Co nas irytuje w Ruchu Drogowym

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez DEXiu » piątek 12 czerwca 2009, 15:39

amfre napisał(a):Kolega DEXiu - i dlatego właśnie wymyślono "suwak". Suwak ma prostą zasadę i traktuje wszystkich równo, więc nie ma dywagacji co się kiedy bardziej wydłuży, a co mniej. Załatwia przy okazji problem z wymuszeniami i chamskim pchaniem się. Rozwiązania idealnego na korki nie ma ale to jest najlepsze.

No tak. Ciężko się nie zgodzić, że "zamek" to rozwiązanie wyjątkowo idiotoodporne - to jego niezaprzeczalna (i chyba jedyna) zaleta :wink:

amfre napisał(a):Przykład natomiast dałeś nie trafiony, bo gość z Twojego przykładu i tak musi zmienić pas, więc korek na pasie na który wjezdza i tak wydluzy, a przynajmniej nie bedzie wydluzal korka na pasie, z ktorego zjezdza :)

Czy aby na pewno "i tak wydłuży"? Zmieniając pas późno powoduje, że inni muszą przez niego zwalniać/zatrzymywać się. I wtedy faktycznie wydłuża korek - w sensie czasu oczekiwania w nim. Tylko że wydłuża go kosztem innych a nie swoim. Ustawiając się na końcu nikomu nie utrudni przejazdu i nie będzie poszkodowanych, którzy będą musieli dłużej przez niego stać. Jedynym, który postoi dłużej, będzie on sam.

Coby jednak offtopa nie było zbytniego:

Denerwuje mnie jeszcze jakieś niezrozumiałe dla mnie przeświadczenie kierowców, że drogi należą tylko do nich i powstały specjalnie i wyłącznie dla nich. Pieszych traktują jako zło konieczne, który powinien się cieszyć, że gdzieniegdzie ma chodniki i że kiedy przechodzi przez przejście dla pieszych nie zostaje natychmiast strąbiony :roll: Jako że jestem zarówno kierowcą, jak i pieszym (lubię chodzić pieszo wszędzie tam, gdzie można dojść w sensownym czasie - zwłaszcza w bardziej zatłoczonych miastach stwierdzam, że nie opłaca się używać samochodu) to nie zapominam jak to jest być pieszym. Kierowcy stale narzekają na pieszych i toczą z nimi nieustanną wojnę. A wg mnie to jednak piesi powinni być tymi "pierwszymi i prawowitymi użytkownikami dróg" a kierowcy cieszyć się, że przejścia dla pieszych nie są budowane na poziomie chodnika. Niestety władza szybko uderza do głowy. Poza tym trudno wymagać od chłoptasia, który będąc nastolatkiem nie szanuje swojego zdrowia/życia i łazi jak to ciele po ulicach, a zwracającym mu uwagę kierowcom pokazuje "gest przyjaźni", aby będąc w przyszłości kierowcą sam szanował pieszych.
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez jasiek23 » sobota 13 czerwca 2009, 16:27

Denerwuje mnie beznadziejne oznakowanie dróg znakami poziomymi.

Przykład: na drodze na które zazwyczaj się poruszam (nr. 74) na pewnym odcinku zrobili nowy asfalt i tam gdzie postaremu były dwa pasy(normalny i wolnego ruchu) zrobili teraz przez większączesc tej drogi jeden pas(plus pas wyłączony z ruchu). Wyprzedzic można dopiero dużo dalej kiedy wreszcie zaczynają się dwa pasy. I teraz moje pytanie brzmi: po jakiego, na prostym jak w mordę strzelił odcinku, nowego asfaltu, poza znakiem terenu zabudowanego, gdzie kazdy chce troszkę pogonić, zamalowywać jeden pas i wyłaczac go z ruchu. To po to robi się u nas drogi zeby sobie potem malować na nich paski :x i zmuszać takich co to się już przyzwyczaili to tego ze tam można duzo wczesniej wyprzedzić np starego Lublina, do łamania przepisów i wyprzedzania na pasie wylączonym z ruchu. Ja tak nie robie tylko grzecznie czekam na dwa pasy ale wielu kierowców wlasnie tam wyprzedza. Nawet zazwyczaj przestrzegająca przepisów pani wyprzedza tam kogos kto jedzie np 50 km\h bo ma duży ładunek. Wierzcie mi ze na tym odcinku min prędkość z ktorą jezdzą samochody to 80 km\h i nikogo nie skłoni się zeby wlec się tak za kims kto jedzie 50 km\h.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez d » poniedziałek 15 czerwca 2009, 04:06

Denerwuje mnie niekonsekwencja drogowców. W stolicy większość różnego rodzaju ślimaków i innych wjazdów na większe drogi jest oznaczona znakiem "ustąp pierwszeństwa", co nie przeszkadza jednak temu, że mamy do dyspozycji długi pas rozbiegowy (słowem: komu ustępować?). Natomiast raz (jeszcze nie znając dobrze okolicy) prawie się przejechałem gdy identycznie wyglądający ślimak kończył się "trójkątem" BEZ rozbiegówki. Dobrze, że obyło się bez ostrego hamowania.
Avatar użytkownika
d
 
Posty: 288
Dołączył(a): środa 19 listopada 2008, 20:20
Lokalizacja: WD*****

Postprzez amfre » poniedziałek 15 czerwca 2009, 16:27

DEXiu napisał(a):
amfre napisał(a):Przykład natomiast dałeś nie trafiony, bo gość z Twojego przykładu i tak musi zmienić pas, więc korek na pasie na który wjezdza i tak wydluzy, a przynajmniej nie bedzie wydluzal korka na pasie, z ktorego zjezdza :)

Czy aby na pewno "i tak wydłuży"? Zmieniając pas późno powoduje, że inni muszą przez niego zwalniać/zatrzymywać się. I wtedy faktycznie wydłuża korek - w sensie czasu oczekiwania w nim. Tylko że wydłuża go kosztem innych a nie swoim. Ustawiając się na końcu nikomu nie utrudni przejazdu i nie będzie poszkodowanych, którzy będą musieli dłużej przez niego stać. Jedynym, który postoi dłużej, będzie on sam.


Tu już trzebaby rozbić nasze dywagacje na kilka sytuacji czyli taką, w której kierowca ma możliwośc ustawienia się na końcu i taką w której nie ma (np. nowy pas na jezdni, który rozpoczyna się w miejscu gdzie korek jest już w "pełni"). Nie widzę jednak sensu takiej dyskusji, a jakby co to zapraszam do do tematu odnośnie "suwaka".
amfre
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 20 listopada 2008, 09:20

Postprzez *Raimo* » wtorek 16 czerwca 2009, 10:29

d napisał(a):Natomiast raz (jeszcze nie znając dobrze okolicy) prawie się przejechałem gdy identycznie wyglądający ślimak kończył się "trójkątem" BEZ rozbiegówki. Dobrze, że obyło się bez ostrego hamowania.


Ojj jak tak zrobiłem w Szczecinie na Slimaku S3 z DK10, wtoczyłem się mocno niezdecydowanie jakies 20km/h bedąc święcie przekonanym,że mam do dyspozycji pas rozbiegowy ale nie miałem jak się okazało, oczywiście w żaden sposób mnie to nie usprawiedliwia, na szczęście skończyło sie tylko otrąbieniem.

Tam są chyba nawet 3 pasy ruchu więc tym bardziej może dziwić brak pasa rozbiegowego na tak kluczowym ślimaku.
Avatar użytkownika
*Raimo*
 
Posty: 139
Dołączył(a): czwartek 23 października 2008, 16:22
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez scorpio44 » wtorek 16 czerwca 2009, 19:10

amfre napisał(a):jakby co to zapraszam do do tematu odnośnie "suwaka".

Ja również chciałem przypomnieć, że to nie wątek o zamku błyskawicznym. Jeżeli chcecie kontynuować dłuższą dyskusję, to zapraszam tutaj:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... sc&start=0
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ketjow » piątek 26 czerwca 2009, 13:07

Mnie irytują
1) "eLki" które jadą 30 km/h mimo, że obowiązuje prędkość 50 km/h
2) źle oznakowane skrzyżowania oraz drogi
3) nie zdjęte znaki i niezmazane dobrze żółte linie, które obowiązywały w czasie objazdów.
ketjow
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 25 czerwca 2008, 17:01
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez agaw » piątek 26 czerwca 2009, 14:36

a mnie do szału doprowadzają min. kierowcy oszczędzający na migaczach i nie używający kierunkowskazów :evil: i cwaniacy próbujący ominąć korek wpychając się na chama
Obrazek

9 maj 2009 nareszcie się udało!!!!
15 maj przyjęto wniosek
19 maj prawko odebrane :))))
agaw
 
Posty: 38
Dołączył(a): czwartek 14 maja 2009, 10:27
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Jarhead » poniedziałek 06 lipca 2009, 10:02

Mnie wkurzają na drodze takie sytuacje:

- ktoś na rondzie używa kierunkowskazu w lewo... po co?
- nie sygnalizowanie zjazdu z ronda (przez co przy dużym ruchu może spory korek się ustawić)
- zajmowanie miejsc dla inwalidów (ja se mogę podejść te kilka metrów więcej bez problemu, dla inwalidy te parę dodatkowych metrów może być dużym problemem)
- używanie klaksonu bez powodu - miałem sytuację, gdzie koparka jechała zaraz przede mną i akurat byłem na skrzyżowaniu, więc mimo tego, że z naprzeciwka nic nie jechało, to nie wyprzedzałem, a ktoś z tył zaczął trąbić na mnie...
- wkurzają mnie ludzie niezdecydowani, tacy którzy jeżdżą tak nieprzewidywalnie i chaotycznie, że dla bezpieczeństwa wolę trzymać się 100m za nim.
- ludzie, którzy jadąc 60 km/h poza terenem zabudowanym trzymają się lewej krawędzi pasa ruchu, także muszę zjeżdżać na lewy pas, aby cokolwiek zobaczyć przed sobą jak chcę wyprzedzić...
- brak kultury na drodze
- wyprzedzanie się ciężarówek na autostradzie - jadę sobie te 140-150km/h, a naglę wyjeżdża TIR i wyprzedza przez 10 min dwa inne TIRy...
- zasypianie na światłach - szczególnie przy skrętach w lewo, gdzie zielone światło świeci się bardzo krótko.
- wkurzają mnie piesi na przejściach, którzy sami nie wiedzą czego chcą - zatrzymam się, to nie przechodzi, zaczynam ruszać to pcha się na przejście...
- też przydało by się czasem puścić kilka aut z podporządkowanej - jeśli stoi ich już tam sporo ustawionych, a z naprzeciwka nic nie jedzie (my się zatrzymamy i oni spokojnie wjadą sobie).
- ludzie jeżdżący skuterami środkiem drogi...

Przyznam, że ostatnimi czasy spotkały mnie dwie miłe sytuacje:
Dwa razy w ciągu tygodnia zdarzyło się, że auto które jechało przede mną ustąpiło mi drogi.
Dokładniej tak to było - jadę sobie ok 90-100km/h, auto przede mną ma z 60km/h, dojeżdżam do niego i zwalniam szukając możliwości do wyprzedzenia.
W tym czasie kierowca jadący wolniej zjeżdża na zatoczkę przystanku puszczając mnie, a następnie wyjeżdża i dalej jedzie w swoim tempie.
Naprawdę bardzo miłe coś takiego jest, tym bardziej jak człowiek się śpieszy.
Jarhead
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 06 lipca 2009, 09:05

Postprzez MeatGun » poniedziałek 06 lipca 2009, 14:16

Witam :)

Co mnie najbardziej denerwuje?


Chyba wszelkie zachowanie typu:
"Z drogi śledzie, bo przez was tracę cenne sekundy"






8)
MeatGun
 
Posty: 53
Dołączył(a): niedziela 01 lutego 2009, 22:41

Postprzez DEXiu » poniedziałek 06 lipca 2009, 16:04

Po dzisiejszym przedzieraniu się przez Śląską Dżunglę Drogową chciałbym do swoich "zeznań" dorzucić jeszcze:

- ślamazarne ruszanie ze świateł (w sumie już wiele razy padło w tym temacie, ale nie zaszkodzi jeszcze jeden głos poparcia)
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Irenne » wtorek 07 lipca 2009, 23:57

Oj tak, to jest to, co mnie wkurza najbardziej: "gniecenie" na światłach. Zamiast ruszać równocześnie z samochodem poprzedzającym taki celebrans czeka aż tamten odjedzie i dopiero sam zabiera się do ruszania... I zamiast 10 samochodów na światłach przejeżdża tylko 5. :/
I jeszcze jak gość przepuszcza skręcających w lewo z podporządkowanej, chociaż za nim ciągnie się sznur aut i wszystkie muszą się przez to zatrzymać.
27 czerwca 2009 - B
12.00 - teoria - pozytywny
12.30 - 13.00 - praktyczny - pozytywny :)
Irenne
 
Posty: 15
Dołączył(a): niedziela 28 czerwca 2009, 17:52
Lokalizacja: Tarnów/Lublin

Postprzez remikoli » środa 08 lipca 2009, 19:29

Ktoś napisał,że denerwuje go włączanie kierunkowsazu w lewo na "rondzie",to może ja napiszę,że mnie denerwuje kiedy właśnie ktoś nie włączy tego kierunkowskazu.Tak na serio to szkoda,że nie ma ściśle określonych przepisów dotyczących właśnie jazdy na ruchu okrężnym,a jeszcze gorsze jest to ,że co miasto to inne filozofie jazdy przez takie skrzyżowania.Poza tym najbardziej denerwująca sytuacją jest to ,gdy zapala nam sie zielone światełko na skrzyżowaniu,to pan/pani przed nami dopiero biegu szuka...ech...no cóż..."dla cierpliwych bramy niebios otwarte":)
remikoli
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 27 lutego 2009, 00:35

Postprzez Khay » środa 08 lipca 2009, 20:49

remikoli napisał(a):Ktoś napisał,że denerwuje go włączanie kierunkowsazu w lewo na "rondzie"


Bardziej jeszcze denerwuje, jak ludzie nie czytają postów i mimo kilku apeli moderatorów wdają się w tym temacie w dyskusje dot. sytuacji typu: jazda na suwak czy kierunkowskazy na rondach... ;)

Może jakby ktoś tu wprowadził jakieś ostrzeżenia, to by ludziska zaczęli się stosować do regulaminu.. (posypuję głowę popiołem, bo sam święty nie jestem... ;) )

Z takich rzeczy irytujących mnie jeszcze: wyprzedzanie tuż przed planowanym zatrzymaniem. Gość szarżuje, wyprzedza "na styk", a 50-100m dalej skręca w dojazd do posesji/ na stację benzynową/ na parking. Ja rozumiem, człowiek się może spieszyć, ale żeby ryzykować życie swoje i innych dla ułamków sekund...? :/

Inna rzecz, o której pisano w jednym z ostatnich postów: nadmierna uprzejmość. Ja rozumiem, że jak są zakorkowane ulice, to można puścić kogoś z podporządkowanej.. (robię to nagminnie) ale jak ktoś puszcza 5-6 samochodów i dopiero na klakson reaguje, wcześniej kompletnie ignorując fakt, że za nią aut jest już -naście, to się włos na głowie jeży. Stawiam, że żentelłomen w ogóle w lusterka nie zerknęła i sądziła, że tak sobie stoi sama, a tam tylu wyjechać nie może, no to ich puści... :/ Inna wersja: "ja jedna uprzejma, a ci za mną to na pewno chamy - jak ja nie puszczę, to nikt tego nie zrobi". ;)

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez qwer0 » środa 08 lipca 2009, 21:28

Dzisiaj drogowka przeszla sama siebie...
Jak juz pisalem na pierwszej stronie - jezdza w kolko auta, ktore postawione w calosci na chodniku calkowicie go blokuje - nic nie robia, w ogole nie reaguja.
Dzisiaj sobie wracam z buta od rodzicow, jak zwykle ten czerwony golf tam stoi. Ale to nic, mijam golfa i co widze?? 500m dalej stoi drogowka z suszarka - w poprzek chodnika, calkowicie go blokujac :shock: Juz bedac obok nich chcialem zrobic zdjecie, ale mi wyskoczyl pies i cos sie sapac zaczal, zebym zdjecia nie robil. Postawilem na swoim, stanalem przed radiowozem i wykrecilem 112 proszac o interwencje, zle postawionego auta. Postanowilem sobie, ze nie przejde po jezdni, nie zejde z chodnika aby ich ominac. Chwila nie mija, a w radiu tych panow moje zgloszenie :lol: Ruszyli dupska i wystawili mandat tej kobicie co zawsze blokowala chodnik :) W koncu wygralem :D Jestem z siebie dumny xD
A jeszcze mina policjanta... BEZCENNE xD Tym bardziej, ze jak wlazil do radiowozu, to aqrat przemknela baaaardzo szybko w zabudowanym omega i nie zdazyl jej capnac, bo zanim przelaczyl radar na oddalanie... haha xD Uwierzcie, widok BEZCENNY xD
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości