Dzis mialam egzamin. na poczatku ok. teoria, potem plac: luk, prostopadle przodem. juz myslalam ze mam plac w kieszeni bo przeciez ruszanie pod gorke jest banalne!!!
i nie wiem jakim sposobem przed zaciagnieciem recznego nie wlaczylam biegu "0"..i mi zgasl... ale przeciez to nie tragedia! a ja glupia sie zdenerwowalam...i zgasilam auto kolejny raz...glupia jestem :(