lapeno napisał(a):To niech sobie instruktor weźmie poprawkę na 15 minutowy posiłek między jazdami.Proste.Albo jeśli tak bardzo ciąży mu,że zostanie dłużej w pracy o 15 min,choć nie będzie miał za to płacone...niech je przed lub po pracy. :roll:
Skoro już tak porównujemy do innych zawodów.Naprawdę uważasz,że te przerwy to wyłącznie przez jedzenie? Bo czasami jest to kwestia załatwiania swoich spraw,a w pracy mało który pracodawca pozwala pracownikom na wychodzenie w godzinach pracy.
Załatwiana prywatnych spraw również nie pochwalam i sam robiłem to bardzo rzadko, a jeżeli już, to nigdy nie dłużej niż 5 minut (w ciągu 2-godzinnej jazdy).
Napisałaś o przerwie na jedzenie i ja się tylko do tego ustosunkowałem. Nie rozumiem na jakiej podstawie instruktor ma rezygnować z posiłku w czasie pracy albo poświęcać na niego swój prywatny czas, podczas kiedy jego kolega z biura robi to w ramach czasu pracy i nikt do niego nie ma o to pretensji.
tristan napisał(a):Oj to nie wiem gdzie. Mam kolegów, co pracują jako programiści u różnych kapitalistów i powprowadzano im właśnie luncze i przedłużono o godzinę czas pracy. Bo ta godzinna przerwa, to przerwa, a nie praca i pracują 4-1-4.
No całkiem możliwe i poniekąd słuszne, no i myślę, że pewnie w tym kierunku będzie szło, ale póki co to chyba jeszcze dominuje nie odliczanie takich rzeczy od czasu pracy.