Piter napisał(a):Na placyku w OSK wszystko wychodzi O.K. śliczne , pięknie :lol: A natomiast na państwowym wielka kicha :cry: ostanio nawet nie zaliczyłem rękawa .Zadaje sobie pytnie czy to nerwy robią swoje ?!
Czy za bardzo się staram ?! Czy nie umiem jeżdzić poprostu ?!
Ze mna jest tak samo. Placyk w OSK - super pieknie, na drug dzien ide na egzamin i tam nawet luku nie moge pokonac :cry: Caly czas sie zastanawiam co robie zle na egzaminie- czyzby nerwy? a mi sie wydaje ze ostatnio nie czulam zdenerwowania (nawet wypilam herbatke z melisy :wink: ) Instruktor mowi ze jezdze dobrze. W samochodzie tez czuje sie w miare pewnie, wiec co sie dzieje na egzaminie? :(
zoltan napisał(a): Myślę, że to za sprawą mojego podejścia: "na pewno zdam, przecież umiem jeździć"
Tez staram sie myslec pozytywnie, wmawiam sobie ze ide na egzamin poto by zdac... ale na razie nic z tego :(
Ale ja jeszcze sie nie poddlalam :) przed nastepnym egzaminem zamierzam isc i wykupic sobie godzinke jazdy na placu w WORDzie (kolejny sposob WORDu na zdobycie kasy :wink: ) i przez minimum 40 minut bede jezdzic po luku, az wyczuje go perfekcyjnie. Wierze ze tym razem mi sie uda :lol: (jak to mowia do trzech razy sztuka :D )
Nie martw sie
Piter na pewno ud ci sie zdac :P