Znany jest mi paragraf o tym, że na skrzyżowanie nie wolno nam wjechać, jeżeli za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy. Mam tylko problem z wyobrażeniem sobie stosowania tego przepisu w praktyce w niektórych sytuacjach... :X Egzamin lada dzień, instruktor nie zawsze udziela jednoznacznych wyjaśnień, a wiecie - kto pyta, nie błądzi, więc pomyślałem, że zasięgnę języka u potencjalnie bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek, mam nadzieję, że się nie gniewacie. ;)
I tak, mam co najmniej dwie sytuacje, w których mam wątpliwości...
Pierwsza, przedstawiona na tym rysunku: (nie śmiejcie się z mojego "talentu" plastycznego :P)

Zakładamy, że jadę egzaminacyjną elką od strony "prawej" rysunku - drogą główną. I tutaj pytanie: żeby nie oblać staję bezpośrednio za zielonym autem, czy też zostawiam pomiędzy sobą a nim lukę równą szerokości widocznej na dole rysunku drogi podporządkowanej? Innymi słowy, czy zatrzymać się powinienem przed skrzyżowaniem? Nie ma to uzasadnienia praktycznego, i jest wręcz "szkodliwe" (ktoś się może zacząć na chama wpychać), ale wiadomo, że praktyka sobie, a prawo sobie. A na egzaminie to tylko prawo jest ważne. Problem w tym, że ja nawet nie wiem na 100%, co na to prawo. :D
I sytuacja druga, równie wątpliwa.

Jadę sobie tą czteropasową drogą główną i zamierzam z niej skręcić w lewo, czyli jadę dokładnie tym pasem, na którym stoją widoczne na rysunku auta. Na skrzyżowaniu podwójna ciągła, ludzie wyjeżdżający "z dołu" mają nakaz ustępowania pierwszeństwa, i nie mogą przekroczyć osi jezdni. Żeby zdać egzamin muszę stanąć (całkowicie bezsensownie i niepraktycznie) zostawiając odpowiednią lukę, czy też powinienem podjechać bezpośrednio do zielonego auta? Czego wymagają ode mnie przepisy? Co skutkuje uznaniem mojego błędu, a co na 100% spowoduje, że egzaminator się nie przywali?
A co, jeżeli występuje sytuacja identyczna, jak w przypadku drugim, ale pojedyncza linia ciągła ciągnie się jeszcze przez skrzyżowanie i kawałek dalej? Co, jeżeli występuje sytuacja identyczna jak w przypadku I, ale od drogi podporządkowanej oddziela mnie podwójna ciągła? A gdy zamiast podwójnej ciągłej od drogi podporządkowanej w sytuacji I oddzielają mnie urządzenia bezpieczeństwa ruchu (tymczasowe słupki, barierki, pachołki, te dziwne biało-czerwone kanistry z wodą, albo takie dziesięciocentymetrowe pomarańczowe odblaskowe cholera-wie-co)?
Z góry dziękuję za wszelkie rady, mam nadzieję, że nie zirytowałem ilością i rodzajem pytań. :) Wiecie, jak to jest, gdy młody człowiek się czymś przejmie... :P