Zmiana pasa ruchu, a wykonanie polecenia egzaminatora

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Zmiana pasa ruchu, a wykonanie polecenia egzaminatora

Postprzez Overlord » piątek 05 czerwca 2009, 21:41

Witam, jestem nowym użytkownikiem tego forum, także świeżym kierowcą, a przynajmniej staram się nim być.

Pierwsze podejście do egzaminu miałem dwa tygodnie temu. Niestety oblałem za nieustąpienie pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu. Problem polegał na tym że skorzystałem z uprzejmości jadącego za mną który chciał mnie wpuścić w długi ciąg samochodów, na lewym pasie. Wiedziałem, że nie można korzystać z tzw. "ustąpień" no ale stres itd. Przepisowo wszystko o.k. egzamin przerwany no trudno człowiek uczy się na błędach.

I tu jest moje pytanie, zmieniając pas na lewy lub prawy muszę bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym się na tym pasie. Tylko powiedzmy że dojeżdżam do skrzyżowania, prawy pas na którym jestem jest tylko do skrętu w prawo, po lewej tylko do skrętu w lewo. Egzaminator każe mi jechać w lewo. Gdy nie jest możliwe zjechanie na pas lewy, lub gdy jest możliwość zjechania na miejsce które ktoś ci ustąpił, lecz egzaminator nie wyraził zgody na wykorzystanie tej "uprzejmości", to czy powinienem skręcić w prawo i zawrócić na najbliższym możliwym skrzyżowaniu, bo innego sensownego rozwiązania nie widzę, czy egzaminator nie powie mi że nie wykonuje jego poleceń??

Jeszcze jedno pytanko, jak bardzo powinienem uważać na komendy które wydaje egzaminator? Powinienem wszystkie dokładnie egzekwować, ew. gdy nie ma możliwości pojechania w lewo to jadę w prawo i gdzieś zawracam? Czy egzaminator może spróbować kazać mi skręcić w zakaz wjazdu (nie licząc polecenia "Na następnej MOŻLIWEJ w prawo)?
Overlord
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 05 czerwca 2009, 21:19

Postprzez Robis » piątek 05 czerwca 2009, 22:12

Przede wszystkim - egzaminator nie może wydać polecenia niezgodnego z przepisami ruchu drogowego, więc nie może nakazać jazdy w lewo na zakazie.
Nieustąpienie (tudzież wymuszenie) pierwszeństwa następuje w momencie kiedy zmuszamy kierującego innym pojazdem do istotnej zmiany prędkości lub kierunku jazdy. Ja na egzaminie kilkukrotnie korzystałem z tego, że kierowca mnie puszczał (wielokrotnie upewniałem się przez lewe ramię, przy zmienianiu pasa ruchu na lewy) i egzamin zakończyłem wynikiem pozytywnym...
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Overlord » piątek 05 czerwca 2009, 22:16

No niestety ja takiego szczęścia nie miałem... Po dwukrotnym upewnieniu się że na pewno kierowca po lewej stronie mnie przepuszcza, zjechałem na ten pas... No i dziękujemy panu... W każdym razie miałem bardzo dziwnego egzaminatora, w ogóle nie patrzył jak jadę, tylko patrzył przy manewrach, czytał jakieś dokumenty. Tak było gdy włączałem się do ruchu wyjeżdżając z WORD-u przepuszczam samochody on tam swoje czytał, tylko ruszyłem to podniósł głowę rozejrzał się i wrócił do lektury, tak było przy zmianie pasa. Egzaminator nie widział całej sytuacji, popatrzył tylko gdy rozpocząłem manewr, popatrzył w lusterko zobaczył samochód i po hamulcach...
Overlord
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 05 czerwca 2009, 21:19

Postprzez Robis » piątek 05 czerwca 2009, 22:23

To dopiero się obudziłeś... Trzeba było się odwoływać od wyniku egzaminu jeśli masz jakieś wątpliwości. Na odwołanie masz 14 dni roboczych, tyle przetrzymywane jest nagranie z rejstratorów audio/video z samochodu.
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ghoti_mp » piątek 05 czerwca 2009, 22:26

Ja podczas egzaminu też miałem sytuację, gdzie kierowca jadący prawym pasem (na który chciałem zjechać) przepuścił mnie. Też nie byłem pewien czy moge korzystać z uprzejmości innych więc po prostu zapytałem: "kierowca mnie przepuszcza. Mogę zjechać?" na co uzyskałem odpowiedź: "ty tu prowadzisz". I oczywiście zjechałem i wszystko było ok.
Co do tych poleceń. Sprawa ma się tak, że egzaminator musi wydawać polecenia odpowiednio wcześniej, byś miał możliwość ich realizjacji. Jeżeli natomiast uznasz, że egzaminator zbyt późno wydał mi jakieś polecenia a warunki na drodze nie pozawalają na jego bezpieczne wykonanie powiadom go o tym i poproś o zmianę polecenia.
Na przykład: "Przepraszam, nie dam rady skręcić już w tym momencie w lewo, pozwoli Pan, że pojadę w prawo, zawrócę, a następnie pojadę, tam gdzie Pan sobie życzył"
ghoti_mp
 
Posty: 99
Dołączył(a): sobota 30 maja 2009, 15:21

Postprzez Pajejek » sobota 06 czerwca 2009, 00:43

Zgadzam się w całej rozciągłości z Robisem. Należało się odwołać.
Nie musisz dokładnie wykonywać poleceń egzaminatora bo czasem mogą być niemożliwe do zrealizowania (np. przez korki). Ale jeżeli jest taka możliwość to należy jechać zgadnie z wytycznymi egzaminatora.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez nitro2009 » sobota 06 czerwca 2009, 11:19

Np. jeżeli egzaminator każe Ci skręcić w prawo, ale wyda zbyt późno polecenie lub nie będziesz w stanie wykonać dane polecenie to lepiej sobie odpuścić. To jest tzw. mały błąd. Za niego się nie oblewa.
Obrazek
nitro2009
 
Posty: 47
Dołączył(a): sobota 30 maja 2009, 00:41
Lokalizacja: Bystrzyca Kłodzka / Nysa

Postprzez Overlord » sobota 06 czerwca 2009, 15:15

Tzn. tak, na samym odwolaniu mi nie zalezalo zbytnio, bardziej mi chodzi o wyciagniecie nauki z tej sytuacji i na mojej poprawce ktora jest we wtorek nie popelnic tego samego bledu. Tylko niestety nadal mam duze watpliwosci, nie chce oblac na podobnej rzeczy znow, no a popelnienie tego tzw. malego bledu to tez kiepsko, bo w godzinach szczytu takich sytuacji sa setki. Chyba pozostanie mi tylko liczyc na wyrozumialosc nastepnego egzaminatora...

A jeszcze wracajac do przebiegu egzaminu, to egzaminator beszczelnie blisko skrzyzowania mi powiedzial o skrecie w lewo, gdyby powiedzial 10 sek wczesniej to by nie bylo takiej sytuacji poniewaz bylem na jedno pasmowej, ktora przechodzila w dwupasmowa, a ja zajalem prawy pas, a on po chwili ze pojedziemy w lewo, a na lewym pasie juz maly koreczek byl.
Overlord
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 05 czerwca 2009, 21:19

Postprzez scorpio44 » sobota 06 czerwca 2009, 17:06

Overlord ==> nie popełniłeś żadnego błędu! Uzasadnienie podał już Robis, ale żeby utwierdzić się w tym przekonaniu, zapoznaj się z dokładną definicją ustąpienia pierwszeństwa.

Overlord napisał(a):Tzn. tak, na samym odwolaniu mi nie zalezalo zbytnio

No i wielka szkoda. Bo dopóki ludzie nie zaczną walczyć o swoje, to egzaminatorzy tacy, jak ten, dalej będą sądzili, że bezkarnie im ujdzie uznawanie urojonych błędów. A egzamin jest przecież nagrany i odwołanie miałeś wygrane!
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ginger78 » sobota 06 czerwca 2009, 20:55

Ja też na egzaminie wielokrotnie korzystałem z tego, że mnie kierowcy puszczali przy zmianie pasa jak i skręcie w lewo. Warunkiem było poinformowanie egzaminatora: "kierowca mnie puszcza" lub "przejechałem po podwójnej ciągłej, gdyż nie było innej możliwości ominięcia przeszkody". Swoją drogą mój egzaminator przy sprawdzaniu świateł na początku egzaminu w ogóle mnie nie słuchał tylko stał tyłem i rozmawiał z drugim a ja chodziłem wokół pojazdu i tłumaczyłem(sam dla siebie) które mają się świecić.
ginger78
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 30 maja 2009, 18:39
Lokalizacja: whitestok

Postprzez Overlord » sobota 06 czerwca 2009, 21:30

Heh, czytałem definicję wymuszenia... Wiele razy po tej sytuacji... No ale już po ptokach tak naprawdę. To był mój pierwszy egzamin, przed nim jeszcze nie wiedziałem o możliwości zapytania się, bądź poinformowania egzaminatora, o sytuacji w której ktoś Ci ustępuje. W każdym bądź razie więcej nie dam się, jeżeli we wtorek nie zdam na podobnej rzeczy, na pewno się odwołam.

Mnie jeszcze jedna rzecz zastanawia, tak jak mówiłem instruktor czytał se papiery zamiast uważać na drodze. Wcześniej kazał mi wsiąść do samochodu, przygotować się do jazdy, a sam powiedział że zaraz wróci. W tym czasie miałem okazje się rozejrzeć po pojeździe egzaminacyjnym dokładniej. Na pierwszy rzut oka, widać ekranik LCD z nagraniem tego co jest przed pojazdem, i tylko tego. Zastanawiało mnie czemu nie ma podzielonego ekranu i widoku na mnie/na egzaminatora. Rozejrzałem się dokładniej po samochodzie i nie znalazłem żadnej kamery wewnątrz pojazdu, znajdował tam się tylko mikrofon. Rozmawiałem z kolegą który zdał 1 mies. wcześniej mówił on że na jego ekranie, był obraz z 4 kamer, ja miałem tylko z jednej. Czy to możliwe żeby nie było kamer wewnątrz pojazdu???
Overlord
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 05 czerwca 2009, 21:19

Postprzez Robis » sobota 06 czerwca 2009, 23:15

Przepisy regulują obowiązek dwóch kamer w pojeździe egzaminacyjnym (na przód - w zakresie określonego kąta i wewnątrz pojazdu). Pojazd nieposiadający dwóch kamer nie powinien być w ogóle dopuszczony do egzaminu....
Obrazek
04.06.2009 Teoria (+), Plac (+), Miasto (+)
Toyota Yaris Nr 38!
Avatar użytkownika
Robis
 
Posty: 64
Dołączył(a): środa 06 maja 2009, 19:04
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » sobota 06 czerwca 2009, 23:21

Wymagana jest jedna kamera.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Overlord » poniedziałek 08 czerwca 2009, 13:51

Niema to jak jednogłosśna odpowiedź... Bardziej jednak ufam Cmanowi... Mam tylko jescze ostatnie małe pytanko przed jutrzejszym egzaminem.

Przed sygnalizacją świetlną (na której właśnie nie zdałem), jednopasmowa przechodzi w dwupasmowa. Czy bedac na jednopasmowej mogę zadać pytanie egzaminatorowi typu: "Na sygnalizacji pojedziemy w prawo czy w lewo, ponieważ chciałbym zajać odpowiedni pas ruchu?". Tzn. zapytać zawsze mogę, ale czy uzyskam odpowiedź? Do sygnalizatora od tej jednopasmowej jest około 100 m.
Overlord
 
Posty: 6
Dołączył(a): piątek 05 czerwca 2009, 21:19

Postprzez mk61 » poniedziałek 08 czerwca 2009, 14:03

Obowiązkiem egzaminatora jest wydawanie jasnych poleceń z odpowiednim wyprzedzeniem, więc jeśli nic nie mówi, to pakuj się po prostu na prawy pas i już. Ale wątpię, żeby czekał do ostatniej chwili.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 31 gości