Czy wymusilem pierwszenstwo?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Czy wymusilem pierwszenstwo?

Postprzez Michaleki » sobota 18 lipca 2009, 21:45

Dojezdzam do ronda (pojazd czerwony) i widze ze z lewej strony do ronda tez dojezdza pojazd (bialy). Zaznacze ze zadne z nas nie znajduje sie na rondzie jeszcze. Ruszam pomalu i wjedzam na rondo obserwujac caly czas bialy pojazd. Kierowca w bialym chyba przyspiesza bo dogania mnie jak ja juz jestem na rondzie i w miejscu, ktorym spotykaja sie nasze pojazdy zostaje lekko obtrabiony (rysunek ten z prawej). Dodam ze jakby doszlo do zderzenia to koles uderzylby prawdopodobnie w moj tyl albo w w tylni lewy kant mego pojazd, tak jak to przedstawilem na rysunku. Pytanie jest czy wymusilem na nim pierwszenstwo i powiniem isc odpokutowac swoj wystepek?

http://www.autocentrum.pl/?FF=546&file= ... 500.07.jpg
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez Amos » sobota 18 lipca 2009, 21:52

Nie wymusiłeś. Byłeś przecież pierwszy na rondzie...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez remikoli » sobota 18 lipca 2009, 22:03

Jeżeli spowodowałeś,że pojazd biały musiał dokonać istotnej zmiany prędkości tzn ,że wymusiłeś pierwszeństwo(art.2.23).Pojazd biały jechał szybciej od ciebie,ty wjechałeś za wolno lub mało zdecydowanie na skrzyżowanie(tak wynika z opisu sytuacji).

posty scalone przez moderatora

To,że był pierwszy na skrzyżowaniu nie usprawiedliwia faktu,że najprawdopodobniej wymusił pierwszeństwo(pojazd biały uderzyłby go w lewy tył).Wydaje mi się,że pojazd czerwony był bliżej skrzyżowania,ale jechał wolniej.Pojazd biały był dalej od skrzyżowania,ale jechał szybciej.W wyniku takiej sytuacji pojazdy spotkały sie na skrzyżowaniu i w mojej ocenie czerwony wymusił pierwszeństwo.
remikoli
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 27 lutego 2009, 00:35

Postprzez .KriS. » sobota 18 lipca 2009, 23:48

to zalezy od tego czy miales znak przed rondem "ustap pierwszenstwa" bo jezeli nie to w takiej sytuacji to ty miales pierwszenstwo.... to jest zwykle skrzyzowanie tylko ze o ruchu okreznym i jezeli nie ma znaki "ustap pierwszenstwa" to obowiazuje regula "prawej reki"

Pozdrawiam
.KriS.
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 03 lipca 2009, 20:50

Postprzez albin » niedziela 19 lipca 2009, 17:37

Zakładając że był tam znak ustąp pierwszeństwa to pojazd będący w ruchu okrężnym ma pierwszeństwo, wszystko więc zależy kto wjechał pierwszy na skrzyżowanie.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez Amos » poniedziałek 20 lipca 2009, 12:44

A z postu Michalekiego wyraźnie wynika, że on wjechał pierwszy...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez dylek » poniedziałek 20 lipca 2009, 16:28

Słusznie został Michaleki obtrąbiony... Wypadałoby się cieszyć, że pan z białego nie szukał sponsora na remont przodu własnej furki, bo znalazłby bez problemu...
Jak czytam opis sytuacji to mi wychodzi, że Michaleki kończył wjeżdżanie na rondo, a biały wóz w tym czasie już był w ruchu okrężnym... (kto wie, może nawet chciał zaczynać zjeżdżanie...)
Zawsze powtarzam, że na skrzyżowanie to się wjeżdża, a nie wpełza...

P.S. A teksty, że kto pierwszy .... sorry.... Michaleki dostałby strzała zanim w ogóle znalazłby się w ruchu okrężnym.... Dopóki tylna tablica rejestracyjna nie znajdzie się poza pasami do zjeżdżania z ronda - dopóty to jest ciągle wjeżdżanie spod znaku A-7 (ustąp pierwszeństwa)
A jeśli rondo nie było "kwadratowe" to należy w nie wjechać w taki sposób by nie zmusić do znacznej zmiany prędkości (to z definicji nieustąpienia pierwszeństwa) Nie wystarczy się na nie wstawić - trzeba zdążyć jeszcze odjechać... ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Amos » poniedziałek 20 lipca 2009, 18:33

A to co niby znaczy?
dogania mnie jak ja juz jestem na rondzie
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Michaleki » poniedziałek 20 lipca 2009, 20:36

Ja moge jeszcze raz podkreslic Dylek ze gdy ja wjezdzalem na rondo kolesia w bialym jeszcze nie bylo w ruchu okreznym bo caly czas mialem na niego oko (rondko bylo niezbyt duze). Oboje dojezdzalismy do ronda. Roznica byly oczywisce w predkosci koles w bialym jechal szybciej a ja ruszalem wjedzajac na rondo ale podkresle jeszcze raz zaden z nas nie byl na rondzie. Zgadza sie tylko to ze ja wpelzlem na rondo:) a koles w miejscu ktore zaznaczylem na rysunku mnie dogonil i strabil. Nie chce sie w zaden sposob wybielac ale prosze mi powiedziec gdy dwa auta w takiej konfiguracji jak przedstawilem na rysunku dojezdzaja do ronda rownoczesnie to ktore ma pierszenstwo? Chyba szybkosc z jaka wjezdzamy nie ma tu znaczenia? Przeciez jak by wywali w moj tyl tak jak to przedstawilem na rysunku to ja molgbym powiedziec ze koles w bialbym nie zachowal bezpiecznej odleglosci. Co innego jakby uderzyl mnie centralnie w moj lewy bok no to inna bajka. Wtedy wymusilem na bank i wjechalem mu na rondo zaraz przed maske.
P.S Oczywisce byl tam znak ustap pierwszenstwa.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Re: Czy wymusilem pierwszenstwo?

Postprzez dylek » poniedziałek 20 lipca 2009, 21:19

Michaleki napisał(a):Dodam ze jakby doszlo do zderzenia to koles uderzylby prawdopodobnie w moj tyl albo w w tylni lewy kant mego pojazd,


To wiele tłumaczy.....

I na dodatek miejsce w którym byście się spotkali.... on już z całą pewnością w ruchu okrężnym.... a ty ??

Trochę odnieś to do np. prawoskrętu z podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem.... nie wystarczy, że zdążysz wyjechać na nią.... przydałoby się na niej też wystarczająco szybko nabrać prędkości tak, by jadący po niej nie musiał hamować lub "odbijać w bok"
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez dariex » poniedziałek 20 lipca 2009, 21:33

Amos napisał(a):A to co niby znaczy?
dogania mnie jak ja juz jestem na rondzie


a on niby poza nim?
I nie dogania w tym wypadku,tylko po prostu znajduje się w ruchu okrężnym i mu nagle ktoś wchodzi w paradę.
Jeśli pojazd biały jechał z większą prędkością i pierwszy znalazł się na rondzie to o czym mowa?
Z rysunku autora wyraznie wynika,że pojazdy spotkały się tuż przy wlocie na skrzyżowanie,z którego korzystał czerwony pojazd,a biały już jakiś odcinek drogi po tymże samym skrzyżowaniu przejechał-zatem-logiczne wnioski nasuwają się same.
Zdecydowanie zgadzam się z dylkiem.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wymusilem pierwszenstwo?

Postprzez Michaleki » poniedziałek 20 lipca 2009, 21:43

dylek napisał(a):Trochę odnieś to do np. prawoskrętu z podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem.... nie wystarczy, że zdążysz wyjechać na nią.... przydałoby się na niej też wystarczająco szybko nabrać prędkości tak, by jadący po niej nie musiał hamować lub "odbijać w bok"


Tak zgadzam sie w 100% z tym przykladem ale jest jedno ale (jak na moj gust) W tym przykladzie koles zasuwa caly czas droga z pierszenstwem a w przypadku moim i ronda koles ma pierszenstwo dopiero jak juz wjedzie na rondo i jego predkosc staje sie istotna dopeiro wtedy. Czyli nie wazna jest jego predkosc przed dojazdem do ronda (tak mi sie przynajmniej wydaje i prosze mnie poprawic jesl isie myle). CZyli moze zasuwac ile wlezie a ja moge sie wtoczyc pomalu na rondo i co?. Problem polegal na tym ze koles w bialym widzial ze dojedzajac do ronda ma po swojej lewej czysto i dal gazu ale nie nie spojrzal przed siebie, troche dalej i nie zobaczyl ze ja ( z jego prawej strony) tez dojedzam do ronda tak jak on tyle ze ja wolnej. I zorientowal sie dopeiro w miejscu w ktorym mnie obtrabil.
JAk dzisi myslie o tej sprawie to wydaje mi sie ze powiniem byl mimo wsztyko z racji swojej malej predkosci nie pchac sie na rondo i tak zazwyczaj robie:) Czesto mi sie zdarza przed takimi malymi rondkami puszczac auta ktore widze ze nadjedzaja szybko, chociaz nie sa jeszcze na rondzie. Pytanie czy wtedy robie dobrze? Stad powtarzam pytanie

Michaleki napisał(a):gdy dwa auta w takiej konfiguracji jak przedstawilem na rysunku dojezdzaja do ronda rownoczesnie to ktore ma pierszenstwo?
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Re: Czy wymusilem pierwszenstwo?

Postprzez dariex » poniedziałek 20 lipca 2009, 21:51

Michaleki napisał(a):Czyli nie wazna jest jego predkosc przed dojazdem do ronda (tak mi sie przynajmniej wydaje i prosze mnie poprawic jesl isie myle). CZyli moze zasuwac ile wlezie a ja moge sie wtoczyc pomalu na rondo i co?.


Jego prędkość może służyć ocenie sytuacji,oczywiście,jednakże istotnym w określeniu pierwszeństwa było to,kto pierwszy znalazł się na rondzie i rzeczą niemożliwą jest abyś nie mógł zauważyć ,że delikwent na rondzie się już znalazł i był już przy Twoim wjeździe,podczas gdy Ty dopiero się na rondo wtaczałeś.
Musisz brać poprawkę na to,że samochody mają takie urządzonko zamontowane,jak pedał gazu i nawet jeśli koleś przed rondem toczył się z taką samą prędkością jak Ty,to nic nie zabrania mu przyspieszyć(nic prócz odpowiednich przepisów ograniczających prędkość oczywiście),a Twoim zadaniem było się zorientować czy nic się w sytuacji nie zmieniło i czy wobec powyższego można wjechać na skrzyżowanie.
Kto ma pierwszeństwo?Właśnie ten,który będzie szybszy ( i nie mówię tu o prędkości światła )
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy wymusilem pierwszenstwo?

Postprzez Michaleki » poniedziałek 20 lipca 2009, 22:00

dariex napisał(a):jednakże istotnym w określeniu pierwszeństwa było to,kto pierwszy znalazł się na rondzie i rzeczą niemożliwą jest abyś nie mógł zauważyć ,że delikwent na rondzie się już znalazł

No wlasnie z racji ze wjedzalem powoli i obserowalem kolesia to widzialem ze dopeiro dojedza on do ronda i jest na jego skraju. Ciagle to podkresliam. Czy wam nigdy sie nie zdarzylo dojezdzac do rondo rownoczesnie z innym pojazdem? I co cyrklujecie wtedy na milimetry aby byc pierwszym na rondzie, czy dajecie gazu i rura przed siebie aby byc wyraznie pierwszym?
dariex napisał(a):Kto ma pierwszeństwo?Właśnie ten,który będzie szybszy ( i nie mówię tu o prędkości światła )

Ciekawa teza :)
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Postprzez dariex » poniedziałek 20 lipca 2009, 22:11

Wytłumacz mi wobec tego jakim cudem Ty wjeżdzałeś na rondo,on dojeżdżał do ronda(z taką samą prędkością),przy czym twierdzisz,że obserwowałeś gościa,aż tu nagle to Ty mu zajeżdzasz drogę? ( no przepraszam ale jakby na to nie patrzeć?-spójrz na rysunek,który sam wykonałeś)
W jaki sposób ja wjeżdzam na rondo? Ano własnie obserwuję cały czas swoją lewą stronę,bo w razie gdyby komuś się zachciało jednak przyspieszyć lub np nie wyjechać z ronda,wcześniejszym wyjazdem, pomimo włączonego kierunkowskazu,to przy ewentualnym dzwonie,wina leżałaby jednak po stronie mojej.
Po prostu troszkę więcej uwagi,mniej nonszalancji i założeń,że nic się w sytuacji nie zmieni i sprawa będzie o wiele prostsza.
Avatar użytkownika
dariex
 
Posty: 1226
Dołączył(a): niedziela 20 stycznia 2008, 01:14
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości