Oblanie za próbowanie uniknięcia wypadku.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez BOReK » czwartek 16 lipca 2009, 15:21

Po to są lusterka, żeby się przejmować każdym palantem.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez szyma2 » czwartek 16 lipca 2009, 16:05

Khay napisał(a):[...] To takie bolesne?

Niebolesne do czasu jak za nami będzie jechała ładowana ciężarówka, która wjedzie nam w tyłek i poważnie uszkodzi nie dlatego, że nie hamowała, tylko dlatego, że wyhamować nie mogła.
Jestem leniwy, ale się staram.
Avatar użytkownika
szyma2
 
Posty: 22
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 20:00
Lokalizacja: Gorlice

Postprzez qwer0 » czwartek 16 lipca 2009, 17:02

Po to są lusterka, żeby się przejmować każdym palantem.

taaaa, szczegolnie, ze w zwyklej osobowce obowiazkowe jest tylko lewe lusterko zewnetrzne...
Niebolesne do czasu jak za nami będzie jechała ładowana ciężarówka, która wjedzie nam w tyłek i poważnie uszkodzi nie dlatego, że nie hamowała, tylko dlatego, że wyhamować nie mogła.

a jesli przede mna bedzie juz stal jakis pojazd? To nawet ogladanie sie w lusterka nie pomoze.
To ten z tylu ma obowiazek zachowac taki odstep, ze wyhamuje nawet gdy ja bede hamowal gwaltownie - nie wazne czy mialem do tego podstawy czy nie.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez MeatGun » czwartek 16 lipca 2009, 17:06

Aha, i będziesz @szyma przed tą ciężarówką uciekał na czerwonym, co?

Powiedzcie mi jedno - czemu wy tak cwaniakujecie?

Ja mam już swoje latka i się nie nabiorę na takie gadki.
Ale inni mogą wziąć to za dobrą monetę.
Przed skrzyżowaniem zaczną gapić się w lusterka zamiast przed siebie.
I co im powiecie jak dostaną z lewej albo komuś wjadą w tyłek?




8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez BOReK » czwartek 16 lipca 2009, 18:20

O, masz swoje latka? Wspaniale! Mało jest ludzi cieszących się z faktu, że już im mniej czasu na tym padole łez zostało. ;)

Qwer0, wewnętrzne w osobowym też jest obowiązkowe. Lustra mają zapewniać niezbędną widoczność do tyłu pojazdu, a skoro tak, to należy z nich korzystać.

Poza tym nie zapędzajcie się. Póki co reagujecie tak, jakby ktoś tu napisał, że jeżeli panu A ktoś wjedzie w tyłek, to jest to wina pana A. Takie stwierdzenie na razie nie padło. Po prostu dla własnego bezpieczeństwa trzeba się rozglądać również do tyłu, nie tylko przed siebie i na boki. Na tej właśnie podstawie egzaminowany nie chciał hamować, co zrobił jednak egzaminator w sposób gwałtowny - skutki widać.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez dylek » czwartek 16 lipca 2009, 20:04

qwer0 napisał(a):To ten z tylu ma obowiazek zachowac taki odstep, ze wyhamuje nawet gdy ja bede hamowal gwaltownie - nie wazne czy mialem do tego podstawy czy nie.


qwer0 - chyba znamy jakieś inne PoRD-y ;)

W moim pisze:
PoRD napisał(a):Art. 19
(...)
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
(...)
2) hamować w sposób niepowodujący zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.


Kwestia zarówno hamowania stwarzającego zagrożenie jak i utrzymywania bezpiecznego odstępu jest potraktowana "na równi" - nawet spisana w tym samym artykule.... Skąd przypuszczenie, że jedno ważniejsze od drugiego ?????
Ale skoro uważasz, że możesz robić co chcesz, bo i tak nie będziesz winny kolizji to twój wybór.....
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez qwer0 » czwartek 16 lipca 2009, 21:30

Qwer0, wewnętrzne w osobowym też jest obowiązkowe. Lustra mają zapewniać niezbędną widoczność do tyłu pojazdu, a skoro tak, to należy z nich korzystać.

A jak nie mam z tylu szyby? Nie musze.
Wewnetrzne obowiazkowe, gdy masz hak.
dylek wyrwales z kontekstu.
Ja sobie moge w kazdej chwili powiedziec, ze mnie na droge kotek wybiegl i wina bedzie tego co wjechal mi w zad.
Nie napisalem, ze mi wolno hamowac gwaltownie bezpodstawie, tylko, ze Tobie nie wolno sie 3mac mojego tylka niezaleznie czy od tego, czy zanosi sie na to ze bede awaryjnie hamowal, czy nie.
I jesli na siedzeniu pasazera nie bede wiozl policjanta/egzaminatora, a mojego zachowania nie zarejestruje zadna kamera to mnie nikt nie udowodni, ze tego kotka tam nie bylo.
Jesli chcesz sie bardzo przekonac czyja bedzie wina jak mi wjedziesz w zad to prosze bardzo :P
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez BOReK » czwartek 16 lipca 2009, 22:40

Pitolisz. W stosownym rozporządzeniu odnośnie wyposażenia samochodów stoi jak byk:
§ 11 napisał(a): 5) w lusterka zapewniające kierującemu niezbędną dla bezpieczeństwa ruchu widoczność do tyłu:
a) co najmniej jedno lusterko zewnętrzne po lewej stronie pojazdu - w odniesieniu do samochodu osobowego i motocykla, z zastrzeżeniem lit. b,
b) co najmniej dwa lusterka zewnętrzne, jedno po lewej i jedno po prawej stronie pojazdu - w odniesieniu do pozostałych pojazdów oraz do samochodu osobowego ciągnącego przyczepę i samochodu osobowego, w którym lusterko wewnętrzne nie zapewnia dostatecznej widoczności do tyłu,
c) wewnętrzne - w odniesieniu do samochodu osobowego;

O haku ani słowa nie ma.

Poza tym drobnym szczegółem to racja, na tyłku nie powinno się siedzieć. Znaczy na czyimś, na własnym jak najbardziej.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez Khay » czwartek 16 lipca 2009, 23:14

qwer0 napisał(a):Jesli chcesz sie bardzo przekonac czyja bedzie wina


A Ty nic tylko w kółko: "wina, wina, wina"... spragniony? ;)

Przeca nie o winę tu chodzi, ale o bezpieczeństwo. Jeśli ktoś, jadąc za mną, łamie przepisy a przed sobą mam skrzyżowanie, które znam (wiem, że na żółtym i baaaardzo późnym żółtym bez szwanku przejadę) to mnie guzik wino obchodzi. Nie chcę chodzić w takim wdzianku jak bohater tego artykułu, nie chcę by mi dziecko ucierpiało w kolizji, nie chcę by mi musiano "prostować" autko. Jeśli widzę w lusterku, że gość przegina, to po to je mam, by odpowiednio zareagować. Oczywiście jeśli hamując narażę siebie i uratuję jego - to wątpliwości nie mam. Ale jeśli nie hamując nikomu krzywdy nie wyrządzę, to ja tam się nie waham - jadę dalej.

Mam wrażenie, że nikomu w tym OT nie chodziło o nic innego.

A Ty MeatGun odpuść sobie miałkie teksty o "latkach". Się licytować nie zamierzam, ale też wczoraj się nie urodziłem. Fakt, że mimo latek jesteś tak nieodpowiedzialny raczej chluby Ci nie przynosi... Bo ignorowanie istotnych dla bezpieczeństwa sygnałów odpowiedzialne nie jest, nawet jeśli ostatecznie winą zostanie obarczony "palant z tyłu".

I jeśli masz problem z jednoczesnym kontrolowaniem przestrzeni za autem i przed nim, to może jednak pora wrzucić PJ do szuflady?

Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez MeatGun » piątek 17 lipca 2009, 21:02

Podtrzymuję swoją opinię - niepotrzebne "cwaniakowanie".
Nie wiem po co? Aby zaimponować mniej doświadczonym kierowcom?

Jeśli światło się zmienia, to podejmuję decyzję o hamowaniu przede wszystkim na
podstawie własnej prędkości i odległości do skrzyżowania.
I NIGDY nie przyśpieszam, aby zdążyć na żółtym.

Jeśli ktoś w tej sytuacji podejmuje decyzję w oparciu o to,
co się dzieje z tyłu, to aż prosi się o katastrofę.


---------------------------------------


Strategia, którą opisał Khay, to nic innego jak ucieczka "z deszczu pod rynnę".
Z jednego zagrożenia - w inne - większe.

Twierdzenie, że kierowca jest w stanie kontrolować sytuację:
- z przodu
- z tyłu
- z lewej
- z prawej
i jeszcze "znać" skrzyżowanie (a co jeśli w nocy zmieniono ustawienia świateł?)
to niepotrzebne "cwaniakowanie".




8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez sht » piątek 17 lipca 2009, 22:12

MeatGun napisał(a):Jeśli światło się zmienia, to podejmuję decyzję o hamowaniu przede wszystkim na
podstawie własnej prędkości i odległości do skrzyżowania.


A zdajesz sobie sprawę z tego, że taki zachowaniem możesz stworzyć spore niebezpieczeństwo? Bo jeśli ocenisz, że Ty się zatrzymasz przed światłami (bo akurat się żółte zapaliło), ale samochód, który jedzie za Tobą - nie wyhamuje i wjedzie Ci w du.sko to znaczy, że źle oceniłeś sytuację? Jasne jest, że winny będzie ten z tyłu, ale swoim zachowaniem powodujesz (jako przykłąd tutaj, nie życzę tego nikomu) wypadek? Może i jesteś egoistą i obchodzi Cię tylko to co sam robisz, ale bierz pod uwagę też innych uczestników ruchu. I pamiętaj też, że wjeżdżając na żółtym na skrzyżowanie nie ma szans aby już ktoś na nie wjechał (chyba że na czerwonym). Tak więc czasem bezpieczniej jest przejechać na żółtym i nawet lekko przyspieszyć niż hamować i liczyć na to, że nikt w dupę nie wjedzie bo hamowanie z 70 do 0 na małym odcinku przy sporym ruchu...
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Postprzez cman » piątek 17 lipca 2009, 22:39

Odnoszę wrażenie, że niektórym tutaj w ogóle pomieszała się istota sprawy.
Ja mam przejechać w momencie, kiedy żółte zabrania mi wjazdu za sygnalizator, tylko dlatego, że ktoś za mną jedzie i być może nie zahamuje? Obecność pojazdu z tyłu automatycznie jest okolicznością wskazującą na możliwość wjechania we mnie?
Skoro tak, to może na wczesnym czerwonym (a może nie tylko wczesnym?), zbliżając się do drogi z pierwszeństwem czy do przejścia, przez które przechodzą piesi, mam jechać? No bo przecież ten za mną może we mnie wjechać... Wina będzie jego, ale to ja przecież.... no właśnie, co ja? Zastosowałem się do przepisów? No tak, to rzeczywiście skandaliczne zachowanie z mojej strony...
Zastanówcie się trochę nad tym, co piszecie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sht » piątek 17 lipca 2009, 23:05

cman może źle to wszystko ująłem. W skrócie chodzi mi o to, że czasem widać po prostu, że ktoś siedzi mi dosłownie na tylnym zderzaku i wiem, że w takiej sytuacji gwałtowne hamowanie=wypadek. W poprzednim poście nie miałem na myśli każdej sytuacji kiedy ktoś za mną jedzie. Przepraszam za tę nieścisłość...
sht
 
Posty: 101
Dołączył(a): czwartek 21 maja 2009, 14:57

Postprzez annubis17 » piątek 17 lipca 2009, 23:21

Przepraszam bardzo, jesli ja jade i widze żę jest żółte, to powinienm hamować. A co ten co jedzie za mną powinien robić jak ja już przejeżdżam na żółtym? Też ma nadzieje przejechać? Sypać mandaty takim idiotom co chcą się przecisnąc.
Citroen XM 2.1D Obrazek Lancia Kappa 2.0t Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
annubis17
 
Posty: 253
Dołączył(a): sobota 25 kwietnia 2009, 13:39
Lokalizacja: koszalin

Postprzez cman » piątek 17 lipca 2009, 23:39

sht, ja pisałem tak ogólnie, do wszystkich wypowiadających się.

sht napisał(a):...czasem widać po prostu, że ktoś siedzi mi dosłownie na tylnym zderzaku i wiem, że w takiej sytuacji gwałtowne hamowanie=wypadek.

A to tak, jeżeli gwałtowne, to oczywiście nie hamujemy, ale zakładam, że mówimy o normalnym (co najwyżej zdecydowanym) hamowaniu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości