Sposób hamowania ?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dariex » sobota 22 sierpnia 2009, 20:19

Bardzo konstruktywna odpowiedź d ;)
Jakieś argumenty przeciw ? ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez d » sobota 22 sierpnia 2009, 21:51

Hamowanie silnikiem.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez ghoti_mp » sobota 22 sierpnia 2009, 22:22

Hamowanie zderzakowe.
Polega na olaniu techniki kierowania pojazdem, rozłożenia się wygodnie w fotelu i czekania aż pojazd zatrzyma się na zderzaku innego pojazdu;>
Dajcie już spokój z tym hamowaniem bo się wszyscy zaczynają powtarzać już;)
ghoti_mp
 
Posty: 99
Dołączył(a): sobota 30 maja 2009, 15:21

Postprzez dariex » sobota 22 sierpnia 2009, 22:27

d napisał(a):Hamowanie silnikiem.


Hamowanie silnikiem przy hamowaniu awaryjnym? :shock:
No powiem Ci,że ciekawa teoria,zwłaszcza,że przy awaryjnym powinieneś zahamować jak najszybciej(jak sama nazwa wskazuje) no ale powodzenia życzę ;) W razie czego po prostu np.walniesz kogoś na pasach ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez silossi » sobota 22 sierpnia 2009, 23:52

dariex napisał(a):Hamowanie silnikiem przy hamowaniu awaryjnym? (...)zwłaszcza,że przy awaryjnym powinieneś zahamować jak najszybciej(...)


Zapewniam Cię, że 'jego metodą' zatrzymasz auto szybciej. Oczywiście, silnik tylko wspomaga zwykłe hamowanie. Nie wspomnieli Ci o tym na jazdach doszkalających, które odbyłaś?

Pozdrawiam, silossi. ;)
silossi
 
Posty: 81
Dołączył(a): środa 03 czerwca 2009, 13:16

Postprzez dariex » niedziela 23 sierpnia 2009, 01:00

Kolego,tudzież koleżanko,bo po nicku cięzko stwiedzić płeć.
Śpieszę z pomocą wyjaśnić Ci na czym polega zjawisko hamowania silnikiem.
Otóż polega ono na tym,że po prostu główną siłą hamującą silnik, jest on sam,a nie pedał hamulca,czyli reasumując - po prostu puszczasz gaz,a nie wciskasz pedał hamulca itd. resztę chyba wiesz z kursu podstawowego.

Hamowanie awaryjne polega na jak najszybszym zatrzymaniu pojazdu do zera.

Reasumując - prosty przykład na logikę:
Jedziesz z prędkością 60km/h po suchej nawierzchni,w odległości mniej więcej ok.2m,wbiega Ci na ulicę dziecko.
Który sposób hamowania wg Ciebie jest bliższy uratowaniu mu zdrowia lub nawet życia?

a) puszczenie gazu (czyli hamowania silnikiem)
b) wciśnięcia z całej siły pedału hamulca roboczego?

Zakładam również inne rozwiązanie tego "rebusu" - stawką jest życie dzieciaka - ot taka "drobnostka".

Sytuacja ta sama ale wiesz już,że nie dasz rady wyhamować przed dzieckiem,więc musisz je ominąć,zatem :

a) wciskasz pedał hamulca bez sprzęgła,silnik w momencie silnego hamowania traci szybko obroty i gaśnie,zatem nie masz już żadnej możliwości skrętu kierownicą i ew.zdarzy się cud i zatrzymasz się tuż przed owym niesubordynowanym albo i też nie.

b) wciskasz jednocześnie pedał hamulca oraz sprzęgło ,widzisz,że nie ominiesz dziecka ale w trakcie hamowania koła nadal mają możliwość skrętu,więc jednocześnie mocno hamując,skręcasz kierownicę i omijasz dziecko.

Która wg Ciebie metoda wydaje się być bardziej logiczna?
Ja obstaję,przy obydwu wersjach B,no ale jeśli masz inne argumenty to chętnie ich wysłucham,na razie nie dostałam żadnych konkretów oprócz drobnych złośliwości z Twojej strony ;)
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez d » niedziela 23 sierpnia 2009, 03:22

Jedziesz z prędkością 60km/h po suchej nawierzchni,w odległości mniej więcej ok.2m,wbiega Ci na ulicę dziecko.


Let's do the math.
60 km/h = 16,66 m/s.

Te dwa metry samochód pokona w ciągu 0,12 s. Jaki jest przeciętny czas reakcji kierowcy? No właśnie. W ciągu tych 0,12 s nawet nie zorientujesz się że w coś uderzyłaś, nie mówiąc już o przeniesieniu nogi na hamulec i naciśnięciu go.

a) puszczenie gazu (czyli hamowania silnikiem)
b) wciśnięcia z całej siły pedału hamulca roboczego?


Żartujesz, prawda?
To chyba logiczne, że pisząc "hamowanie silnikiem" miałem na myśli "hamowanie silnikiem w POŁĄCZENIU z użyciem zwykłych hamulców". Nie nauczyli na kursie? ;>

wciskasz pedał hamulca bez sprzęgła,silnik w momencie silnego hamowania traci szybko obroty i gaśnie,zatem nie masz już żadnej możliwości skrętu kierownicą i ew.zdarzy się cud i zatrzymasz się tuż przed owym niesubordynowanym albo i też nie.


Jak od hamowania silnik gaśnie to proponuję się przesiąść z Warszawy do jakiegoś współczesnego auta. ;)
Oczywiście możesz po chwili wcisnąć sprzęgło. Ale przynajmniej w początkowej fazie hamowania silnik potrafi sporo pomóc.

A jakiekolwiek "omijania" w sytuacji nagłego zagrożenia bym zupełnie wykluczył. Chyba że ktoś lubi bliskie spotkania z drzewem/TIR-em.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez qwer0 » niedziela 23 sierpnia 2009, 09:28

Jedziesz z prędkością 60km/h po suchej nawierzchni,w odległości mniej więcej ok.2m,wbiega Ci na ulicę dziecko.

No to jedno dziecko mniej... Nie ma szans.
A co do zachowania. Musimy zdecydowac, czy wyhamujemy, czy ominiemy. Bo jak mamy zamiar ominac, to zbedne sa nam hamulce, potrzebna kierownica.
Jak depniesz pedal hamulca do podlogi - to czy to z wlaczonym czy wylaczonym sprzeglem ciezko bedzie cokolwiek ominac - a juz na pewno nie uda sie to autem bez ABSu.
Hamowanie awaryjne - chodzi tylko i wylacznie o unieruchomienie auta na jak najkrotszym odcinku. Nie ma tutaj mowy o zadnym omijaniu.
To ze ucza najpierw przyhamowac, pozniej ominac - to nie jest hamowanie awaryjne. To jest reakcja przecietnego kierowcy, ktory na cokolwiek by sie nie dzialo, najpierw dusi hamulec, zamiast pomyslec i od razu spokojnie ominac.

Jak widac w ciagu jednego szklenia nikt nie jest w stanie przekazac calej swojej wiedzy, wiec plecie 3 po 3, przekazuje jedynie rozwiazania "dla kazdego". Niestety.

b) wciskasz jednocześnie pedał hamulca oraz sprzęgło ,widzisz,że nie ominiesz dziecka ale w trakcie hamowania koła nadal mają możliwość skrętu,więc jednocześnie mocno hamując,skręcasz kierownicę i omijasz dziecko.

Która wg Ciebie metoda wydaje się być bardziej logiczna?

To drugie nie ma nic wspolnego z logika :lol:
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez dariex » niedziela 23 sierpnia 2009, 09:44

Nie.Nie przyhamować.Hamować i zachowac możliwosc ominięcia przeszkody.
To nie jest jakiś dziw natury jednocześnie hamować i skręcić kierownicą .
Ciężko? Ciężko ale jest to możliwe i zależne od czasu reakcji i świadomości,ze można to zrobić,więc może po prostu spróbuj a nie snuj suche teorie?I nie mówię o pełnym obrocie kierownicą,bo to jest niemożliwe.
Auto bez ABS to inna para kaloszy.

d napisał(a):Oczywiście możesz po chwili wcisnąć sprzęgło. Ale przynajmniej w początkowej fazie hamowania silnik potrafi sporo pomóc.


Jakiej początkowej fazie?
Chłopie o jakich mówisz fazach przy hamowaniu awaryjnym,które powinno trwać jakieś 1-3sek max ?
Umiesz jeszcze tu oddzielić jakieś fazy?
No to gratuluję,masz szybkość refleksu młodego boga,bo nie wyobrażam sobie w takim czasie reakcji,która potrafiła by wydzielić w takim czasie fazę hamowania z samym hamulcem i fazę gdzie dodatkowo wciskasz sprzęgło.

Z Warszawy powiadasz?
No niekoniecznie jeżdzę Warszawą i sądzę,że jak wbijesz hamulec przy awaryjnym i nie zdążysz wcisnąć sprzęgła,bo Ci setnych sekundy nie starczy,to i twój Golfik zgaśnie,czyż nie?

Nadal jednak prócz prób zmemłania mnie z piachem nie daliście żadnych konkretnych przykładów,że nie mam racji.

Hamowanie silnikiem to bardzo ważna i przydatna sprawa ,którą wykorzystuje się na co dzień i tego nie podważam.
Natomiast jeśli prócz "gdybania" i próby obrażania mnie,nie macie nic cennego w kwestii logiki do powiedzenia,to podziękuję za dyskusję.

A cały OT prosiłabym moda o przeniesienie TU
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez qwer0 » niedziela 23 sierpnia 2009, 10:28

Hamować i zachowac możliwosc ominięcia przeszkody.

Tylko po co? Jak chcesz ominac, to znacznie sprawniej ominiesz bez dotykania pedalu hamulca.
To nie jest jakiś dziw natury jednocześnie hamować i skręcić kierownicą .

Przy gwaltownym hamowaniu co bysmy z kierownica nie wyczyniali to i tak bedzie sie manewrowac znacznie gorzej. A jesli chcesz zachowac mozliwosc manewrowania - to albu uzyjesz hamulca delikanie (nie ze sprzeglem jak to sugerowalas! Jak chcesz sprawnie manewrowac bez napedu na kolach?) albo nie uzyjesz hamulca w ogole - bo po co?
Umiesz jeszcze tu oddzielić jakieś fazy?

No Ty uwazasz, ze przy hamowaniu awaryjnym jeszcze bedziesz dzieciaka omijala, ktory Ci 2m przed maska wyskoczy :lol:
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez dariex » niedziela 23 sierpnia 2009, 10:57

To jest fizycznie możliwe ,bo popatrz,nawet z tak głupio dumając - szukasz nogą pedału sprzegła, w trakcie kilku sekund,to trochę mniej realne ale zaprzeć się dwiema nogami (sprzęgło+hamulec) i wykonać lekki skręt kierownicą którą trzymasz dwiema rękami,to juz nie jest aż tak ciężkie,bo mózg po prostu wykonuje te dwie czynności automatycznie,nic go nie rozprasza.
To ma być automat,a nie bicie się z myślami-co ja to miałem jeszcze zrobić?aha,sprzęgło wcisnąć - na to czasu zwykle już nie ma.
I nadal mnie nie zrozumiesz.Mnie nie chodzi o możliwość ciężkiego manewrowania czyli wykonywania slalomów,siedemnastu zakrętów i parkowania tyłem przy hamowaniu awaryjnym.Chodzi o zachowanie możliwości jednego półskrętu kierownicą,który w sytuacji awaryjnej może zaważyć na wyniku naszego hamowania.

Cytat:
Hamować i zachowac możliwosc ominięcia przeszkody.

Tylko po co? Jak chcesz ominac, to znacznie sprawniej ominiesz bez dotykania pedalu hamulca.


Chyba dobrze wiesz,że taki gwałtowny skręt kierownicą,bez zdecydowanej zmiany prędkości ,może skończyć się dość niefortunnie,np dachowaniem ale tu już na prawdę lecimy daleko od tematu.
Dziwi na prawdę,ze Ciebie ,doświadczonego kierowcę nie interesuje taki manewr i nie uznajesz go jako potrzebny.
Manewr bez napędu,bo finalnie dążę do zatrzymania pojazdu,czy to aż tak nielogiczne?
Nie używam sprzegła równocześnie z hamulcem podczas "klasycznego" hamowania,mówię to tylko li i jedynie w sytuacji awaryjnej.
Spróbuj nawet zaprzeć się na hamulcu jedną nogą,a pozniej spróbuj zrobić to samo,zapierając się obiema nogami - jedną na sprzęgle,drugą na hamulcu.W drugim sposobie zapierasz się całym ciałem,co daje ci większą masę nacisku na hamulec,co logicznie daje większą efektywność hamowania.


Nie zamierzam nikogo przekonywać na siłę do mojego zdania.
Miałam okazję wypróbować obydwie techniki i mieć okazję ocenić co wg mnie jest bardziej skuteczne i na podstawie tych doświadczeń wysnuwam konkretne wnioski które tu przytaczam.
Jak się nie zgadzasz,trudno,nie potnę się.
Po prostu jeśli tylko możesz-przy najbliższej okazji zrób sobie taką symulację hamowania awaryjnego które ma zakończyć się zatrzymaniem pojazdu do zera.
Bez skrętów,to już zostawmy.
Wypróbuj i jeden i drugi sposób i podziel się spostrzeżeniami.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Postprzez d » niedziela 23 sierpnia 2009, 14:03

A w sytuacji nagłego zagrożenia zdążysz spojrzeć we wszystkie lusterka zanim zaczniesz omijać to dziecko/inną przeszkodę? Nie sądzę.
Nie miałem co prawda nigdy rzeczywistej sytuacji tego typu (nagłe pojawienie się człowieka przed maską), ale mam nadzieję, że zachowam na tyle przytomności umysłu żeby nie kręcić kierownicą. W ogóle. Bo z dwojga złego wolę rozjechać to dziecko niż skończyć na drzewie albo pod kołami ciężarówki. Ale żeby nie było niedomówień -- mówię o sytuacjach gdzie zagrożenie pojawia się na granicy czasu reakcji, czyli te kilka metrów przed nami.

Umiesz jeszcze tu oddzielić jakieś fazy? Chłopie o jakich mówisz fazach przy hamowaniu awaryjnym,które powinno trwać jakieś 1-3sek max

1-3 s to już kawał czasu na naciśnięcie sprzęgła.

sądzę,że jak wbijesz hamulec przy awaryjnym i nie zdążysz wcisnąć sprzęgła,bo Ci setnych sekundy nie starczy,to i twój Golfik zgaśnie,czyż nie?


No i? Po pierwsze, mój Golfik nie gaśnie zaraz po rozpoczęciu hamowania. A po drugie, póki kluczyk jest w pozycji do jazdy kierownica się nie zablokuje. Jedyna różnica to wspomaganie hamulców.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez Endriu64 » niedziela 23 sierpnia 2009, 15:44

oj ludzie ale dyskusja, jak masz nowe auto to wystarczy sprzęgło + hamulec i szybko zahamuje, w starszych wiadomo idzie to wolniej.
Endriu64
 
Posty: 74
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 09:29

Postprzez jessroncen » niedziela 23 sierpnia 2009, 17:24

hamowanie awaryjne z jednoczesnym wciśnięciem hamulca i sprzęgła to błąd, same hamulce nie są tak skuteczne jak hamulce + hamowanie silnikiem, sprzęgło wciska się w ostatniej chwili, wcześniejsze użycie sprzęgła wydłuża drogę hamowania i utrudnia ominięcie przeszkody
Avatar użytkownika
jessroncen
 
Posty: 126
Dołączył(a): poniedziałek 23 czerwca 2008, 13:50
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Barabasz » niedziela 23 sierpnia 2009, 18:15

jessroncen

mam jedno pytanie do ciebie
masz logo skody w profilu
jaki silnik, bezynowy czy diesel

pytanie moze wydac sie nie w temacie... a jednak
"... wypadki drogowe powstają dlatego, że dzisiejsi ludzie jeżdżą po wczorajszych drogach jutrzejszymi samochodami z pojutrzejszą predkością..."
Vittorio de Sica
Barabasz
 
Posty: 242
Dołączył(a): piątek 09 maja 2008, 23:20

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości