zatrzymanie za sygnalizatorem

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez poriot » niedziela 09 sierpnia 2009, 13:59

Jeśli w takiej sytuacji ktoś za Tobą stoi, to jak napisałaś zobaczysz jak rusza. Gdy za tobą nie ma nikogo, to chyba nic nie stoi na przeszkodzie cofnąć na tyle by móc widzieć sygnalizator.... ;)
poriot
 
Posty: 42
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 12:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez pawcio1978 » niedziela 09 sierpnia 2009, 14:12

Zgoda. Jednak w PL oszczedza sie na roznych rzeczach na drodze albo ustawia sie kretynskie znaki.

W Anglii b.czesto spotykane jest ze za skrzyzowaniem jest powtorzone swiatlo. Wlasnie dla takich sytuacji gdy nie widzisz sygnalizatora obok (bo powiedzmy stoisz na tej samej wysokosci co sygnalizator)
pawcio1978
 
Posty: 185
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 01:30
Lokalizacja: Slask, Polska

Postprzez poriot » niedziela 09 sierpnia 2009, 14:31

W Polsce gdy linia zatrzymania znajduje się tuż przed lub na równi z sygnalizatorem, na słupie sygnalizatora jest nisko umieszczony (ok 1 metra nad ziemią) mały sygnalizator powtarzający, skierowany tak, by kierowca auta stojącego przy lini go doskonale widział.
poriot
 
Posty: 42
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 12:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez zenonek » niedziela 09 sierpnia 2009, 20:45

pawcio1978 napisał(a):Zgoda. Jednak w PL oszczedza sie na roznych rzeczach na drodze albo ustawia sie kretynskie znaki.

W Anglii b.czesto spotykane jest ze za skrzyzowaniem jest powtorzone swiatlo. Wlasnie dla takich sytuacji gdy nie widzisz sygnalizatora obok (bo powiedzmy stoisz na tej samej wysokosci co sygnalizator)
Tutaj nie chodzi o oszczednosc, jeszcze nie tak calkiem dawno byly w Polsce powtarzacze. Jednak stwierdzono, ze demoralizujaca jest zgoda na przejazd przez sygnalizator jak wyswietla czerwone swiatlo (np. samochody skrcajace w lewo opuszcajace skrzyzowanie). Teraz jest bezwzgledny zakaz przekraczania czerwonego swiatla i dlatego nie moze byc powtarzaczy.
zenonek
 
Posty: 18
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 11:43

Postprzez pawcio1978 » wtorek 11 sierpnia 2009, 11:29

Zenonek:
Hahaha. Co w sytuacji jesli:
- nagle hamowanie spowoduje zagrozenie?
- widzisz w lusterku szybko jadacy pojazd ktory nie wyhamuje?
- musisz przepuscic pojazd uprzywilejowany (jadacy na sygnalach)?

Przynajmniej w jednej z tych sytuacji bedziesz musial stanac/zatrzymac sie za sygnalizatorem
pawcio1978
 
Posty: 185
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 01:30
Lokalizacja: Slask, Polska

Postprzez zenonek » wtorek 11 sierpnia 2009, 14:59

pawcio1978 napisał(a):Zenonek:
Hahaha. Co w sytuacji jesli:
- nagle hamowanie spowoduje zagrozenie?

Ja nie wiem jakim cudem mialoby dojsc do naglego hamowania zeby nie przejechac na czerwonym? Ale ty pewnie jestes jednym z tych co uwazaja ze zolte swiatlo oznacza przyspiesz.
zenonek
 
Posty: 18
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 11:43

Postprzez pawcio1978 » wtorek 11 sierpnia 2009, 15:23

Nie zdarzylo sie tobie sytuacja ze:
- podjezdzasz do sygnalizatora
- zauwazasz pomaranczowe ktore zmieni sie zaraz na czerwone?

Wtedy co robisz? Przejezdzasz czy zatrzymujesz sie?
pawcio1978
 
Posty: 185
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 01:30
Lokalizacja: Slask, Polska

Postprzez gosiawin » wtorek 11 sierpnia 2009, 15:34

Patrząc na zdjęcie z pierwszego postu i porównując mam u siebie w mieście podobną sytuację.Pomiędzy linią zatrzymania a sygnalizatorem jest spora odległość,sygnalizacja jest na pętli indukcyjnej,co oznacza,że zapala się wtedy gdy na czujniki najedzie jakiś samochód i świeci się tylko tyle aby taki samochód przejechał.Jeśli czekamy sami przed takim sygnalizatorem to zielone zaświeci się na bardzo krótko.Jedyne wyjście to dość dynamicznie ruszyć-tylko wtedy nie ma ryzyka że sygnał się zmieni zanim przejedziemy.Ale jak wiadomo kursant na nauce czy też nawet na egzaminie rusza raczej ostrożnie a nie dynamicznie i tym sposobem zastaje złapany przez zmieniające się światło.
Jeśli chodzi o egzamin ,to uważam że lepiej się zatrzymać ale pod warunkiem,że mamy gdzie i nie zablokujemy pasa dla kierunku poprzecznego.Jeśli ruszyliśmy dynamicznie i sygnał zmienia nam się tuż nad głową to zdecydowanie przejechać bo wtedy nasze zatrzymanie skończy się na drodze poprzecznej.W dodatku za sygnalizatorem i jeśli nikt nie ustawi się na naszym pasie to będziemy tam stać w nieskończoność.
gosiawin
 
Posty: 63
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 15:44
Lokalizacja: Lublin

Postprzez zenonek » wtorek 11 sierpnia 2009, 15:40

pawcio1978 napisał(a):
zenonek napisał(a):
pawcio1978 napisał(a):Zenonek:
Hahaha. Co w sytuacji jesli:
- nagle hamowanie spowoduje zagrozenie?

Ja nie wiem jakim cudem mialoby dojsc do naglego hamowania zeby nie przejechac na czerwonym? Ale ty pewnie jestes jednym z tych co uwazaja ze zolte swiatlo oznacza przyspiesz.


Nie zdarzylo sie tobie sytuacja ze:
- podjezdzasz do sygnalizatora
- zauwazasz pomaranczowe ktore zmieni sie zaraz na czerwone?

Wtedy co robisz? Przejezdzasz czy zatrzymujesz sie?

Nie nie zdarzylo sie. Nie spotkalem jeszcze skrzyzowana gdzie zolte swieci sie 2 sekundy. Wiec albo dojezdzajac do skrzyzowania swieci sie zielone i zmienia na zolte i wtedy przejezdzam lub w dosc duzej odleglosci swieci sie zolte i spokojnie hamuje.
zenonek
 
Posty: 18
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 11:43

Postprzez revivee » wtorek 11 sierpnia 2009, 18:20

są takie sygnalizacje gdzie zielone świeci się ok. 5 sekund. Pomaranczowe ok. 2 sekundy. Najcześciej chyba umieszczane są w miejscu skrzyzowania malej ulicy z wielopasmową.
Moim zdaniem czasami lepiej zachamować łagodnie za sygnalizatorem jak mozna niz gwaltownie przed jak się nie da przejechać przez skrzyzowanie. Lepiej zatrzymac sie przed skrzyzowaniem niz przejechać na czerwonym.
revivee
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 13:46

Postprzez ghs » czwartek 13 sierpnia 2009, 09:14

Myślę, że naprawdę nieistotne, w jaki sposób dochodzi to takiej sytuacji, tylko o sposób zachowania się. Równie dobrze możemy minąć sygnalizator i być zmuszonym do zatrzymania się wskutek nieprzewidzianego zdarzenia, np. wbiegającego zwierzęcia czy pieszego.

Sytuacja, w której zostaniemy złapani między sygnalizatorem i skrzyżowaniem jest faktycznie kłopotliwa i chętnie usłyszałbym opinie, co w takiej sytuacji robić, a nie czy jest możliwa. Ja uważam, że czerwone światło zabrania wjazdu za sygnalizator, zaś jeżeli już się znaleźliśmy za nim, to przestaje nas on dotyczyć i w takiej sytuacji opuściłbym skrzyżowanie ustępując pierwszeństwa komu trzeba i zachowując szczególną ostrożność.
ghs
 
Posty: 38
Dołączył(a): środa 06 sierpnia 2008, 12:04

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości