przez Snorkmaiden » środa 23 grudnia 2009, 20:09
Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ dane mi było spotkać i pracować razem z Instruktorem, którego bez najmniejszej wątpliwości mogę nazwać Idealnym :)
Żałuję tylko tego, że nie spotkałam go trochę wcześniej, na początku moich jazd, ale lepiej późno, niż wcale. Jeździłam z 8 różnymi instruktorami, więc miałam porównanie. Cała kadra była jak najbardziej w porządku, ale ten był (oczywiście - według mnie) po prostu najlepszy.
Pamiętam, kiedy ruszyłam z nim w trasę po raz pierwszy, to była jazda inna niż wszystkie inne.
Zero stresu związanego z jazdą, czy różnymi komentarzami "tego na prawym fotelu" :D, żadnego napięcia, wszystko wychodziło spontanicznie, zwracał mi uwagę, tam, kiedy było trzeba, ale zawsze kulturalnie.
Po udanym manewrze chwalił, co dodawało mi pewności siebie i zachęcało do dalszej jazdy.
Nie był służbistą, podchodził do tego wszystkiego ze względnym luzem i dystansem, we właściwych proporcjach, bez jakiejkolwiek przesady, co nadawało taką właściwą atmosferę pozytywnego bezstresowego skupienia.
Nigdy też nie podniósł na mnie głosu (podobnie jak nie zrobił tego żaden inny instruktor, co się bardzo chwali temu osk : ), kiedy chciałam powtórzyć jakiś manewr po raz n-ty, to nie zadawał głupich pytań: a po co? ile można? itp., tylko cierpliwie znosił to, czego akurat chciałam się nauczyć, dostosowywał się do moich oczekiwań.
Bardzo dobrze wyczuwał momenty, kiedy można zejść na inny temat (dygresja, dowcip itd.), a kiedy skupiać się na jeździe. Jego uwagi były bardzo, bardzo konstruktywne i obiektywne, bez zbędnych emocji, wyczuwanych w głosie innych instruktorów. Ze stoickim spokojem i uśmiechem potrafił mi wszystko wyjaśnić i to było jego największą zaletą.
Dał mi całą masę cennych, pomocnych wskazówek, przydatnych nie tylko na egzamin, ale także do jazdy już po egzaminie.
Nie jestem pewna, ale chyba nawet spotkałam go na swoim egzaminie, akurat w miejscu, gdzie ćwiczyłam z nim kilka manewrów. L-ka jechała przede mną, to było bardzo pozytywne uczucie na egzaminie, tak jakbym miała przed sobą swojego anioła stróża! :-)
Być może to kwestia zgodności charakterów, wiadomo, nawet w szkole jakiegoś nauczyciela się lubi, innego uwielbia, a jeszcze innego wręcz nie znosi.
Podobnie jest tutaj. Każdy ma inne preferencje, ktoś woli uczyć się całkiem na luzie, inny potrzebuje dyscypliny itd. Pozostaje mieć nadzieję, że na takiego wspaniałego instruktora po prostu się trafi.
Powodzenia Wszystkim Kursatom! Oby Wam też trafił się taki Ideał! :-)
23.07.2009 - pierwsza jazda! ^^
29.09.2009 – zdane! =)
07.10.2009 - odebrane 8)
"Wiem, że jazda samochodem to ekscytujące erotyczne doświadczenie, ale patrzcie, proszę, czasem na znaki i wogóle uważajcie na drodze!" (Szef mojego OSK 8) )