawidłowym torze) a pojazd na podporządkowanej zamiast ustawić się z prawej strony, ustawił się po środku jezdni utrudniając/uniemożliwiając jazdę samochodowi który skręca po normalnym torze, czy ten który skręca ma prawo walnać w tego który się źle ustawił (przeciez w tym miejscu nie powinno go tam być) ???

Nie mogles, nie powinienes, w zyciu bys nie pomyslal, ze ktos za moment tam na pasie do jazdy w przeciwnym kierunku sie znajdzie.


a włąśnie ze bym pomyślał dlatego zawsze patrze w obie strony przy wyjeżdżaniu (tylko takich co zaczynają wyprzedzać na/chwile przed skrzyżowaniem jest może 1/100 na tych którzy wyprzedzają wcześniej i nie zdązyli ukończyć wyprzedzania przed skrzyżowaniem). A w sumie z tego 2 rysunku koleżanki śmiem twierdzić że kierowca mógł jeszcze wjechać na przerywanej, czyli jakieś kilka metrów smigał tym lewym pasem i raczej nie miał wtedy osłony maskujacej jak statek romulan w star treku.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez szerszon » środa 09 grudnia 2009, 20:13

looki napisał(a):
VladimirDebish napisał(a):Co ty - rozsądek jest nieważny, najważniejsze są PRZEPISY!!!


Nieważne jakie, byle przepisy 8)

Szerszon możesz sprobowac przesunac omawiana tutaj sytuacje o jakies 10 m w strone skrzyzowania, tak ze pojazd jadacy droga z pierwsz. rozpocznie manewr wyprzedzania akurat na Twojej wysokosci, nie powiesz mi chyba ze dalej bedziesz sie upieral ze to wina wyjezdzajacego z podporzadkowanej iz sie nie upewnil czy ma zagwarantowany przejazd? Dodatkowo jezeli dobrze trafisz to nawet mu nie wmowisz ze nie uzyl migacza(nie bede pisal kierunkowskaz <foch>) gdyz juz go nie bedzie poniewaz sie stlukl :twisted:
Oczywiście masz rację i nawet nie śmię polemizować :D Tylko wymyślona przez Ciebie sytuacja jest już troszeczkę inna.Na desperata nic nie pomogą przepisy i zdrowy rozsadek,bo jak mu odbije to pojedzie za Tobą i trafi Cię w tej ciemnej uliczce.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości