Oblanie za próbowanie uniknięcia wypadku.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez Amos » środa 15 lipca 2009, 11:49

qwer0 napisał(a):Jak umiesz jezdzic, to zeby nie wiem jak sie staral, to nie obleje Cie, bo nie bedzie ku temu podstaw.

Mylisz się. Przykładem zawracanie w Krakowie. Była już o tym dyskusja w paru wątkach...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez lith » środa 15 lipca 2009, 14:13

Ja tu sie jeszcze nad jedną rzeczą zastanawiam:
Dojeżdżałem do skrzyżowania świetlnego Morska – Bohaterów Warszawy. Wtedy światło zmieniło się z zielonego na żółte. W lusterku zobaczyłem, że za mną dość szybko jedzie citroen. Dlatego postanowiłem nie hamować i jak najszybciej opuścić kolejne pobliskie skrzyżowanie, na którym także zapaliło się żółte światło.

Czy;i mamy tu 2 skrzyżowania. Napierwszym byo żółte- przejechał i nikt go nie zatrzymał. Na drugim skrzyżowaniu też się zapaliło żółte i tez chciał przejechać. Jeżeli te swiatła zmieniły sie jednocześnie, albo bardzo blisko siebie to nie wiem czemu nie miał sie zatrzymać przed drugim. Jeżeli są one tam zaprogramowane w coś w stylu greenline to mógł sie sodziewac tego drugiego żółtego w podobnym momencie.... bo w takim razie możnaby przejechać tak pół miasta zgarniając wszystkie żółte po kolei.

Postaram sie jeszcze poszukać jak daleko od siebie są te skrzyżowania.

edit znalazłem co nieco.

Obrazek

Z opisu by wynikało, że to może być te skrzyżowanie na wschód od morska-bohaterów. Jeżeli to chodzi o te to jest ono oddalone o ponad 100 od pierwszego, jezt to rondo, gdzie sygnalizacja jest zarówno przed wjazdem na nie, jak i już na nim- tam przed tym miejscem, gdzie samochody z prawej dojeżdżają. Wtedy zwrot: zahamował na środku skrzyżowania nabiera juz zupełnie innego znaczenia. Jeżeli wjechał juz na żółtym to nie wiem czemu miałby się nie zatrzymac przed druga sygnalizacją (chyba, że ti juz 3'cia żółta)
Może egzaminator obawiał się czegoś takiego"
Obrazek jakby co to te samo skrzyżowanie :P



Jak sie jeszcze mocniej przyjżałem to mógł też jechać tam z południa po bohaterów i wjechac w morska w lewo. Tam zaraz za skrzyżowaniem 70m jest skrzyżowanie z jakąś małą drogą, więc jest druga opcja, że to było tam. Niestety nie ma zdjęć na googlu tego skrzyżowania. tam przejazd na żółtym wydaje misie bardziej uzasadniony.
Ostatnio zmieniony środa 15 lipca 2009, 14:38 przez lith, łącznie zmieniany 2 razy
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez kamix500 » środa 15 lipca 2009, 14:20

dokładnie jak poprzednik w Nowym Sączu są takie światła, w dodatku oddalone od siebie 10 m. jeśli na jedych sie zmieni światło to może pare sekund później zmienia sie na następnych.
kamix500
 
Posty: 288
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2008, 08:47
Lokalizacja: Izdebnik k Krakowa

Postprzez Paloma » środa 15 lipca 2009, 16:04

Trudno oceniac te sytuacje nie majac video z egzaminu. Bardzo mozliwe, ze kursant zle ocenil odleglosc i predkosc samochodu z tylu i egzaminujacy mial racje. No, ale to tylko gdybanie.
Ja natomiast pare dni temu zaliczylabym podobnego dzwona. Ale wstyd :( Swiatlo cyknelo na zolte a samochod przede mna przyspiesza wiec ja tez, zeby sie zalapac (kto nigdy tak nie robil?;). A tu nagle juz poza linia zatrzymania samochod przede mna ostro hamuje...ja po hamulcach tez i ledwo, ledwo , ale zahamowalam. Najlepsze z tego bylo, ze samochod za mna tez chcial sie zalapac i tez musial ostro hamowac. Ale mam nauczke na przyszlosc. Malo brakowalo a ja najgorzej bym na tym wyszla.
Egzamin praktyczny - 18 kwietnia 2008 :)
Kocham moje auto :)
Paloma
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 20 lutego 2008, 22:05
Lokalizacja: GB

Postprzez MeatGun » środa 15 lipca 2009, 19:05

Na pierwszy rzut oka te wzajemne oskarżenia o spowodowanie
wypadku wyglądają kuriozalnie, ale ...

Tłumaczenie egzaminowanego, że jechał dalej chcąc uniknąć
wypadku "od tyłu" wydaje mi się bardzo podejrzane.

----------------------------------------------------

Zgadzam się z tym, co napisał lith: kolejne skrzyżowanie.
A zatem gostek coś kręci ...




8)
Ostatnio zmieniony środa 15 lipca 2009, 19:44 przez MeatGun, łącznie zmieniany 1 raz
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez BOReK » środa 15 lipca 2009, 19:42

Zauważ tylko, że w przepisach jest zalecenie pokonywania skrzyżowania na pomarańczowym, jeśli gwałtowne zatrzymanie ma szanse spowodować wypadek. Skoro mało przecież domyślny ustawodawca przewidział taką sytuację, to czemu nie miałby zrobić tego egzaminowany będący "na miejscu"?
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez MeatGun » środa 15 lipca 2009, 19:51

Obawiam się, że to wnioskowanie jest prawdziwe tylko "w drugą stronę":
Jeśli początkujący coś przewidział, to ustawodawca tym bardziej.




8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez BOReK » środa 15 lipca 2009, 20:19

Co nie zmienia faktu, że obawa przed zderzeniem z tyłu w wyniku nagłego hamowania jest przewidziana przez prawo i w pełni uzasadniona, jak pokazuje ten wypadek.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Postprzez qwer0 » środa 15 lipca 2009, 20:23

Zauważ tylko, że w przepisach jest zalecenie pokonywania skrzyżowania na pomarańczowym, jeśli gwałtowne zatrzymanie ma szanse spowodować wypadek.

zalecane?
Jest dozwolone - nie nakazane, ani tez nie zalecane - po prostu dozwolone.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez dylek » środa 15 lipca 2009, 20:43

Padło pod moim adresem kilka dość cierpkich słów, więc postaram się odpowiedzieć :

odnośnie tego czyja wina przy dzwonie w L-kę .... odsyłam do sytuacji z Torunia, gdzie egzaminowana zarobiła mandacik za hamowanie awaryjne- sprawa była na tym forum więc wiecie pewnie, że nawet L-ka nie może sobie tak bezkarnie stawać dęba na drodze...

odnośnie moich kompetencji ;) - cóż ... przychodzą znajomi moich "wychowanków" i znajomi znajomych.... chyba nie jest tak źle z tym moim nauczaniem :D

Co do oceny egzaminatorów : ogólnie szanuję i pozytywnie oceniam ich pracę, ale to tylko ludzie - każdy może mieć gorszy dzień, więc pianie o tym jacy to oni są nieskazitelnie czyści to po prostu robienie baranów z tych co to czytają i słuchają. A że w oczy kole jak ktoś głośniej wspomni, że też popełniają błędy ?? Cóż... Dla mnie obłudą jest udawanie, że ich nie popełniają...
Zdanie, że będąc egzaminatorem w pracy zapominają, że PoRD nie jest idealny podtrzymuję.... Potrafią oblać za właściwe zachowanie odpowiedzialnego kierowcy, bo PoRD czy instrukcja egzaminowania oczy zasłoniły....
I na koniec wisienka na torcie małej zadymy wokół mojej skromnej osóbki:
Upieram się, że zgodnie z obowiązującymi w PL zasadami egzaminowania da się uwalić KAŻDEGO, ale to KAŻDEGO bez wyjątku - obojętnie czy słabo jeździ czy też dobrze....
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez MeatGun » środa 15 lipca 2009, 21:27

Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, aby początkujący kierowca zerkał
w lusterka przejeżdżając na wprost przez skrzyżowanie i jeszcze był w stanie
ocenić zagrożenie ze strony samochodu jadącego za nim.

Dlatego uważam, że jego tłumaczenie jest wymyślone 'po fakcie'.


Bardzo możliwe, że instruktor też zawalił sprawę chcąc się popisać.
(takie efektowne uwalenie egzaminu połączone z gwałtownym hamowaniem)
Ale mu nie za bardzo wyszło....


Zachowania tego gostka z tyłu to już nie komentuję, bo sprawa zbyt oczywista.




8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez mpakompabiempata » środa 15 lipca 2009, 22:12

MeatGun napisał(a):Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, aby początkujący kierowca zerkał
w lusterka przejeżdżając na wprost przez skrzyżowanie i jeszcze był w stanie
ocenić zagrożenie ze strony samochodu jadącego za nim.


Trzymajcie mnie. :roll: To w takim razie, co ten początkujący kierowca jest w stanie zrobić na drodze, na skrzyzowaniu, jak nie takie podstawowe "czynności"?

Eh, pomarańczowe światło. ta stłuczka tylko potwierdza problem niejednoznaczności interpretacji tego sygnału. Kilka razy miałam na kursie podobne sytuacje, że ja myslałam że jeszcze zdążę czmychnąć, a instruktor mi hamował, i raczej nie było to jakieś bardzo gwałtowne, obyło się bez dzwonów, więc miał rację. Ale to nie tylko na kursie czy egz tak jest, że w tym samym momencie jeden kierowca uważa że trzeba jechać, bo widzi zagrożenie z tyłu, a drugi że już nie wolno wjechać bo będzie bum z boku. No i który argument będzie ważniejszy..? chyba jednak lepiej załozyć że ten co za nami dostosuje się do sygnalizacji lub ostatecznie dostać w tył...
"Jeśli każdy ruch swój badać będziesz srogą lupą ,
Żywot twój będzie niczym więcej, jak tylko kupą, wiesz kupą …"
mpakompabiempata
 
Posty: 13
Dołączył(a): wtorek 09 czerwca 2009, 17:51
Lokalizacja: Lublin

Postprzez qwer0 » środa 15 lipca 2009, 22:46

odnośnie tego czyja wina przy dzwonie w L-kę .... odsyłam do sytuacji z Torunia, gdzie egzaminowana zarobiła mandacik za hamowanie awaryjne- sprawa była na tym forum więc wiecie pewnie, że nawet L-ka nie może sobie tak bezkarnie stawać dęba na drodze...

tam chodzilo o zatrzymanie sie przy jakiejs tam niby reklamie - a tutaj przy nadawanym sygnale, zabraniajacym wjazdu na skrzyzowanie - jest roznica.
Jak dla mnie wjazd w dupsko w Lke... Nie mam watpliwosci, kto jest temu winny (wykluczajac zajechanie drogi).
A to ze policjant raz uzna wine jednego, a innym razem drugiego w takiej samej sytuacji - nic dziwnego, przeciez to Polska...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez MeatGun » czwartek 16 lipca 2009, 11:53

mpakompabiempata napisał(a): Trzymajcie mnie. :roll: To w takim razie, co ten początkujący kierowca jest w stanie zrobić na drodze, na skrzyzowaniu, jak nie takie podstawowe "czynności"?


Do podstawowych czynności należy hamowanie przed skrzyżowaniem.
Gdybym ja się tak przejmował każdym palantem który za mną jedzie...




8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez Khay » czwartek 16 lipca 2009, 13:12

MeatGun napisał(a):Gdybym ja się tak przejmował każdym palantem który za mną jedzie...


... to zacząłbyś się wreszcie stosować do przepisów, w tym tych podstawowych jak o ograniczonym zaufaniu? To takie bolesne?

Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości