Obcinanie godzin

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez kiora » poniedziałek 20 lipca 2009, 14:13

A więc takiego ośrodka ze świeczką szukać.
Niestety coraz więcej ośrodków stawia na ilość a nie na jakość, co uniemożliwia kursantowi nauczenia się wielu podstawowych rzeczy.
Ja zakupiłam w innym ośrodku godziny po to aby nauczyć się dosłownie wszystkiego od początku, a więc tego, czego nie nauczyłam się w swoim pierwszym.
28.02.2009-egzamin teoretyczny +
06.07.2009-egzamin praktyczny +
17.07.2009-Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez canter » wtorek 21 lipca 2009, 22:09

Heh, to może jeszcze odliczmy czas na ustawienie lusterek,foteli itp :D
Ja tam miałem tak ustalone, że nie było zajeżdżania do nikogo pod dom, tylko każda następna osoba meldowała się na placu o konkretnej godzinie i problem został zminimalizowany. No i w końcu po wysiedzeniu kilku godzin na dupie, człowiek też ma prawo się rozprostować, załatwić, zjeść
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Postprzez kiora » wtorek 21 lipca 2009, 23:06

canter napisał(a):Heh, to może jeszcze odliczmy czas na ustawienie lusterek,foteli itp :D
Ja tam miałem tak ustalone, że nie było zajeżdżania do nikogo pod dom, tylko każda następna osoba meldowała się na placu o konkretnej godzinie i problem został zminimalizowany. No i w końcu po wysiedzeniu kilku godzin na dupie, człowiek też ma prawo się rozprostować, załatwić, zjeść


Jak widać, nie rozumiesz problemu wielu ośrodków, bo niby jak, skoro w Twoim zasady były inne.
28.02.2009-egzamin teoretyczny +
06.07.2009-egzamin praktyczny +
17.07.2009-Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez canter » wtorek 21 lipca 2009, 23:58

Może i nie rozumiem- ja tylko mówię, że nie miałem z tym problemu przez dobrą organizację- dzięki temu, że jazda zaczynała się punktualnie (oczywiście pomijam wypadki losowe) "traciłem" może 5 min jazdy, a nie 10 (co w/g już tak skrupulatnego wyliczania nie jest mało)
Zresztą te parę minut to (dla mnie) żadna strata
Uprzedzając fakt kumulacji tych godzin- weźmy sobie za przykład basen, siłownie, czy cokolwiek innego- są to przecież, podobnie jak nauka jazdy- usługi. Chyba nie będziesz się wykłócać z ratownikiem, że zagwizdał o minutę za wcześnie??
Impossible is nothing
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Postprzez kiora » środa 22 lipca 2009, 11:22

canter napisał(a):Heh, to może jeszcze odliczmy czas na ustawienie lusterek,foteli itp :D


Nie mam pojęcia po co ta ironia.

canter napisał(a):Uprzedzając fakt kumulacji tych godzin- weźmy sobie za przykład basen, siłownie, czy cokolwiek innego- są to przecież, podobnie jak nauka jazdy- usługi. Chyba nie będziesz się wykłócać z ratownikiem, że zagwizdał o minutę za wcześnie??


Co ma piernik do wiatraka, poza tym , ze mają tyle samo liter ?

Czy na siłowni uczysz się jak się dźwiga ciężary aby je później wykorzystywać w codziennym życiu ?

Podobnie jak z basenem... czy te dwa przez Ciebie przykłady mogą zagrażać cudzemu życiu?


Jesteś naprawdę skrajnie obdarzoną przez umysł osobą, porównując tak odległe od siebie czynności.

Zamilcz, zamilcz :roll:
28.02.2009-egzamin teoretyczny +
06.07.2009-egzamin praktyczny +
17.07.2009-Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez canter » środa 22 lipca 2009, 14:00

kiora napisał(a):
canter napisał(a):Heh, to może jeszcze odliczmy czas na ustawienie lusterek,foteli itp :D


Nie mam pojęcia po co ta ironia.

canter napisał(a):Uprzedzając fakt kumulacji tych godzin- weźmy sobie za przykład basen, siłownie, czy cokolwiek innego- są to przecież, podobnie jak nauka jazdy- usługi. Chyba nie będziesz się wykłócać z ratownikiem, że zagwizdał o minutę za wcześnie??


Co ma piernik do wiatraka, poza tym , ze mają tyle samo liter ?

Czy na siłowni uczysz się jak się dźwiga ciężary aby je później wykorzystywać w codziennym życiu ?

Podobnie jak z basenem... czy te dwa przez Ciebie przykłady mogą zagrażać cudzemu życiu?


Jesteś naprawdę skrajnie obdarzoną przez umysł osobą, porównując tak odległe od siebie czynności.

Zamilcz, zamilcz :roll:


No, na basenie wcale nie ma szkółek pływackich, za które jest pobierana opłata, prawda?:D- a (przynajmniej) z nazwy uczą nas umiejętności wykorzystywanych w codziennym życiu (mamy okres letni?)
Nie wiem po co nawiązanie do zagrożenia życia- nie wspominałem o czymś takim. Ale skoro już nastąpiło nawiązanie do tego- to i owszem- osoba ucząca się pływać pod okiem ratownika- zachłyśnie się wodą, przypadkiem obok tej osoby znajduje się druga- instynkt przeżycia nakazuje zrobienie wszystkiego, by się uratować- a dwie osoby to może być już za dużo- bo n.p jeden gość waży 150kg- chyba nie zabronisz mu nauki, bo 'pan jest za gruby'?

Przykład może i nie najlepszy, ale adekwatny do twojego toku rozumowania- bo ja pisałem o tym, że w przeciągu n.p 5 lat pływania stracisz tych minut tysiące- i pójdziesz się o to kłócić? Ja to rozumiem, z mojej strony EOT
Impossible is nothing
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Postprzez kiora » środa 22 lipca 2009, 20:00

Głupiec nigdy nie ucichnie...

Nie będę zaśmiecać więcej tematu tym o czym piszesz, bo mi słabo.
28.02.2009-egzamin teoretyczny +
06.07.2009-egzamin praktyczny +
17.07.2009-Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez mk61 » środa 22 lipca 2009, 20:05

Wybaczcie, że jestem głupcem, bo rozumiem porównanie Canter, a nie żalu Kiora.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Szabla » środa 22 lipca 2009, 20:24

mk61 napisał(a):Wybaczcie, że jestem głupcem, bo rozumiem porównanie Canter, a nie żalu Kiora.

Dokładnie ;)

A co do tematu to jazdy zaczynam punktualnie i kończe po 55 minutach ;) Dzisiaj akurat mój instruktor poszedł sobie zerwac morele z działki (10 min). Dla mnie to było dobrze bo po 2h wkońcu się rozprostowałem i zapaliłem. Jak narazie to jedyny taki przypadek.
A - 2012
B - 24.01.11
C - 09.09.11
Szabla
 
Posty: 66
Dołączył(a): piątek 19 czerwca 2009, 21:21

Postprzez dzwoneczek » czwartek 23 lipca 2009, 00:50

OMG . :shock: Nikt mi nigdy nie obcinał żadnych godzin. Jeśli już coś to jazda się wydłużała (nigdy nie skracała !) a następny kursant kończył tyle minut po pełnej godzinie ile minut "po" zaczął. Jak się spóźniliśmy przez korki na plac 10 minut to następna osoba kończyła 10 minut po swoim czasie i żadnego problemu nigdy nie było.
dzwoneczek
 
Posty: 14
Dołączył(a): sobota 17 stycznia 2009, 17:52

Postprzez kiora » czwartek 23 lipca 2009, 11:04

Szabla napisał(a):
A co do tematu to jazdy zaczynam punktualnie i kończe po 55 minutach ;) Dzisiaj akurat mój instruktor poszedł sobie zerwac morele z działki (10 min). Dla mnie to było dobrze bo po 2h wkońcu się rozprostowałem i zapaliłem. Jak narazie to jedyny taki przypadek.


Jeśli będziesz miał więcej takich przypadków i okaże się podczas zakończenia kursu, że wielu rzeczy jeszcze nie potrafisz, to pójdziesz po rozum do głowy i zorientujesz się, ze te przerwy wcale nie były takie dobre. :wink:

Nie życzę nikomu źle, ale co do egzaminu jeśli go zdasz to ok, ale jeśli nie, to jestem ciekawa na kogo będziesz zwalać winę 8)
28.02.2009-egzamin teoretyczny +
06.07.2009-egzamin praktyczny +
17.07.2009-Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez mk61 » czwartek 23 lipca 2009, 11:12

Jeśli ktoś jest "bardziej rozumny", to żadna przerwa mu nie zaszkodzi.
Ja nigdy nie miałem problemu z tym, że instruktor się spóźniał, bo zazwyczaj były to korki i nic się na to nie poradzi. Zaś, jak robiłem C, to czasem on się trochę spóźniał, a czasem nawet ja nawaliłem, bo mi się godziny pomyliły i nie było mnie wcale.
Efekty?
B za drugim (pierwszy przez własną głupotę).
C za pierwszym.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Postprzez Szabla » czwartek 23 lipca 2009, 11:44

kiora napisał(a):
Szabla napisał(a):
A co do tematu to jazdy zaczynam punktualnie i kończe po 55 minutach ;) Dzisiaj akurat mój instruktor poszedł sobie zerwac morele z działki (10 min). Dla mnie to było dobrze bo po 2h wkońcu się rozprostowałem i zapaliłem. Jak narazie to jedyny taki przypadek.


Jeśli będziesz miał więcej takich przypadków i okaże się podczas zakończenia kursu, że wielu rzeczy jeszcze nie potrafisz, to pójdziesz po rozum do głowy i zorientujesz się, ze te przerwy wcale nie były takie dobre. :wink:

Nie życzę nikomu źle, ale co do egzaminu jeśli go zdasz to ok, ale jeśli nie, to jestem ciekawa na kogo będziesz zwalać winę 8)


Zapomniałem powiedzieć że dał mi 30 min więcej później nie dopisując tego. Bo miałem jeździć od 12 do 14 a jeździłem do 14.30 ;)
A - 2012
B - 24.01.11
C - 09.09.11
Szabla
 
Posty: 66
Dołączył(a): piątek 19 czerwca 2009, 21:21

Postprzez kiora » czwartek 23 lipca 2009, 12:14

No widzisz a to juz zmienia postać rzeczy.
Co nie zmienia faktu, że syty głodnego w życiu nie zrozumie.
Ja nie miałam tyle szczęścia co wyżej podpisani i często miałam ucinane godziny, po czym okazało się, ze brakło czasu na wiele istotnych umiejętności do opanowania.
28.02.2009-egzamin teoretyczny +
06.07.2009-egzamin praktyczny +
17.07.2009-Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
kiora
 
Posty: 100
Dołączył(a): wtorek 13 stycznia 2009, 02:07

Postprzez Major » piątek 24 lipca 2009, 00:52

Miałem podobnie jak kiora. Facet co mnie uczył lubił się spóźnić, skończyć przed czasem (często kończył jazdy wykładami na różne tematy - rzecz jasna nie po czasie ale podczas jazd) ale już najbardziej dobijał mnie 10 minutowymi wyjściami do sklepu.
Ale to chyba choroba zawodowa. Inny instruktor raz kazał mi isę zatrzymać bo chciał sobie przez chwilę pogadać z kolegą, z którym zdawał egzamin instruktorski.
Major
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 11:20

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości