Czyja wina ?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Amos » poniedziałek 07 grudnia 2009, 20:36

szerszon napisał(a):Jako fan cmana/chyba zmienię nick/ skromnie stwierdzę,że szukacie dziury w całym.I jeszcze trochę ,a odkryjecie,że auto jadące drogą z pierszeństwem wcale go nie miało.Nawet ,jeśli popełnił wykroczenie nic nie upoważnia auta z podporządkowanej do wjechania na główną.

Zaraz, zaraz przecież Calvados wyraźnie napisał, że upewnił się, iż nic nie nadjeżdża z prawej i lewej strony skrzyżowania i dopiero ruszył. A wyprzedzający gość pojawił się dopiero wtedy, gdy Calvados już kończył manewr. Dlaczego więc nic go nie upoważniało do wjazdu na główną? Skąd miał wiedzieć, że gość, który pojawił się na horyzoncie na swym prawym pasie, za chwilę będzie walił na czołówkę? W ten sposób to lepiej w ogóle unikać skrzyżowań bez sygnalizacji świetlnej, no chyba że się jedzie drogą z pierwszeństwem...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez athlon » poniedziałek 07 grudnia 2009, 20:51

Po pierwsze calvados to dziewczyna, po drugie jak niby się upewniła jak wjechała by na "czołówke"? Spojrzała w prawo, spojrzała w lewo i zaczęła wyjeżdżać w prawo, a w momencie jak patrzyła w lewo, pojazd jadący drogą z pierwszeństwem zaczął wyprzedzać. I wyszło tak że ten myślał że zdązy bo ma wolna drogę, a ta myślała ze nikogo nie ma, i prawie bęc.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Amos » poniedziałek 07 grudnia 2009, 20:57

Kierowca samochodu wyprzedzanego zdążył zakończyć manewr, gdyż wyprzedzany prawie zatrzymał się, by mu zrobić miejsce. Tak wynika z wypowiedzi Calavdosa...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez athlon » poniedziałek 07 grudnia 2009, 21:04

Wyprzedzany zwolnił lub chyba się zatrzymał, calvados do końca tego nie wie. Ale czy coś to zmienia? Juz cman to pisał na poczatku dyskusji
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez gumbo » poniedziałek 07 grudnia 2009, 21:35

cwaniakzpekaesu napisał(a):Gumbo

furmankę, którą na skrzyżowaniu wolno wyprzedzać, a więc sam fakt znajdowania się na lewym pasie nie był żadnym wykroczeniem



to mnie ciekawi czemu tak a nie inaczej


Zapoznaj się z art. 16 ust. 3 prd... bo po coś on jest.



Cwaniak z tym przepisem to się zapoznałem już dawno a rozpatrywana sytuacja nie mówi nam o 2 pasach do jazdy w 1 kierunku....

posty scalone przez moderatora

athlon napisał(a):No właśnie że mało, bo przypuśćmy, że ja jestem tym wyprzedzającym. Znajduję się ok 400 metrów przed tym skrzyżowaniem (o którym nie wiem że tam nawet jest, jestem pierwszy raz w mieście, nie znam rozlokowania skrzyżowań)
Pojazd przedemną jedzie 40km/h, dopuszczalna jest 50km/h i z taką chce jechać. Zaden znak mnie nie informuje ze za 400 metrów jest skrzyżowanie, linie na jezdni są normalnej dlugości. Zamierzam przystąpić do wyprzedzania (wolno mi, nie ma nigdzie zakazu).

Mam odpowiednią widoczność, widzę na kilometr przedemną i kilometr za mna ze jest pusto

, jestem tylko ja i ta zawalidroga przedemną, nikogo innego tam nie ma, miejsca mam tez dostatecznie, nikt nie jedzie z przeciwka, nikogo ani widu ani słychu, żadnych innych uczestników ruchu, nikomu nie utrudnie ruchu, ani pojazdowi który będe wyprzedzał, anie tego który za chwile mi wyjdzie z tego względu iż znajduje się on spory kawałek od skrzyżowania, ewentualnie jeszcze tkwi na parkingu.

Wszystkie te warunki spełniłem, czyli zgodnie z przepisami mogę zacząć wykonywać manewr wyprzedzania.



Powiedz mi jedno Athlon !!!!!


Skoro widzisz cytuje "Mam odpowiednią widoczność, widzę na kilometr przedemną i kilometr za mna ze jest pusto "

to czemu nie widzisz skrzyzowania oddalenego o 400metrów tylko
masz zawężone pole widzenia ????
gumbo
 
Posty: 40
Dołączył(a): niedziela 06 grudnia 2009, 18:43

Postprzez looki » poniedziałek 07 grudnia 2009, 21:58

od jutra zaczynam na tego typu skrzyzowaniach jazde slalomem i krecenie koleczek, bo w koncu skoro moge sobie lamac przepis dotyczacy zakazu wyprzedzania na skrzyzowaniu, to czemu nie moge lamac innych przepisow, w koncu i tak winny bedzie gosc wyjezdzajacy z podporzadkowanej, to przeciez on ma zwracac uwage na to czy ma mozliwosc wjazdu na droge z pierszenstwem. Czy jezeli gosc poruszajacy sie droga z pierwszenstwem bedzie narabany jak mesershmit i bedzie sobie jechal zygzakiem po skrzyzowaniu, rowniez bedzie to wina wyjezdzajacego z drogi podporzad. ?
Ostatnie wydaje mi sie najwazniejsze pytanie dlaczego wprowadzono zakaz wyprzedzania na skrzyzowaniu ?!
Ostatnio zmieniony poniedziałek 07 grudnia 2009, 22:02 przez looki, łącznie zmieniany 1 raz
looki
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 28 lutego 2008, 19:16

Postprzez Amos » poniedziałek 07 grudnia 2009, 21:59

athlon napisał(a):Wyprzedzany zwolnił lub chyba się zatrzymał, calvados do końca tego nie wie. Ale czy coś to zmienia? Juz cman to pisał na poczatku dyskusji

Zmienia, bowiem gdyby Calavdos nie zdążył wyjechać na główną, to wyprzedzany nie musiałby zwalniać, by robić miejsce...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez athlon » poniedziałek 07 grudnia 2009, 22:21

powiedz mi GUMBO!!!
który przepis zabrania mi wyprzedzania jak za 400-100 metrów znajduje się skrzyżowanie?? (przepis zabrania mi wyprzedzania na skrzyżowaniu a nie przed nim, jeszcze sobie zobacz definicje skrzyżowania) więc podasz mi który art zabrania tego? i jeszcze jedno GUMBO!!! czy wszystkie skrzyżowania w Polsce są oznaczone i widoczne z 400-100 metrów?

looki przeczytaj dokładnie to co napisali wczesniej inni userzy, wina za ewentualną kolizję przypadnie temu który nie ustąpił pierwszeństwa, ale ty bez mandaciku za wyprzedzanie tez nie zostaniesz. A propos, jak będzie ktoś narabany jak mesershmit to zawsze będzie on winien :]
A na zadane przez ciebie ostatnie pytanie juz była odpowiedź, poczytaj sobie cały temat.

Amos - Calvados nie ma penisa więc pisząc o niej używaj rodzaju żeńskiego :P i właśnie trafiłeś na cały sęk sporu:
gdyby Calavdos nie zdążyłA wyjechać na główną, to wyprzedzany nie musiałby zwalniać, by robić miejsce...


I tu właśnie jest pies pogrzebany, jakby koleżanka ustąpiła pierwszeństwa wszystkim pojazdom poruszającym się drogą z pierwszeństwem, wyprzedzany nie musiałby zwalniać, wyprzedzający nie musiałby się chować na siłę, wszyscy by byli szczęśliwi.

P.S. I mam jeszcze takie pytanie dlaczego tu wszyscy trąbią o wyprzedzaniu na skrzyżowaniu jak z technicznego punktu widzenia pojazd zakończył już wyprzedzanie przed skrzyżowaniem? (def. skrzyżowania)
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez gumbo » poniedziałek 07 grudnia 2009, 22:49

Athlon ok
ta dyskusja już schodzi na psy

Przypomniła mi sie sytuacjaktorej bylem swaitkiem.


Jechałem kiedyś z moją dziewczyną obecnie żonką :)) ona kierowała uniaczkiem dawno to już było jakieś 8 lat temu dojeżdżaliśmy do skrzyżowania 3 wlotowego od strony podporządkowanej skręcaliśmy w lewo żonka skręciła i po około 5 metrach od skrzyżowania zatrzymała się bo uzmysłowiła sobie ze źle skręciła a tu z przeciwka jakiś młody łepek jechał audi a nasz unia-czek już stał noga była na hamulcu tylko trochę tył mu zachodził i ten łepek <&%#$@> w nas w ten tył przyjechały gumisie i <&%#$@> mojej żonce mandat za spowodowanie kolizji nie ustąpienia pierwszeństwa a tamten Ciul ewidentnie w nas wjechał to się działo jakieś z 8 sekund od zatrzymania przez nas

On się zaczął wypierać ze to ona wyjechała mu itd zaczął krecić do tego jakieś zadupie zero światła, noc na wsi i tak już zostało ze dostała mant at i zniżki poleciały
pozdr.
gumbo
 
Posty: 40
Dołączył(a): niedziela 06 grudnia 2009, 18:43

Postprzez vonBraun » poniedziałek 07 grudnia 2009, 23:39

szerszon napisał(a):Jako fan cmana/chyba zmienię nick/ skromnie stwierdzę,że szukacie dziury w całym.I jeszcze trochę ,a odkryjecie,że auto jadące drogą z pierszeństwem wcale go nie miało.Nawet ,jeśli popełnił wykroczenie nic nie upoważnia auta z podporządkowanej do wjechania na główną.Żonglerka artykułami,w dodatku wybiórczo nic nie wnosi,a robi tylko niepotrzebne zamieszanie.Niestety ku zmartwieniu niektórych dalej zostanę fanem cmana.Po prostu nasz tok myslenia jest podobny.


Coś jest nie tak w tym tłumaczeniu.

Popatrz - rozumowanie jest takie:
(1)Nie można wyprzedzać na przejściu ale (2) trzeba się upewniać przy wyjeżdżaniu z podporządkowanej -> zatem oznaczać ma to założenie, że trzeba się upewniać co do wszystkich możliwych sytuacji jakie mają tam miejsce, również tych niezgodnych z przepisami.

Ja np. nie upewniam się co do wyprzedzających jeśli na głównej w którą wjeżdżam jest podwójna ciągła i zakaz wyprzedzania - wystarczy że raz popatrzę w prawo (np. czy ktoś się nie zatrzymał z powodów niezależnych - np. koniec korka) - na pasie w który chcę skręcić.

Jak to wyśrodkować:

Rozumiem, że wina rozkłada się 50/50 gdy pojazd z którym wszedłbym w kolizję narusza tylko zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu?

A czy nadal jest 50/50% gdy jadący główną mają podwójną ciągłą?

Czy nadal jest 50/50% gdy mają podwójną ciągłą plus znak zakazu wyprzedzania?

Czy nadal jest 50/50% jeżeli jest to droga jednokierunkowa i ktoś jedzie moim "planowanym" pasem pod prąd?

Czy nadal jest 50/50% jeśli jest na dodatek pijany??

A gdy na dodatek jest arabskim terrorystą ;-)??

Moim zdaniem, jeśli jakiś użytkownik ruchu drogowego łamie przepis "nie istnieje" dla innych użytkowników ruchu, zatem nie powinny go chronić żadne przepisy dając mu jakieś 50% niewinności.

Jeśli prawo stanowi inaczej, tym gorzej dla prawa, bo promuje bezprawie.

pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez cman » wtorek 08 grudnia 2009, 00:05

vonBraun napisał(a):Moim zdaniem, jeśli jakiś użytkownik ruchu drogowego łamie przepis "nie istnieje" dla innych użytkowników ruchu, zatem nie powinny go chronić żadne przepisy dając mu jakieś 50% niewinności.

Tłumaczę to od samego początku wątku. Jeżeli złamanie przepisu przez tego ktosia powoduje lub współpowoduje powstanie zagrożenie brd, to oczywiście wina w 100% lub jakimś innym procencie jest po jego stronie, ale jeżeli złamanie przepisu nie powoduje ani nie współpowoduje powstania zagrożenia brd, to winnym on nie jest.

vonBraun napisał(a):Rozumiem, że wina rozkłada się 50/50 gdy pojazd z którym wszedłbym w kolizję narusza tylko zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu?

Nie. Winę w 100% ponosi ten, który nie ustąpił pierwszeństwa. Sam fakt wyprzedzania nie doprowadziłby do kolizji. Do kolizji doprowadziłby fakt przebywania wyprzedzającego na lewym pasie ruchu, a ten wykroczeniem nie był.

vonBraun napisał(a):A czy nadal jest 50/50% gdy jadący główną mają podwójną ciągłą?

Nie. Wina j.w. Linia podwójna ciągła zabrania przejeżdżania przez nią, a nie jazdy pasem ruchu z jej lewej strony, nie jest to wykroczeniem. Co innego, jeżeli wyprzedzający przejechałby linię podwójną ciągłą, wtedy z winą mogłoby być zupełnie inaczej, w zależności od konkretnej sytuacji.

vonBraun napisał(a):Czy nadal jest 50/50% gdy mają podwójną ciągłą plus znak zakazu wyprzedzania?

Nie. Wina i powody j.w.

vonBraun napisał(a):Czy nadal jest 50/50% jeżeli jest to droga jednokierunkowa i ktoś jedzie moim "planowanym" pasem pod prąd?

Tak, wtedy na pewno jakiś procent winy po stronie wyprzedzającego (no wtedy to już chyba nie wyprzedzającego, ale przyjmijmy, że tak go nazywamy), bo jego wykroczenie w tym momencie w istotny sposób przyczyniłoby się do powstania kolizji - zgodnie z przepisami nie miał prawa poruszać się w tym miejscu i kierunku.

vonBraun napisał(a):Czy nadal jest 50/50% jeśli jest na dodatek pijany??

Nie, odnosząc się do pierwszych trzech sytuacji i tak, odnosząc się do ostatniej. Za to, że jechał pijany, odpowie swoją drogą, ale jeżeli nie popełniał oprócz tego innych wykroczeń mogących mieć wpływ na powstanie zagrożenia brd, to nie będą go one w żaden sposób obciążały.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez szerszon » wtorek 08 grudnia 2009, 00:20

To wlaśnie charakteryzuje dobrego kierowcę,że potrafi przewidzieć nieprzewidywalne :D .Szczególnie w tym kraju,przy panujacej kulturze jazdy.Wyjezdżajacy z podporządkowanej musi zachować szczególną ostrozność i ustapić pierszeństwa nawet jak ktoś na głównej cuda wyczynia.Przecież chodzi o to aby dojechać w całości.A w tym konkretnym przypadku cman z uporem maniaka usiluje wyjasnić sytuację poslugując się PoRD całościowo ,a nie wybiórczo.Taka drobna róznica.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez vonBraun » wtorek 08 grudnia 2009, 00:46

Jednak to pociągnę, bo wyjaśnienia wydają mi się nieco nieprecyzyjne i jakby niespójne. Popatrz:

cman napisał(a):/.../
vonBraun napisał(a):Rozumiem, że wina rozkłada się 50/50 gdy pojazd z którym wszedłbym w kolizję narusza tylko zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu?

Nie. Winę w 100% ponosi ten, który nie ustąpił pierwszeństwa. Sam fakt wyprzedzania nie doprowadziłby do kolizji. Do kolizji doprowadziłby fakt przebywania wyprzedzającego na lewym pasie ruchu, a ten wykroczeniem nie był.


Nie zgadzam się (Możliwe, że wynika to z niezrozumienia jakiś przepisów). Fakt przebywania na lewym pasie ruchu byłby wynikiem wyprzedzania. A wydaje mi się, że wyprzedzanie na skrzyżowaniu, byłoby wykroczeniem w tej sytuacji(w końcu dają za to mandaty). Gdyby nie wyprzedzał nie doszło by do kolizji. Wyjeżdząjący z podporządkowanej NIE MOŻE upewnić się co do ZAMIARÓW osób zamierzających złamać przepisy drogowe.

cman napisał(a):
vonBraun napisał(a):A czy nadal jest 50/50% gdy jadący główną mają podwójną ciągłą?

Nie. Wina j.w. Linia podwójna ciągła zabrania przejeżdżania przez nią, a nie jazdy pasem ruchu z jej lewej strony, nie jest to wykroczeniem. Co innego, jeżeli wyprzedzający przejechałby linię podwójną ciągłą, wtedy z winą mogłoby być zupełnie inaczej, w zależności od konkretnej sytuacji.


Jeśli nie można znaleźć się po jej lewej stronie inaczej niż jadąc od jej początku pod prąd, lub wyprzedzając, to IMHO cała wina spada TAKŻE i tu na wyprzedzającego. Wyjeżdząjący z podporządkowanej NIE MOŻE upewnić się co do ZAMIARÓW ...itd.

cman napisał(a):
vonBraun napisał(a):Czy nadal jest 50/50% gdy mają podwójną ciągłą plus znak zakazu wyprzedzania?

Nie. Wina i powody j.w.


"j.w." -> nie wiem o które "wyżej" chodzi, bo raz piszesz o przewadze winy wyprzedzającego a raz wyjeżdząjącego o ile dobrze rozumiem. Ogólnie zmierzam tymi przykładami do wykazania, że zasadę ograniczonego zaufania należy rozumieć tak, że wyjeżdzający upewniając się ma prawo zakładać, że jadący główną zastosują się w trakcie jego manewrów do przepisów I TYLKO W TAKIM ZAKRESIE SIĘ UPEWNIAĆ. Upewnianie się w większym zakesie jest albo niewykonalne, albo wymagało by poczekania aż wszyscy pojadą sobie z drogi nadrzędnej, bo przecież każdy może w każdej chwili wjechać mu przed maskę.

cman napisał(a):
vonBraun napisał(a):Czy nadal jest 50/50% jeżeli jest to droga jednokierunkowa i ktoś jedzie moim "planowanym" pasem pod prąd?

Tak, wtedy na pewno jakiś procent winy po stronie wyprzedzającego (no wtedy to już chyba nie wyprzedzającego, ale przyjmijmy, że tak go nazywamy), bo jego wykroczenie w tym momencie w istotny sposób przyczyniłoby się do powstania kolizji - zgodnie z przepisami nie miał prawa poruszać się w tym miejscu i kierunku.

"w istotny sposób przyczyniłoby" - moim zdaniem w KAZDEJ z powyższych sytuacji (skrzyżowanie, wyprzedzenie na podwójnej i na zakazie) łamiący przepisy drogowe kierowca z nadrzędnej "w istotny sposób przyczynia się" ...itd., A czyni to ponieważ łamiąc przepisy uniemożliwia wykorzystanie zasady ograniczonego zaufania.

cman napisał(a):
vonBraun napisał(a):Czy nadal jest 50/50% jeśli jest na dodatek pijany??

Nie, odnosząc się do pierwszych trzech sytuacji i tak, odnosząc się do ostatniej. Za to, że jechał pijany, odpowie swoją drogą, ale jeżeli nie popełniał oprócz tego innych wykroczeń mogących mieć wpływ na powstanie zagrożenia brd, to nie będą go one w żaden sposób obciążały.


Chyba nie rozumiem - bo z tego ostatniego jakby wynikało, że (1) wyprzedzanie na skrzyżowaniu, (2) wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, (3) wyprzedzanie na zakazie wyprzedzania nie są
z kategorii "wykroczeń mogących mieć wpływ na powstanie zagrożenia brd," a jazda pod prąd tak.

Jestem tylko po kursie i nie wczytywałem się w ustawy of korz, więc nie będę się jakoś bardzo upierał, niemniej chodzi mi o wyczucie "ducha" tych przepisów i po to się tu wtrącam.

pozdrawiam
vonBraun
Suzuki Grand Vitara 1.6, 3D, rok 2000
Prawko od 28.09.2009/po drugim podejściu- nie liczę pomylonego terminu/. Autko (pierwsze w życiu) od 26.10.2009
Avatar użytkownika
vonBraun
 
Posty: 182
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 12:35

Postprzez cwaniakzpekaesu » wtorek 08 grudnia 2009, 01:01

Gumbo:
Cwaniak z tym przepisem to się zapoznałem już dawno a rozpatrywana sytuacja nie mówi nam o 2 pasach do jazdy w 1 kierunku....


No właśnie!

A teraz zastanów się, czy dobrze ten przepis zrozumiałeś... tzn. czy w każdej sytuacji zabronione jest przejeżdżanie na lewą połowę jezdni...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez looki » wtorek 08 grudnia 2009, 07:49

looki napisał(a):...
Ostatnie wydaje mi sie najwazniejsze pytanie dlaczego wprowadzono zakaz wyprzedzania na skrzyzowaniu ?!

Pozwole sobie siebie zacytowac bo widze ze pytanie jest niewygodne.
Po co wprowadzono zakaz wyprzedzania na skrzyzowaniu i tuz przed nim?
looki
 
Posty: 29
Dołączył(a): czwartek 28 lutego 2008, 19:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości