zatrzymanie za sygnalizatorem

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

zatrzymanie za sygnalizatorem

Postprzez kaśka88 » niedziela 02 sierpnia 2009, 21:46

Nie dokońca wiem co robić, w którym momencie ruszyć gdy znajde się za sygnalizatorem ze strzałkami kierunkowymi s-3. Coś podobnego:
Obrazek
Chodzi mi o taką sytuację gdy mamy pomarańczowe i zeby nie przejechac na czerwonym zatrzymamy sie za światłami i wtedy ich nie widać. Nie wiemy kiedy zmieni się na zielone. Często jest tak, że ktoś za nami stoi, widzimy wtedy w lusterku wstecznym kiedy zacznie ruszać. Ale jak nikogo nie ma to co wtedy??na co zwracamy uwagę??

Jak są sygnalizatory s-1 (najczęściej chyba spotykane) to z tego co wiem mozemy patrzeć na sygnalizację dla pieszych- jak bedą mieć czerwone to my mamy zielone.
kaśka88
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 31 lipca 2009, 17:13

Postprzez karampuk » poniedziałek 03 sierpnia 2009, 00:15

Jeśli hamujesz po to by nie przejechać na czerwonym (nie żółtym) i nie dajesz rady tego zrobić, to taka sytuacja jest wg mnie błędem.

Jeśli już natomiast stoisz "tam" i nikt z tyłu ci nie "pomoże" (bo go nie ma), to śmiało wsteczny i popraw swoją pozycję. Na światła dla pieszych bym nie liczył, chyba że dobrze znam skrzyżowanie we wszystkich aspektach.
karampuk
 
Posty: 114
Dołączył(a): piątek 28 listopada 2008, 00:05

Re: zatrzymanie za sygnalizatorem

Postprzez cman » poniedziałek 03 sierpnia 2009, 08:47

kaśka88 napisał(a):Chodzi mi o taką sytuację gdy mamy pomarańczowe i zeby nie przejechac na czerwonym zatrzymamy sie za światłami i wtedy ich nie widać.

Nie ma czegoś takiego. Albo możesz się zatrzymać przed linią zatrzymania i się zatrzymujesz, albo nie możesz się przed nią zatrzymać i przejeżdżasz skrzyżowanie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kaśka88 » poniedziałek 03 sierpnia 2009, 22:58

mi się zdarzyła taka sytuacja na kursie i nawet podczas egzaminu, tylko ze wtedy akurat ktoś za mną stał i było widać jak rusza.
Jechałam dosyc wolno, właściwie to ruszałam z miejsca a te swiatła są bardzo krótko i szybko się zmieniły na pomarańczowe. Egzaminator stwierdził, ze dobrze zrobilam bo gdybym przejechala to koniec egzaminu.
kaśka88
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 31 lipca 2009, 17:13

Postprzez cman » poniedziałek 03 sierpnia 2009, 23:07

Skoro tak, to znaczy, że w danej sytuacji, hamując odpowiednio wcześnie i zdecydowanie mogłaś się spokojnie zatrzymać przed linią warunkowego zatrzymania.
A tak na marginesie, to szczerze mówiąc za takie zatrzymanie, za linią warunkowego zatrzymania egzamin zgodnie z przepisami również powinien być przerywany.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez karampuk » wtorek 04 sierpnia 2009, 00:31

cman napisał(a):A tak na marginesie, to szczerze mówiąc za takie zatrzymanie, za linią warunkowego zatrzymania egzamin zgodnie z przepisami również powinien być przerywany.

Myślę, że jednak nie. Są takie sytuacje, jak opisuje kaśka88 -- jadąc żółwim tempem zauważamy nagle żółte światło. Jesteśmy zbyt blisko by zahamować bezpiecznie. Jednocześnie wiemy, iż w tym akurat przypadku, kontynuując jazdę, wjedziemy na skrzyżowanie przy czerwonym już świetle. Wtedy należy się zatrzymać właśnie tam za sygnalizatorem (często i pasami), a tuż przed samym skrzyżowaniem.
karampuk
 
Posty: 114
Dołączył(a): piątek 28 listopada 2008, 00:05

Postprzez dyskograf » wtorek 04 sierpnia 2009, 07:38

karampuk napisał(a):
cman napisał(a):A tak na marginesie, to szczerze mówiąc za takie zatrzymanie, za linią warunkowego zatrzymania egzamin zgodnie z przepisami również powinien być przerywany.

Myślę, że jednak nie. Są takie sytuacje, jak opisuje kaśka88 -- jadąc żółwim tempem zauważamy nagle żółte światło. Jesteśmy zbyt blisko by zahamować bezpiecznie. Jednocześnie wiemy, iż w tym akurat przypadku, kontynuując jazdę, wjedziemy na skrzyżowanie przy czerwonym już świetle. Wtedy należy się zatrzymać właśnie tam za sygnalizatorem (często i pasami), a tuż przed samym skrzyżowaniem.


To zdecyduj się: jedziesz żółwim tempem, czy takim, przy którym nie możesz zahamować? Bo obie sprawy wzajemnie się wykluczają. Albo jedziesz dynamicznie i przejeżdżasz skrzyżowanie, albo wleczesz się i wtedy bez problemu (ew. z małym skokiem) zatrzymujesz się przed linią.
17 września 2009r. - Teoria - PASSED
23 września 2009r. - Praktyka - FAILED
30 grudnia 2009r. - Praktyka - PASSED
dyskograf
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 30 lipca 2009, 12:05
Lokalizacja: Radom

Postprzez kaśka88 » wtorek 04 sierpnia 2009, 08:45

spodziewałam się ze to nie jest do konca poprawne ale sa takie stytuacje. Czasami jest bezpieczniej zahamowac za sygnalizatorem, gdy się nie da przejechać przez skrzyzowanie. Ja akurat mialam taka sytuacje gdzie byl sygnalizator kierunkowy i gdzie bardzo szybko sie zmienial sygnal z zielonego na pomaranczowy i nie zdazylam sie zatrzymac przed sygnalizatorem.
Jedziemy wolno i juz przejezdzajac kolo sygnalizatora widzimy jak sie zmienia swiatło - wiec nie ma mozliwosci sie zatrzymac przed a nie da rady również przejechać.
kaśka88
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 31 lipca 2009, 17:13

Postprzez dyskograf » wtorek 04 sierpnia 2009, 09:31

kaśka88 napisał(a):Jedziemy wolno i juz przejezdzajac kolo sygnalizatora widzimy jak sie zmienia swiatło - wiec nie ma mozliwosci sie zatrzymac przed a nie da rady również przejechać.

W takim wypadku zahamowałbym zaraz za linią (jeżeli sytuacja byłaby taka jak na tym zdjęciu, tj jeżeli od linii byłoby jeszcze sporo drogi do skrzyżowania).
17 września 2009r. - Teoria - PASSED
23 września 2009r. - Praktyka - FAILED
30 grudnia 2009r. - Praktyka - PASSED
dyskograf
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 30 lipca 2009, 12:05
Lokalizacja: Radom

Postprzez cman » wtorek 04 sierpnia 2009, 12:15

kaśka88 napisał(a):Jedziemy wolno i juz przejezdzajac kolo sygnalizatora widzimy jak sie zmienia swiatło...

Jeżeli jedziemy wolno, to znaczy że inne auta nas blokują i nie możemy jechać szybciej. A to oznacza, że sygnał zielony zabrania nam wjazdu za sygnalizator, bo ze względu na warunki ruchu mogłoby nie być możliwe opuszczenie skrzyżowania przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego. Nie mówiąc już o ogólnym przepisie, zabraniającym wjazdu na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy.
Należy się w takiej sytuacji zatrzymać przed linią warunkowego zatrzymania i oczekiwać na rozwój sytuacji. Dopiero jeżeli pojazdy poprzedzające usuną się na tyle, że można będzie dynamicznie przejechać przez skrzyżowanie, to można to zrobić, o ile jeszcze będzie nadawany sygnał zielony.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Cachorro » wtorek 04 sierpnia 2009, 12:46

cman napisał(a):Należy się w takiej sytuacji zatrzymać przed linią warunkowego zatrzymania i oczekiwać na rozwój sytuacji.

a co robią wtedy polscy kierowcy stojący za Tobą?
Trąbią i pokazują środkowy palcec :?
nie to żebym się przejmowała 8)

Osobiście widziałam, jak w ten oto sposób, tir, zatrzymując się za sygnalizatorem, zablokował skrzyżowanie w Katowicach. Potem wszyscy stanęli, aby go przepuścić, i on zjechał na czerwonym. To było skrzyżowanie za rondem, w stronę Chorzowa, przy ul. Sokolskiej
www.pajacyk.pl KLIKNIJ !

18.08.2007 godz. 7.00
egzamin teoria + praktyka
WORD Dąbrowa Górnicza
Zdane za 1 razem !! :)
Cachorro
 
Posty: 265
Dołączył(a): sobota 16 czerwca 2007, 16:10
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: zatrzymanie za sygnalizatorem

Postprzez Rybek » środa 05 sierpnia 2009, 20:31

cman napisał(a):
kaśka88 napisał(a):Chodzi mi o taką sytuację gdy mamy pomarańczowe i zeby nie przejechac na czerwonym zatrzymamy sie za światłami i wtedy ich nie widać.

Nie ma czegoś takiego. Albo możesz się zatrzymać przed linią zatrzymania i się zatrzymujesz, albo nie możesz się przed nią zatrzymać i przejeżdżasz skrzyżowanie.

Nie do końca... W zależności od sytuacji. Jeżeli za sygnalizatorem jest miejsce do bezpiecznego poczekania np. po lewej stronie jest linia podwójna ciągłą to stoimy w miejscu bezpiecznym i nie blokujemy skrzyżowania.
Rybek
 
Posty: 50
Dołączył(a): piątek 06 marca 2009, 15:46

Postprzez cman » środa 05 sierpnia 2009, 20:50

Ja wiem, tylko mówię, że doprowadzenie do takiej sytuacji (że staje się za sygnalizatorem), jest wynikiem niewłaściwego zachowania.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez kamix500 » środa 05 sierpnia 2009, 21:01

Nie do końca... W zależności od sytuacji. Jeżeli za sygnalizatorem jest miejsce do bezpiecznego poczekania np. po lewej stronie jest linia podwójna ciągłą to stoimy w miejscu bezpiecznym i nie blokujemy skrzyżowania


tak robi sie na egzaminie :) a w normalnej jeździe to albo przejeżdżam i jadę dalej albo się zatrzymuję przed sygnalizatorem :)
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez karampuk » sobota 08 sierpnia 2009, 23:55

dyskograf napisał(a):To zdecyduj się: jedziesz żółwim tempem, czy takim, przy którym nie możesz zahamować? Bo obie sprawy wzajemnie się wykluczają. Albo jedziesz dynamicznie i przejeżdżasz skrzyżowanie, albo wleczesz się i wtedy bez problemu (ew. z małym skokiem) zatrzymujesz się przed linią.


Spokojnie. :)

"Żólwim tempem" relatywnie rzecz biorąc. W tym przypadku, powiedzmy... 25 km/h. (I jak najbardziej mam prawo wjechać na skrzyżowanie, gdyż albo nikogo przede mną nie ma, lub samochód jest i porusza się z taką samą prędkością. Nic/nikt mu skrzyżowania nie blokuje.) Zółte zauważam kątem oka, będąc w zasadzie metr przed linią zatrzymania. I rzecz w tym, że za tą linią jest jeszcze np. przejście dla pieszych, dopiero potem skrzyżowanie.

Sytuacja jasna?
karampuk
 
Posty: 114
Dołączył(a): piątek 28 listopada 2008, 00:05

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości