Pierwszenstwo. Wlaczanie sie do ruchu.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Pierwszenstwo. Wlaczanie sie do ruchu.

Postprzez amator11 » środa 07 października 2009, 19:02

Witam mam pytanie odnosnie takiej sytuacji na drodze.
Jest droga, ktora konczy sie znakiem - koniec strefy zamieszkania. Od niej wyjezdza sie na droge dwukierunkowa jednopasmowa rozdzielona linia przerywana. Przy skrecie w prawo, lewa strona pusta i teraz pytanie czy wyprzedzajacy pojazd nadjezdzajacy z prawej, ktory jedzie na "czolowe" jezeli by sie wjechalo na ten pas, ma pierwszenstwo i trzeba go przepuscic czy ten pojazd nie powinien wyprzedzac. Konkretnie kto ma pierwszenstwo, kto popelni blad ?

http://img410.imageshack.us/img410/8813/beztytuuut.jpg
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Postprzez drill » środa 07 października 2009, 19:34

Według mojej wiedzy; wyjeżdżając ze strefy zamieszkania włączasz się do ruchu i powinieneś ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu (również tym, którzy popełniają wykroczenie drogowe). Oczywiście samochód, który rozpoczął wyprzedzanie w okolicy skrzyżowania, popełnia to wykroczenie i zasługuje na mandat. W razie kolizji oba samochody są winne w jednakowym stopniu.
drill
 
Posty: 176
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 14:32

Postprzez amator11 » środa 07 października 2009, 19:47

Tylko czy droga wyjazdowa ze strefy zamieszkania wpadajaca w ta dwukierunkowa tworza skrzyzowanie ??
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Postprzez drill » środa 07 października 2009, 19:54

skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową lub stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze;
drill
 
Posty: 176
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 14:32

Postprzez tiromaniak » środa 07 października 2009, 20:49

amator11 --> a wiedziałeś że na skrzyżowaniu nie wolno wyprzedzać czy dowiedziałeś się o tym dopiero teraz?
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez amator11 » środa 07 października 2009, 21:08

Nie no ja wiem, tylko ten co mnie o malo nie scial chyba nie wiedzial. Nie bylem pewny tylko czy droga, z ktorej wlaczamy sie do ruchu moze tworzyc skrzyzowanie, bo jednak przy drodze gruntowej takze wlaczamy sie do ruchu, a skrzyzowania ona nie tworzy. Ja blad popelnilem na pewno tez, spogladajac na prawa strone tuz po ruszeniu (na szczescie w pore bo gosc wyprzedzajac grzal z 70 na zabudowanym) teoretycznie bedac pewnym, ze z prawej nic nie bedzie jechac. Nie wiem dlaczego sadzisz, ze moglbym nie wiedziec, ze nie wyprzedza sie na skrzyzowaniu.
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Postprzez tiromaniak » środa 07 października 2009, 21:19

Ja blad popelnilem na pewno tez, spogladajac na prawa strone tuz po ruszeniu


A czemu błąd?. Koniec strefy zamieszkania oznacza znak ustąp pierwszeństwa ( można to tak nazwać ) i oznacza to że widząc taki znak jesteś zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu i nie jest ważne co oni tam sobie na tej drodze robią - wyprzedzają czy trąbią. Nie jest także ważne co tworzy a co nie tworzy skrzyżowanie - jeśli widzisz taki znak to na najbliższym przecięciu się jakiś tam dróg ( po tym znaku ) jesteś zobowiązany ustąpić pierwszeństwa innym poruszającym się po tych drogach.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez testdriver » czwartek 08 października 2009, 11:31

Moze wypowie sie, ktos kto wie na pewno jak to rozstrzyga policja/sądy ale wydaje mi sie, ze nie bylbys niestety bez winy w razje kolizji.
testdriver
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 27 lutego 2008, 02:08

Postprzez DEXiu » czwartek 08 października 2009, 16:48

Policja w takiej sytuacji (niestety) z reguły orzeka o wyłącznej winie włączającego się (odnosi się wrażenie, że dla policji z całego opasłego tomiska PoRD istnieją tylko trzy grupki przepisów: o ustąpieniu pierwszeństwa, o dostosowaniu prędkości do przepisów i warunków oraz zachowaniu bezpiecznego odstępu :? )

tiromaniak ==> Tym, co spadną prosto z nieba też ma ustąpić pierwszeństwa? Albo tym, którzy będą zasuwać chodnikiem/poboczem prosto w jego drzwi? :roll:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez amator11 » czwartek 08 października 2009, 17:27

Czyli wieksza wina jest po stronie tego, ktory nie ustapil pojazdowi, ktorego tam nie powinno byc ? Kompletny bezsens, no ale czego sie spodziewac po polskich kodeksach. Dzieki za odpowiedzi.
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Postprzez rafaello56 » czwartek 08 października 2009, 19:42

No niestety ten na drodze z pierszeństwęm jest z punktu widzenia prawa na lepszej pozycji w razie kolizji, tym bardziej że z twojego rysunku wynika , że nie ma tam zakazu wyprzedzania (lini ciągłej) co dziwi ze względu na skrzyzowanie

post edytowany przez moderatora (regulamin, pkt 8.)
rafaello56
 
Posty: 73
Dołączył(a): środa 11 lutego 2009, 21:14

Postprzez tiromaniak » czwartek 08 października 2009, 19:48

amator11 napisał(a):Czyli wieksza wina jest po stronie tego, ktory nie ustapil pojazdowi, ktorego tam nie powinno byc ? Kompletny bezsens, no ale czego sie spodziewac po polskich kodeksach. Dzieki za odpowiedzi.


Tak, bo ty jako wyjeżdżający ze strefy zamieszkania jesteś zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu na tej drodze. Niech on sobie tam robi co chce i niech sobie wyprzedza, jego problem. Ty natomiast patrz na siebie i wyjedz z tej drogi tak aby bezpiecznie po prostu włączyć się do ruchu. Po prostu oczy miej dookoła i ostrożnie.
To jak narkotyk, widzisz tylko znaki i drogę. Reszta świata nie istnieje i sensem życia staje się nieustanna wędrówka.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez athlon » czwartek 08 października 2009, 21:41

Po pierwsze nie ważne czy wyjeżdżasz ze strefy zamieszkałej czy po prostu z drogi podporządkowanej, masz ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom jadącym po drodze z pierwszeństwem. Manewr wyprzedzania mógł tamten pojazd zacząć znacznie wcześniej i nie zdążył go zakończyć przed skrzyżowaniem (ale to już mniej ważne). Nawet jakby wyprzedzał na skrzyżowaniu to on popełnia wykroczenie za co dostanie mandat, ale kolizja wynikła dlatego, ze ty właczając sie do ruchu nie ustąpiłeś pierwszeństwa. Pojazd wyprzedzający otrzymuje mandat za wyprzedzanie na skrzyżowaniu, pojazd włączający otrzymuje mandat za nieustąpienie pierwszeństwa i spowodowanie kolizji.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez amator11 » piątek 09 października 2009, 00:03

No dobrze, ale dla mnie i tak jest to troche dziwne przeciez tamten kierowca takze stwarza zagrozenie wyprzedzajac inny pojazd w niedozwolonym do tego miejscu, a ten manewr w takim samym stopniu, a nawet wiekszym moze przyczynic sie do spowodowania kolizji. No coz to kolejny przyklad, ze na drodze nigdy nie mozna byc pewnym czy ktos nie znajduje sie w tym miejscu, w ktorym nie powinien. ;) Tak jak juz mowilem spojrzalem w prawa strone dopiero po ruszeniu, poniewaz nie spodziewalem sie, zeby moglby stamtad ktos nadjezdzac, ale na tyle wczesnie, ze zdazylem zahamowac, wiec nie wiem dokladnie kiedy zaczal wyprzedzac. Jednak ok. 50m wczesniej jest skrzyzowanie ze sygnalizacja swietlna, a nie sadze, zeby byl na tyle wybitny, zeby wyprzedzac na takim skrzyzowaniu, a gdy mnie mijal jeszcze nie zrownal sie z wyprzedzanym samochodem, wiec nie uwazam zeby bylo to duzo wczesniej. Athlon, a to, ze mogl nie zdazyc to juz sam powinien dokladnie i wlasciwie ocenic czy zdazy, czy nie , a to czy bylaby tam ciagla czy zakaz wyprzedzania to tez chyba niewiele zmienia.
amator11
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:45

Postprzez Khay » piątek 09 października 2009, 08:05

Właśnie zmienia bardzo wiele. Skąd kierowca ma wiedzieć, czy droga, z które włączałeś się do ruchu, to jakiś pypć 10m, który nie tworzy skrzyżowania? Albo w ogóle dojazd do posesji? On jedzie z jakąś niezerową prędkością, widzi przerywaną na dłuższym odcinku -> wyprzedza. Wycofać się z takiej decyzji nie jest łatwo. Więc nawet mimo tego co pisze DEXiu (znów o tych tnących z zawrotną prędkością po trawnikach :roll: ) trudno zarówno w oparciu o przepisy, jak o zwykłą logikę obronić tezę, że to nie Twoja wina. Patrzeć wyłącznie w lewo to można przy wjeździe na rondo, albo na jednokierunkową jezdnię. Na jezdni dwukierunkowej "po prawej" coś pojawić się może zawsze. Głupi przykład - kierowca omijający pieszego, który wtargnął na jezdnię. Wtedy nawet linia podwójna ciągła nie da Ci gwarancji, że ktoś na Twój docelowy pas nie wjedzie... :)

Pretensje możesz mieć tylko do siebie i do znakujących drogi.

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości