Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **annubis17** » sobota 10 października 2009, 01:00

Mało mnie obchodzi ile ktoś zarabia za jakąś pracę, tylko nie mogę po prostu wytrzymać, jak ktoś zarabia te 3-4 tys. miesięcznie i jeszcze mu mało. Ktoś się zamęcza całe życie mając nawet wykształcenie, a gó*** zarobi. Spojrzy wtedy na takiego kogoś komu jeszcze mało mimo że nic całe życie nie robi i pomyślcie sobie jak taka osoba może się czuć...

PS. nick używam od paru lat ten sam, od czasu jak mam internet tj. od 2004 roku.

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)

przez **szerszon** » sobota 10 października 2009, 08:05

Wykształcenie to jedno ,a zaradność życiowa to już inna sprawa.Chcesz polepszyć swój byt to działaj sam nie oglądając się ,że ktos Ci da.Masz papier ,uzyj go,masz przewagę nad rzeszą innych którym np było do szkoły pod górkę.W sprawie ,gdzie inni zrabiają nieadekwatnie do swojej pracy.Mozna się czepić notariuszy,że za wypełnienie paru papierków zgarniają grube tysiące,strajk lekarzy ,którzy chcieli zarabiać coś okło 8 tys/mies za stwierdzenie kataru.Sa grupy zawodowe,które dysponują siłą nacisku,ale do nich na pewno nie należą OSK.I jaką ciężką pracę wykonuje przytoczony notariusz? Poseł? Radny?Oswietleniowiec w publicznej TV?Jaka jest ich odpowiedzialność za drugiego człowieka?Chcę zarobić wiecej,to więcej pracuję i proszę Cię bardzo,przestań rzucać teksty pod tytułem,że instruktor,a nawet egzaminator/fakt w dużo mniejszym stopniu/ nic nie robi tylko siedzi i się wozi,bo jest to wielce niesprawiedliwe i wk.......e.

przez **cman** » sobota 10 października 2009, 09:12

annubis17 napisał(a):...tylko nie mogę po prostu wytrzymać, jak ktoś zarabia te 3-4 tys. miesięcznie i jeszcze mu mało.

A co, może dużo? To, że w Polsce zarobki ogólnie są chore, to nie znaczy, że zarabiając trochę więcej niż śmieszna średnia trzeba od razu skakać z radości. Można co najwyżej mniej narzekać, niż zarabiając 1500 zł.

przez **annubis17** » sobota 10 października 2009, 13:56

3-4 tys. jak na polskę to BARDZO dużo. Już się wam w tyłkach przewraca i chcecie zarobki na poziomie 10tys. Potem jak się dorobicie marudząc ile się da, to będziecie na każdego mówić że leń i nieuk bo zarabia ledwo 1500 bo wszystkie najlepsze posadki zajmą krętacze i oszuści

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)

przez **phot** » sobota 10 października 2009, 15:26

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia... Warto jednak nie patrzec komus do garnka tylko myslec o wlasnym. A jak ktos mysli ze na L jest tak fajnie to zapraszamy:D Jak ktos sie w tej pracy naprawde stara nauczyc to ciezki kawalek chleba...
Pozdrawiam

przez **Sensation** » sobota 10 października 2009, 18:22

Zauważcie, że prawie każdy instruktor pali papierosy, a miedzy jazdami idą do ośrodka i piją kawy.
Na dluższą mete to nie jest zbyt zdrowe dla organizmu (płuc i serca)

Instruktor musi być cały czas czujny, bo uczy się początkującego, to oczy trzeba mieć do okoła głowy i nogę na hamulcu, więc są w duuużym stresie.

Nie wiem ile zarabia instruktor, ale myśle że średnio miedzy 10-14 zł na godzinke to instruktorzy mają, więc nie powinni narzekać, chyba że mają duże potrzeby :) w co nie wnikam.

Według mnie zarobek instruktora jest adekwatny do pracy jaka wykonuje.

Pozdro

przez **szerszon** » sobota 10 października 2009, 19:02

Jak widzę prawdy objawione przedstawiają nam koledzy w miarę młodzi, co wnioskuję po datach otrzymania PJ.Dobra, piszecie 10-14 zł,razy 8 godz razy 30 dni,to dużo?Zaznaczam,że wliczam soboty i niedziele.Mam rodzinę,czyli prawie nie mam dla niej czasu,muszę ją utrzymać.Poczekam jak Wy dorobicie się potomstwa,to pogadamy.Poza tym nie zamierzam Was przekonywać,zaczekam jak podejmiecie pracę i zarobicie własne duze pieniadze adekwatne do waszej pracy i wykształcenia. annubis17- nie dam się Ci prowokować, ale jednak jesteś niewychowanym ,odpornym na argumenty typem,Swoimi niewybrednymi tekstami obrażasz instruktorów.Nikomu od tej kasy w tyłkach się nie przewraca tylko od takich delikwentów jak Ty.

przez **cman** » sobota 10 października 2009, 20:25

annubis17 napisał(a):3-4 tys. jak na polskę to BARDZO dużo.

No właśnie: jak na Polskę. Ale my jesteśmy też podobno Europa. A 3 - 4 tys. zł to jest 4,70 - 6,25 € za godzinę, w Danii minimalna stawka godzinowa (nawet nie wymuszona przepisami) to jakieś 8 € (na rękę oczywiście).

przez **Rejden** » sobota 10 października 2009, 20:49

cman napisał(a): A 3 - 4 tys. zł to jest 4,70 - 6,25 € za godzinę, (...)

Oczywiście licząc 40 godzin pracy w tygodniu, jeśli ktoś zarabia 3-4 tys. zł w Polsce to pracuje więcej niż 40h. Niestety przepaść, między Polską a resztą europy, jest jeszcze większa.

przez **szerszon** » sobota 10 października 2009, 21:20

Zdecydowanie za duzo zarabiamy!!!Kurs gora 500zł,oczywiście znizki dla studentów i uczni rzedu 20%,z mozliwością skopania instruktora za pierwszy niezdany egzamin,żeby jezdził na stojaco a nie tyłek woził najlepiej za płacę minimalną,bo przecież meczy sie tylko ,,kursant,,/ wtym miejscu proszę o wybaczenie wszystkich tzw normalnych i nadających sie do życia ludzi/.Aha ,latem koniecznie zimne drinki.Niestety ceny mamy prawie zachodnie,a w niektórych dziedzinach nawet ich przewyzszamy :D ,a zarobki... :oops:

przez **dylek** » sobota 10 października 2009, 21:33

Sprawdzałem na necie....
korepetycje matematyka, angielski itp... 30-50zł za godzinę.
To porównywalny koszt z tym który płaci się w OSK za godzinę...

Gdyby brać tylko te 30zł + za benzynkę, + amortyzację, + ubezpieczenie itp, itd.... wtedy dopiero można by powiedzieć, że OSK bierze porównywalnie z innymi...

Ile powinny brać za godzinę, by mówić że się drożą, skoro widziałem matematykę po 70zł/h ??

Może jakby tak 100zł za godzinę dokształtu na "L" ... hmmm wtedy może dało by się strawić psioczenia niektórych...

A póki co douczyć się czym się różni przychód od dochodu, a dochód od zysku ;)

Moim zdaniem zarobek 3 -4 tyś miesięcznie to jest zarobek który cieszy. Ludzie nie przesadzajcie że zarabiając 4 klocki jest wam źle? Ktoś to napisał ze człowiek zapiernicza za 1200 i musi mu to wystarczyc.

rocko19 napisał(a):Moim zdaniem zarobek 3 -4 tyś miesięcznie to jest zarobek który cieszy. Ludzie nie przesadzajcie że zarabiając 4 klocki jest wam źle? Ktoś to napisał ze człowiek zapiernicza za 1200 i musi mu to wystarczyc.

Nie chodzi o to czy jest żle,tylko o to żejesteśmy mafią ,złodziejami i wozimy dupy,czyli krotko bierzemy kasę za darmo z czym absolutnie się nie zgadzam.tak samo mogę powiedzieć ,że jak ktoś zasuwa za 1200 jest niemotą/czego nie chcę powiedzieć/ i jak mu nie pasuje niech sobie zmieni.Rozumiem ,że sytuacja jest taka a nie inna i nie kazdy chocby chciał,da radę zmienić swoją sytuację.

przez **athlon** » wtorek 13 października 2009, 01:06

szerszon cały problem polega na tym że są szkoły i pseudoszkoły. Jeden instruktor wkłada w naukę całe swoje serce czegoś ucząc, inny wywozi kursanta na najbardziej ruchliwe skrzyżowanie i przesiadują tak razem 40 minut w korku. Co do ciężkości pracy, przesiedzenie kilku godzin w aucie w jednej pozycji oraz ciągłe skupienie nie jest łatwe, więc praca wcale nie jest taka łatwa i przyjemna, zwłaszcza jak trafi się na osobę wyjątkowo odporną na wiedze.
Co do zarobków to pensje w Polsce są śmieszne, a ceny wyższe niż w Europie. Tak WYŻSZE!!! Wystarczy poprzeliczać ceny tych samych artykułów w odniesieniu do płacy minimalnej/średniej w danym kraju.
przykład: Pensja minimalna w Polsce brutto ok 1200zł netto 950zł, pensja minimalna w Irlandii brutto 1380 euro, netto 1340 euro. Cena litra paliwa w Polsce 4,35zł, w Irlandii 1,20e. Ilość litrów paliwa kupionych za najniższe wynagrodzenie w Polsce: 218 litrów, w Irlandii: 1116 litrów ( 5 RAZY WIĘCEJ!!!).

I chyba nikt by nie miał pretensji do tego żeby godzina kosztowała np 100zł, ale po kursie zdawalność by była rzędu 99-100%.
P.S. Co do korepetycji, to weźcie pod uwagę to, że nauczycielka w szkole za 45 minut bierze ok 15zł, prowadząc ok 100godzin w roku szkolnym, a korepetytorka bierze 70zł za godzinę, ale materiał z całego roku potrafi wytłumaczyć w 10 godzin. To co wychodzi taniej a co drożej? Podobnie z OSK, w jednym cena za godzinę będzie 60zł, ale po kursie 30 godzin kursant zdaje bez problemu, w drugiej szkole będzie godzina kosztowała 40zł, ale kursant potrzebuje 60 godzin na to by zdać egzamin. To co wyjdzie taniej?

przez **rafaello56** » wtorek 13 października 2009, 08:46

Nawet droższy kurs może być gorszy jakościowo. Wszystko zależy od instruktora , więc chyba mija się z celem udowadnianie , że drożej znaczy lepiej , owszem czasami tak jest , ale nie zawsze. Nie wiem czy są prowadzone jakieś statystyki osk pod względem zdawalności ich kursantów. Właśnie mnie do jakości by przekonał taki ranking a nie cena kursu

Prawo jazdy zdrożeje!

Kto przegląda forum