czy ktoś może mi powiedzieć lub odesłać do żródeł w sprawie : na manewrach jest coś takiego jak korekta i drugie podejście/próba. natomiast jak to jest na mieście? czy każdy najmniejszy błąd mnie od razu dyskwalifikuje? moge jakąć gafę popełnić ? oni coś tam liczą?
Na miescie tez możesz zrobic drobne błędy. U mnie egzaminator powiedział, że moge na przykład raz zapomiec włączyć kierunkowskazu ale za drugim razem to już jest po egzaminie. Tak samo mógł mi raz zgasnąc samochód. Ale róznie na to patrzą rózni egzaminatorzy. Jedni bardziej przymykaja oko na takie drobne błedy i jest OK. Inni patrzą bardziej rygorystycznie. Drugi raz taki sam błąd i koniec egaminu. Oczywiście jeżeli popełnisz błąd który będzie kwalifikował sie do zagrożenia w ruchu np. wymuszenie pierwszeństwa czy cos podobnego, to egzaminatro przesadzi cię i wrócisz do ośodka jako pasażerka.
Nawet to, że po drugim takim samym błędzie na mieście ulewają nie jest regułą. Mi 2 razy słabo wyszło hamowanie awaryjne, a na koniec wpisał do papierów że zdałem.
ella napisał(a): Tak samo mógł mi raz zgasnąc samochód.
Chyba jest tak, że zgasnąć może dwa razy (oczywiście nie licząc hamowania awaryjnego, gdzie można się tym w ogóle nie przejmować :D ). Ale racja, to żadna reguła, mi zgasł trzy razy, a i tak egzamin był zdany...
Widać, że "co kraj co obyczaj", a raczej co egzaminator, to inne zasady :wink: